Witam,
znalazłem tego maila na stronce gdy szukałem czegoś na temat jak zmienić swoje zachowanie. Przejdę od razu do sedna. Mój problem polega na tym, że ranię ludzi w moim otoczeniu. Wybucham, potrafię być niemiły i obrażam ludzi. Nie potrafię się opanować. Znajdę argument na wszystko, byle tylko postawić na swoim za wszelką cenę. W ten sposób straciłem swojego partnera. Potrafię uczepić się wszystkiego, zawsze znajdę powód - to, że bałagan, to że czekam na niego. A najgorsze jest to, że zrobiłem z niego ćpuna. Na szczęście nie jestem zazdrosny. Chcę zmienić to w sobie ale nie bardzo wiem jak. Jestem dobrym człowiekiem, ale te moje wybuchy emocji są niekontrolowane, a potem mi wstyd za to co powiedziałem i co zrobiłem. Jest na to jakaś rada?
Robert.
To zdecydowany i odważny krok, szukanie pomocy w Pana trudnościach. Jak rozumiem, sytuacje z wybuchami niekontrolowanymi gniewu bardzo Panu doskwierają i chciałby Pan je zmienić. Drażliwość i gniew przybiera wiele różnych postaci, które odczuwane są przez wszystkich ludzi, w odpowiedzi na interpretacje sytuacji, w których się znajdują. Warto wiedzieć, że nie ma nic złego w odczuwaniu gniewu, kiedy ten jest uzasadniony.
Problem, tak jak rozumiem u Pana, pojawia się wtedy, gdy odpowiadamy w sposób nieproporcjonalny do sytuacji. Najprościej zmianę można osiągnąć poprzez identyfikację myśli i ich modyfikacje na kilku etapach. Po pierwsze ważne będzie zidentyfikowanie jakie są tzw. czynniki wyzwalające tzn. w jakich konkretnych sytuacjach Pan najczęściej wybucha gniewem. Najlepiej, kiedy są to sytuacje, które najbardziej Panu doskwierają. Czy to obecność konkretnej osoby? Czy te sytuacje można sprowadzić do jakiegoś wspólnego mianownika? Co w tych sytuacjach jest najtrudniejsze do zniesienia dla Pana, a w efekcie, co powoduje nadmierną reakcję?
Zobacz także: Chorobliwa nieufność i myśli samobójcze - jak z tym walczyć?
Drugim etapem jest: Jakie myśli towarzyszą temu "wybuchowi"? W jaki sposób Pan interpretuje sytuację, w której się Pan znalazł? Co Pan sobie wewnętrznie mówi? Jaki jest Pana osąd danej sytuacji? Trzeci - jak się Pan zachowuje w tej sytuacji? Wybuchy gniewu mogą być różne, więc to też warto sobie zidentyfikować. Następnie wracamy do czynników wyzwalających - czy da się zmienić niektóre z nich? Jeśli tak - super! Następnie patrzymy na osądy sytuacji - czy nie pojawiają się tu jakieś zniekształcenia poznawcze - uogólnienia, biało - czarne myślenie? Staramy się znaleźć alternatywy myśli, które mogą być bardziej adaptacyjne dla Pana.
Warto spróbować tej techniki, bo często sama świadomość "wyzwalaczy" - tzn. "wiem, że te sytuacje mogą powodować wybuchy gniewu", pomaga.
Powodzenia!
Zobacz także: Jestem zazdrosna o przeszłość partnera - co dalej?