Jak porozumieć się w związku?

Ból głowy, który powoduje rezygnację z seksu, zwykle przypisywany jest kobietom
Gdy kobieta i mężczyzna są w związku, nieuniknione są kłótnie i sprzeczki. Jednak wbrew pozorom wiele z nich można łatwo uniknąć – czasem wystarczy tylko drobna manipulacja, która (a to ważne) nikomu nie robi krzywdy lub próba zrozumienia drugiej strony i postawienie się na jej miejscu.
/ 09.02.2011 13:26
Ból głowy, który powoduje rezygnację z seksu, zwykle przypisywany jest kobietom

Historia z kwiatami

W pierwszych dwóch latach małżeństwa mężczyzna często przynosił żonie goździki. Pewnego dnia żona podeszła do niego i powiedziała: „Nie chcę się wydawać niewdzięczna, ale dlaczego kupujesz mi goździki?”. On odpowiedział: „No cóż, ładnie pachną i długo zachowują świeżość”. A wtedy żona powiedziała: „To prawda i lubię je, ale czy wiesz, jakie kwiaty lubię najbardziej?”. W tym momencie mężczyzna zdał sobie sprawę z tego, jak samolubne było jego zachowanie. A żona powiedziała: „Ja lubię róże. Czerwone róże”. On zachował się jak narcyz, z dobrymi intencjami, ale wciąż narcyz. Próbował postawić się na jej miejscu… będąc sobą. A on lubił goździki. Znacznie trudniej jest postawić się na czyimś miejscu, wczuwając się w tę osobę.

Zatem gdzie tkwi problem? Niezrozumienie. Więc jakie jest lekarstwo? No cóż, jeśli uważnie czytałeś do tej pory, prawdopodobnie znaczną część odpowiedzi już znasz. Po prostu — lekarstwem na niezrozumienie jest zrozumienie. To jest ta dobra wiadomość.

Jeśli odnosisz się do powyższego stwierdzenia jak do lekarstwa, to właśnie dostałeś przepis na wzmacniający rosół (albo receptę na penicylinę). Czy czujesz się wyleczony zaraz po zastrzyku z penicyliny? Nie, bo zdrowienie jest procesem, nie da się tego załatwić magiczną różdżką z bajki. Jedna uwaga — gdy mężczyzna już zrozumie, że kobieta ma dobre intencje, może się z nią połączyć. Musi sobie przypominać o jej intencjach (czyli że nie zaszkodziłoby pogłaskać kukiełki po nastąpieniu na nią obcasem).

Zobacz też: Jak ważne dla kobiet i mężczyzn są uczucia?

Pochwała

Bardzo znaną i skuteczną techniką w zarządzaniu jest pochwalenie pracowników przed wyrażeniem krytyki. W ten sposób rysujemy szerszy obraz, zanim przedstawimy negatywne szczegóły. Dzięki temu udaje się uniknąć robienia z igły wideł, sprawy zachowują właściwą perspektywę.

Mężczyzna może łatwo się stoczyć, jeśli ma kiepską samoocenę. Zatem musimy namalować cały obraz, a nie tylko negatywny fragment. Zarówno mężczyźni, jak i kobiety lubią być traktowani z szacunkiem.

Zobacz też: Dlaczego chwalenie dziecka jest ważne?

Przezywanie

Dowiedziałem się ciekawej rzeczy podczas przygotowywania tej książki: kobiety nie lubią, jak się je przezywa. Szczególnie nie lubią przezwisk z pogranicza wulgaryzmów. Jest to kwestia dbania o wizerunek. Mężczyźni zazwyczaj nie mają problemów, gdy słyszą: „Hej, głupku”. Jednak nienawidzą etykietek, takich jak: nieodpowiedzialny, niedojrzały, ignorant. Jeśli nazwiesz mężczyznę kretynem, będzie wiedział, że się złościsz.

Nastoletni chłopcy obrzucają się wyzwiskami, nadają sobie kpiące przezwiska i uczą się to tolerować, a nawet uważać za śmieszne. Jednak jest to wciąż wyzywanie.

