Program telewizyjny jest przesiąknięty najróżniejszego typu serialami. Jedni je kochają, inni nienawidzą, ale z pewnością nikt nie możne przejść koło nich obojętnie. Zdarza się, że nawet najbardziej zatwardziali przeciwnicy telenowel doskonale wiedzą co się dzieje w serialowych rodzinach.
Tasiemce pomagają nam oderwać się od szarej rzeczywistości. Codzienne śledzenie losów naszych ulubionych rodzin jest dla nas czasem wytchnienia i relaksu. Znudzeni światem zewnętrznym z rozkoszą zanurzamy się w świat telewizyjnych bohaterów – u nich zawsze coś się dzieje, nigdy nas nie zawodzą.
Zobacz także: Mój brat telewizor
Seriale pokazują nam różne odcienie życia, poruszają wiele problemów, które nie są obce żadnemu człowiekowi – perypetie rodzinne, zawodowe i przede wszystkim miłosne. To właśnie miłość jest uniwersalnym tematem, który łączy wszystkie telenowele.
Cóż z tego, że historie lubią się powtarzać? Miłość nigdy nas nie znudzi, pragniemy jej coraz więcej i więcej, a telewizja wychodzi naprzeciw naszym oczekiwaniom.
Serialowa miłość jest jednak zupełnie inna od tej, którą znamy z naszego życia – jest wieczna i wszechpotężna, pokonuje wszystkie przeciwności losu, by w ostatnich odcinkach na zawsze połączyć głównych bohaterów. Wszyscy żyją długo i szczęśliwie.
Właśnie takich zakończeń nam brakuje, właśnie takiej pozytywnej energii potrzebujemy, aby mieć siłę do zmagania się z problemami dnia codziennego.
Jesteśmy tak bardzo zżyci z serialowymi bohaterami, że traktujemy ich niemal jak naszych najbliższych krewnych. Na zjazdach rodzinnych toczą się dyskusje na temat ostatnich przygód np. Ryśka z „Klanu” czy Kingi i Michała z „Na Wspólnej”.
Denerwujemy się kiedy kolejny odcinek kończy się w najciekawszym momencie i z niecierpliwością czekamy na następny. W pewnym sensie zaczynamy żyć życiem naszych ulubieńców.
Zobacz także: Jak nie dać się nabrać na pułapki w supermarkecie
Seriale zapełniają w nas pewną emocjonalną lukę. Znajdujemy w nich doznania, jakich brakuje nam na co dzień. Utożsamiając się z głównymi bohaterami, mamy szansę chociaż częściowo przeżyć to, o czym marzymy. Mówi się, że idealna miłość zdarza się tylko w filmach, nic więc dziwnego że tak bardzo lubimy je oglądać.
Zmęczeni szarym, niedoskonałym światem, tęsknimy do uczuć niepospolitych, do charakterów wyrazistych, a nie takich, z jakimi mamy do czynienia każdego dnia. Serial jest dla nas pewnego rodzaju sacrum, czymś, dzięki czemu możemy poczuć się lepsi.