Jak zrozumieć intencje kobiety?

To będzie walka o dominację, raczej brak możliwego rozwiązania.
„Tak” dla mężczyzny znaczy „tak”. Dla kobiety, w zależności od tonu głosu, intonacji i tempa mówienia, może oznaczać „tak”, „nie” albo „lubię żelki o smaku malinowym”. Jak zrozumieć skomplikowany system porozumiewania płci pięknej? Podpowiadamy w artykule poniżej!
/ 03.10.2016 13:23
To będzie walka o dominację, raczej brak możliwego rozwiązania.

Subtelna komunikacja kobiet

Gdy słuchasz żony i dowiadujesz się, w jaki sposób korzysta ona z rozmowy, aby nawiązywać kontakt z innymi osobami, pamiętaj, że słowa, które słyszysz, nie zawsze muszą dokładnie przekazywać to, co ma na myśli. W przeciwieństwie do mężczyzn, którzy zwykle komunikują się wprost (mam na myśli to, co mówię), komunikacja werbalna kobiet może być dość złożona, subtelna i okrężna. Co może na przykład znaczyć, gdy kupiłeś nowy samochód, a Twoja żona mówi: „No tak, niezły samochód”? Czy ma na myśli:

  1.  Podoba mi się twój nowy samochód.
  2.  Zdenerwowałeś mnie tym zakupem.
  3.  Sama też chcę mieć nowy samochód.
  4.  Twój samochód w ogóle mnie nie obchodzi.

Polecamy: Czy jeden gest może mieć różne znaczenia?

Zakłócenia

Trudne, prawda? Ponieważ jeśli nawet słowa coś komunikują, w celu poznania ich prawdziwego znaczenia będziesz musiał odczytać ich ton, tempo oraz intonację, a także poznać uczucia, jakie żywi Twoja żona wobec przedmiotu rozmowy. Tego typu wyzwania komunikacyjne nieustannie zakłócają porozumienie między mężem a żoną. Oto kilka typowych przykładów:

Bobby, trzydziestoośmioletni małżonek, napisał na adres mojej strony WWW, że czuje się bardzo zakłopotany, kiedy jego żona narzeka, iż nie jest bardziej otwarty: „Dzieliłem się z nią problemami, jakie moja rodzina miała w przeszłości, ale ona wcale nie okazywała współczucia. Czasami nawet wykorzystywała te informacje przeciwko mnie. Zamknąłem się zatem w sobie. Do licha, nawet kiedy używamy takich samych słów, wydaje się, że inaczej je rozumiemy”.

Aaron, trzydziestosześciolatek, pisze: „Właśnie to nazywam językiem kobiet. Kiedy powie, że ktoś powinien wyrzucić śmieci, rozumiem, że śmieci muszą zostać wyrzucone i że jedno z nas powinno to dobrowolnie zrobić. Z kolei dla niej to znaczy, że śmieci muszą zniknąć i że to ja mam się tym zająć. Jeśli nie pochwycę tej zawoalowanej sugestii, będę dupkiem nie tylko dlatego, że nie wyniosłem śmieci, ale też dlatego, że będzie uważać, iż jej nie słucham”.

Jedyny sposób, dzięki któremu będziesz mieć możliwość „złamania” kodu języka kobiet, to nauczenie się, jak i dlaczego nie wyrażacie swoich myśli w taki sam sposób.

Fragment pochodzi z książki „Tajemnice szczęśliwie żonatych mężczyzn. Zdobądź na zawsze serce żony” autorstwa Scotta Haltzmana i Theresy Foy DiGeronimo (wydawnictwo Helion, 2008). Publikacja za wiedzą wydawcy.

Redakcja poleca

REKLAMA