Tak jak mówiłem, podkreślenie tego, co się rzeczywiście dzieje, to klucz do naprawy. Kobiety lubią ten klucz, ponieważ dzięki temu można dostrzec, co się dzieje, a mężczyźni lubią go, bo jest to narzędzie. Kobieta może wybrać, czy chce sprawować pieczę nad szmacianą kukiełką. Może powiedzieć: „Hej, nigdy nie zgadzałam się na dbanie o twoją samoocenę. To nie moja sprawa”. To może podziałać. Mężczyzna może uznać to za rozsądny układ, skoro już się pojawił. Jednak kobieta traci w ten sposób sporo ze swojego wpływu. Inne podejście może polegać na stwierdzeniu: „Przepraszam, że zdeptałam twoją samoocenę. Teraz widzę wszystkie ślady po obcasach na twojej kukiełce. W przyszłości będę się nią lepiej opiekować”.

Przykład z mlekiem

Jeśli tak właśnie wygląda podejście wybrane przez kobietę, proponuję następujące posunięcie: gdy mężczyzna zaparkuje pod domem, nie kupiwszy mleka, najpierw pogłaskaj kukiełkę. Na początku oznajmij mu, jakie ogólnie są Twoje uczucia (przedstaw szerszy obraz). „Nie mogę uwierzyć, że zapomniałeś mleka… Mężczyzna tak odpowiedzialny jak ty, który miesiąc temu kupił mi nowy samochód i od dziesięciu lat pamięta o ratach kredytu hipotecznego”. To właśnie było pogłaskanie kukiełki. Kukiełka jest teraz tak duża, że mężczyzna musi do niej „dorosnąć”. Prawdopodobnie pobiegnie z powrotem do samochodu i wróci do sklepu po mleko. Chociaż takie podejście można uznać za lekką manipulację, nie znam żadnego mężczyzny, któremu taki rodzaj manipulacji by przeszkadzał. W istocie przyjęcie takiej taktyki jest bardziej docenieniem niż manipulacją.

Naucz się dobierać słowa

Mógłbym również powiedzieć kobiecie, aby rozsądniej dobierała słowa. Mogłaby powiedzieć wprost: „Jestem naprawdę zła, że nie kupiłeś mleka”. Nie byłoby wtedy kłótni o odpowiedzialność. Nie mówię tego współczesnym kobietom, ponieważ od stuleci próbują dostosować swoją mentalność do męskiej, co nie działa na korzyść żadnej płci. Daje to tylko większą władzę mężczyźnie, który nigdy się nie nauczy, żeby zwracać uwagę na uczucia. Zamiast tego pytam mężczyznę, w jaki sposób żona powiedziała mu, że jest nieodpowiedzialny. On może odrzec: „Spojrzała na mnie złośliwie i powiedziała: »Jesteś taki nieodpowiedzialny!«”. „Czy zauważyłeś w tym jakieś emocje?” — pytam. On na moment zastyga w zaskoczeniu, ale przyznaje, że w tym, co powiedziała, było mnóstwo uczucia. Wtedy dodaję: „No cóż, być może gdybyś powiedział coś w stylu: »O, naprawdę się rozłościłaś«...”. Kobieta mogłaby poczuć się tak uszczęśliwiona, że mężczyzna wreszcie zauważył jej uczucia, iż sama wskoczyłaby do samochodu i pojechała po mleko (choć jest to mało prawdopodobne).

Gdy pytam mężczyznę, co go tak zdenerwowało, gdy żona zarzuciła mu nieodpowiedzialność, mogę usłyszeć coś w stylu: „No cóż, to mnie naprawdę zraniło, że ona tak o mnie myśli. To znaczy po tych wszystkich odpowiedzialnych czynach, których dokonałem, wszystko nagle zostaje przekreślone tylko dlatego, że zapomniałem o mleku”. Widzisz, jak różny jest tok myślenia mężczyzny i kobiety?

Fragment pochodzi z książki „Wstrętne kobiety. Jak nie pozwolić im się dłużej ranić bez zniżania się do ich poziomu” autorstwa Jey’a Cartera (Wydawnictwo Helion, 2007). Publikacja za zgodą wydawcy.

Redakcja poleca

REKLAMA