Rozmawiasz czy żądasz?
Zdarza się, że często komunikujemy się z inną osobą, jeśli czegoś od niej oczekujemy lub gdy pragniemy wyrazić złość, niepokój, niezadowolenie.
Kiedy znajdujemy się w takim właśnie stanie psychicznym, większość z tego, co wypowiadamy, brzmi jak groźba lub żądanie.
Rozmowa „w biegu”
W związku z tym, że wszyscy jesteśmy w dzisiejszych czasach bardzo zajęci, często komunikujemy się ze sobą „w biegu”. Jeśli taka sytuacja ma miejsce, jest wielce prawdopodobne, że osoba, z którą rozmawiamy, nie skupia uwagi na rozmowie, ale na konieczności zaspokojenia własnych potrzeb.
W takim przypadku udzielane w pośpiechu odpowiedzi sprawiają, że czujemy się zignorowani i nieważni.
Zobacz też: Dlaczego warto słuchać dzieci?
Gdy nie rozmawiamy…
Jednakże, co gorsza, zdarzają się sytuacje, kiedy w ogóle nie rozmawiamy, ale chowamy wszystko w sobie. Takie zachowanie prowadzi do tego, że między ludźmi powstają bariery.
Kiedy moje dzieci były małe, pracowałem na dwa etaty i chodziłem na zajęcia. Wracałem do domu na kolację, po czym znów udawałem się do biura, z którego wracałem w momencie, kiedy dzieci już spały. Pewnego wieczoru, zdarzyło mi się wrócić do domu około ósmej po to tylko, aby mój syn spojrzał na mnie znad książek i zapytał: „Co tutaj robisz, tato?”. Po tej alarmującej wypowiedzi postanowiłem poświęcać swoim trzem synom jeden wieczór w tygodniu, jak również sobotnie poranki. Spędzaliśmy czas we czwórkę, ale poświęcałem również chwilę każdemu chłopcu z osobna. Wszyscy byliśmy zadowoleni z takiego rozwiązania. To doświadczenie udowodniło, że nie możemy tak po prostu oczekiwać, że znajdzie się czas, aby porozmawiać ze sobą w bliski i satysfakcjonujący sposób. Musimy sprawić, aby taki czas się znalazł.
Zobacz też: Jak zapobiegać dziecięcym napadom złości?
Fragment pochodzi z książki „Życie samotnego rodzica. 50 praktycznych rad” Barrego G. Ginsberga (Wydawnictwo Helion, 2007). Publikacja za wiedzą wydawcy.