Wybór właściwego miejsca rozpoczęcia jest podobnie jak w grze niezwykle istotny. Wszystkie przyjęcia i większe zgromadzenia mają swoje błyszczące, pełne najświetniejszych osobowości kręgi towarzyskie, swoje najwspanialsze punkty. Czy powinieneś przepchnąć się do przodu i pójść wprost do najgłośniejszej, najlepiej bawiącej się i najpotężniejszej enklawy w pomieszczeniu?
Absolutnie nie! Nie rób tego, dopóki nie będziesz uważał, że w sztuce bycia towarzyskim jesteś na średnio zaawansowanym lub zaawansowanym poziomie. Przecież dopiero co wykorzystałeś przynajmniej jedną „umożliwiającą przeżycie fantazję”, aby dotrzeć do tego punktu, i nie chcesz teraz tego zepsuć przez zostanie zestrzelonym przez najświetniejszego gościa na imprezie. Najpierw musisz zdobyć trochę stosunkowo bezpiecznej praktyki.
Zobacz też: Jak przezwyciężyć lęk społeczny?
Trenuj bycie towarzyskim na uspołecznionych inaczej
Dokładnie tak. Porozmawiaj z najbardziej ofermowatą, najsłabszą i najbardziej obciachową duszą w pomieszczeniu. Może się ona różnie zachowywać w zależności od imprezy — wszystko jest względne. Zazwyczaj jest to cicha osoba, ale nie zawsze (czasem jest to ktoś, kto śmieje się o wiele zbyt głośno).
Może być nieodpowiednio ubrana lub przynajmniej nie do końca pasować do otoczenia. Często będziesz w stanie zidentyfikować odmieńca na imprezie przez jego zagubioną, nieśmiałą ekspresję, powłóczenie nogami lub przez nadmierną fascynację, jaką obdarza jeden z elementów wystroju wnętrza.
W każdym razie musisz pomyśleć o tej pierwszej osobie lub gronie osób (być może nawet kilku gronach, w zależności od tego, ile treningu potrzebujesz), jak o swoim szkicowniku, swoim papierze do notatek, swojej próbie generalnej. To jest test Twojego doświadczenia towarzyskiego.
Kiedy zbliżasz się do takiej osoby lub grupy, pamiętaj o tym, że Twoim podstawowym celem jest nauczenie się, w jaki sposób konkretne rodzaje rozmowy działają na ludzi i jak oni Cię odbierają. Czy pewne zdanie było dla Ciebie naturalne, czy może brzmiało jak powtarzane ćwiczenie? Czy nie było ono powiedziane ze złą modulacją?
Próbuj!
Ze względu na to, że obcujesz z najmniej krytycznymi ludźmi na przyjęciu, możesz wypróbować techniki towarzyskie, których normalnie nie ośmieliłbyś się zastosować. Jest to podobne do pływania na płytkiej części basenu, zanim zaryzykujesz wypłynięcie na głęboką wodę. Musisz oczywiście pamiętać, że reakcja na Twoje „treningi umiejętności społecznych”, jaką uzyskasz od uspołecznionych inaczej, niekoniecznie będzie taka sama jak to, czego możesz się spodziewać od najdowcipniejszej osoby na imprezie.
Niemniej jednak dla osób z lękiem społecznym każda okazja do ćwiczenia jest bezcenna, więc powinny z niej korzystać, kiedy tylko jest taka możliwość. Istnieje, jak być może się domyśliłeś, dodatkowy pożytek z tej techniki: niektórzy najbardziej fascynujący ludzie na świecie są całkowicie aspołeczni. Może się zdarzyć, że podczas odbywania jakiejś bezstresowej praktyki z wybranym przez siebie odmieńcem przypadkowo przeprowadzisz rozmowę życia.
Zobacz też: Jakie są przyczyny nerwicy?
Fragment pochodzi z książki „Sztuka bycia towarzyskim, czyli jak się odnaleźć w każdej sytuacji” Jeanne Martinet (Wydawnictwo Helion, 2008). Publikacja za wiedzą wydawcy.