Spotkałem się kiedyś z pewnym eksperymentem, jaki został przeprowadzony na kilkutysięcznej grupie mężczyzn, którym pozwolono stworzyć swój obraz idealnego wizerunku kobiety (jej twarzy) przy użyciu programu komputerowego. Każdy z tych mężczyzn mógł wybrać rysy twarzy, kształt nosa, wielkość ust, kolor oczu i ich wielkość, czyli ogólne rysy twarzy kobiety, która byłaby jego ideałem. Następnie program komputerowy połączył te wszystkie twarze kilku tysięcy mężczyzn w wizerunek jednej kobiety. I wiesz, co się okazało?
Polecamy: Zdrada - jak sobie z tym poradzić?
Uśredniony wizerunek idealnej kobiety dla kilku tysięcy mężczyzn okazał się posiadać rysy typowo dziewczęce. Duże oczy, mały nos, pełne usta i pyzate policzki to był średni ideał kobiety dla kilku tysięcy mężczyzn.
A w praktyce...
Oczywiście wyglądu nie zmienisz, a nawet gdybyś zechciała, to Ci to odradzam, gdyż nie jest to konieczne — mam na myśli zmiany przede wszystkim chirurgiczne. Możesz jednak zmienić swoje zachowanie na bardziej infantylne, bardziej dostosowane do oczekiwań mężczyzny-wzrokowca. I tutaj ponownie się powtórzę: infantylizm nie oznacza, że masz pokazać się mężczyźnie jako kobieta „bez rozumu”. Przeciwnie! Bądź kobietą poważną w sprawach poważnych, a gdy chodzi o sprawy niepoważne, zachowuj się niepoważnie!
Niestety, wiele kobiet, gdy wkraczają w określony wiek, uważa, że muszą być jedynie poważne — i wierz mi, jest to sprzeczne z pragnieniem mężczyzny-wzrokowca. Wielu mężczyzn nie odchodzi od kobiety starszej do młodszej z powodu jej urody, ale z powodu wigoru, który cechuje młodość. Bądź niepoważna, gdy rzeczy nie potrzebują powagi, a na zawsze pozostaniesz jego ideałem: kobietą pełną werwy, humoru i entuzjazmu.
Polecamy: Jak być dobrym słuchaczem, czyli o potędze empatii
Inną sprawą, o jakiej także wspomniałem, jest to, że infantylizm pozwala mężczyźnie rozpoznać kobietę, którą on może się zaopiekować, która go doceni jako „obrońcę” i nie będzie z nim konkurować w sprawach określanych przez niego jako męskie.
Kiedy Twoje podejście sprawia, że mężczyźni postrzegają Cie jako kobietę atrakcyjną?
Pamiętam tamten dzień, kiedy idąc z moją życiową partnerką, skomentowałem sukienkę jednej z mijanych kobiet, mówiąc: „Zobacz, jaka ładna sukienka”. A wtedy ona z uśmiechem na ustach zażartowała: „A ty gdzie się patrzysz?” — i był to moment przełomowy w naszym związku. Ponieważ właśnie wtedy po raz pierwszy moja partnerka nie podeszła do tego z zazdrością, a właśnie z poczuciem humoru. To właśnie wtedy poczułem ulgę. Wcześniej uwielbiałem patrzeć na inne kobiety, choć wiedziałem, że nie mogę. To właśnie to, że nie mogłem — nie miałem na to jej zezwolenia — bardzo mnie nakręcało, by zerkać na inne kobiety. Tego dnia coś się zmieniło w moim postrzeganiu. Kiedy moja partnerka zażartowała, nieświadomie wyraziła zgodę na to, że mogę spojrzeć w innym kierunku. I wiesz, co się stało? Właśnie wtedy po raz pierwszy nie chciało mi się patrzeć! Właśnie wtedy wolałem przypatrzeć się mojej partnerce — kobiecie równie atrakcyjnej. To był ten pierwszy raz, kiedy mnie nie zaatakowała, a zażartowała, że spoglądam w „zakazanym kierunku”
Ze wzrokowcami jest bardzo podobnie. Im bardziej coś jest zakazane, tym większą budzi fascynację i pożądanie. Im bardziej coś staje się pospolite, tym większą uwagę wzrokowiec może skupić na swojej partnerce.
Fragment pochodzi z książki "Mężczyzna od A do Z. Wydanie III rozszerzone" autorstwa Piotra Marta (Wydawnictwo Helion, 2010). Publikacja za wiedzą wydawcy.