Chorobliwa zazdrość niszczy relacje z partnerem

Agresja/fot. fotolia
Chorobliwa zazdrość jest problemem – rujnuje spokój i relacje z partnerem. Jednak zawsze trzeba doszukiwać się jej przyczyny. Często tkwi ona bezpośrednio w nas. Budzić ją mogą przeżycia z przeszłości, traumy i kompleksy. Nasz ekspert psycholog Ewa Remesz z Przystani Psychologicznej radzi naszej czytelniczce.
Agresja/fot. fotolia

Piszę do Państwa, ponieważ nie potrafię poradzić sobie z pewnym problemem. Zawsze byłam zazdrosna o swojego chłopaka - nieprzesadnie, ale z pewnością bardziej niż normalnie. Co prawda on nie dawał mi żadnych powodów do zazdrości. Zawsze mówił, że jestem najpiękniejsza, nie zwracał uwagi na inne dziewczyny. Dodatkowo nie uważał, że flirt to nic złego, co odróżniało go, w moich oczach, od większości mężczyzn. I tak spędziłam z nim 9 lat, żyjąc sobie bezpiecznie, bez zbytniej zazdrości. Jednak ostatnio się rozstaliśmy i była to nasza wspólna decyzja.

Teraz jestem z kimś innym. Bardzo go kocham, ale ciągle mam w sobie ten mały pierwiastek zazdrości. Gdy zauważyłam, że mój obecny chłopak "lgnie" do innych dziewczyn, chciałam wreszcie nauczyć się nie być zazdrosną. I prawie mi się to udało, gdyby nie jeden fakt, który spędza mi sen z powiek. Pewnego dnia rozmawiałam z moim nowym chłopakiem o filmach pornograficznych. Chciałam się dowiedzieć, czy zdarza mu się je oglądać. Powiedział, że jego poprzednia dziewczyna lubiła takie filmy i czasem oglądali je wspólnie, choć on nie był zbyt chętny. Twierdzi, że teraz kiedy ma mnie, nie ma potrzeby, by sięgać po tego rodzaju filmy, bo ja jestem dla niego wszystkim. Powtórzył to jeszcze kilka razy, przy innych okazjach. I wszystko byłoby dobrze. Jednak pewnego dnia, kiedy korzystałam z jego komputera, odnalazłam w historii wyszukiwania linki do stron pornograficznych. Wtedy on przyznał się, że w zasadzie to ogląda te filmy przynajmniej 2 razy w tygodniu, często przed lub po wizycie u mnie.

Strasznie zawiódł moje zaufanie. Kłamał tyle razy, prosto w oczy. Jak ja mam sobie poradzić z tym, że on patrzył tyle razy na nagie kobiety z lepszymi ciałami niż moje? I skąd mam wiedzieć, co jest teraz prawdą, a co kłamstwem? Wystarczy, że koło nas pojawi się jakaś ładna dziewczyna, a ja już zaczynam się denerwować i zastanawiać, o czym on myśli. Trwa to już 5 miesięcy, a ja coraz bardziej nie mogę sobie z tym poradzić.  Proszę o pomoc, bo chciałabym o tym zapomnieć. Nie rozumiem dlaczego tak kłamał. Nie jestem pewna czy zgodziłabym się obejrzeć film pornograficzny wspólnie. Tym bardziej mam problem z tym, że on robił to sam. Nie daję już rady.~ Anka

Polecamy: "Jestem zazdrosna o przeszłość partnera" - co dalej?

Odpowiedź psychologa

Witam! Z Twojej opowieści wynika, że problem z zazdrością towarzyszy Ci od zawsze. W pierwszym związku sytuacja była optymalna. Partner zapewniał Cię, że jesteś najpiękniejsza, nie patrzył na inne kobiety, nie oglądał pornografii , a mimo tego uczucie zazdrości Cię jątrzyło. W obecnym związku fakt oglądania pornografii eskalował i ukazał czające się do tej pory lęki i kompleksy. Oczywiście, to że partner oglądał pornografię tak regularnie, może świadczyć o braku kontroli tego rytuału z jego strony.  Nie mniej, najważniejsze jest to, co ujawniło się u  Ciebie, bo rujnuje to Twój spokój ducha. Obecny kryzys może wynikać z różnych doświadczeń życiowych, które podważały poczucie kobiecości  - Twoje  lub bliskich Ci kobiet. Może matka z ojcem kłócili się o to, że ojciec nie ukrywał zainteresowania innymi kobietami, albo oglądał często "męskie pisemka". Może w Twoim otoczeniu nastąpiła zdrada , a Ty sobie zakodowałaś, że jedynie poprzez taką zaborczość i zazdrość jesteś w stanie się przed nią uchronić. W Twojej sytuacji najlepiej pomoże spotkanie z seksuologiem. Twój problem trwa zbyt długo i jest zbyt intensywny . A dodatkowo obejmuje zbyt szerokie obszary, byś mogła poradzić sobie z tym sama.

Ewa Remesz, Przystań Psychologiczna

Zobacz także: Jak sobie radzić z chorobliwą zazdrością?

Redakcja poleca

REKLAMA