Otwieram powoli oczy, a ciepły wiatr oplata moje ciało... Czuję jak promienie słońca przenikają moją skórę, piasek zadomowił się w najdalszych zakamarkach mojego ciała.
Gdzie ja do cholery jestem i czemu nic nie pamiętam? - pytam siebie.
Po kilku sekundach trwania w bez ruchu w głowie zaczęły pojawiać się zamglone obrazy. Hotelowy orzeźwiający prysznic, pełna depilacja ciała, olejek o zapachu soczystej pomarańczy, kusa sukienka a w międzyczasie lampka szampana... Szybki makijaż, dzwonek do drzwi, kolejne drinki w barze z przyjaciółką...
Upalna, zmysłowa noc w plażowej dyskotece, tłum, zapach potu, przystojni mężczyźni, szał ciał w tańcu...." Zaraz zaraz....nic nie rozumiem? I czemu jestem naga?" Wstaję, otrząsam się z piasku po czym rozglądam się nerwowo po plaży... Nagle orientuję się, że nie jestem tam sama...
Łapiąc leżący obok ręcznik okrywam nagie wygrzane ciało, po czym ostrożnie podchodzę do nieznajomego. Przystojny nieznajomy w samych slipkach bachama, z wisiorkiem z muszelek na szyi. Ciekawość bierze górę i podchodzę coraz bliżej....bliżej i bliżej....aż nieznajomy leniwie podnosi głowę z burzą złocistych włosów, rzucając mi seksowny uśmiech.
- Wstałaś moja piękna? Jak się czujesz?
Zawstydzona i zakłopotana wykrzywiłam twarz w dziwnym grymasie niczym dziecko na widok szpinaku. Tajemniczy nieznajomy wstał, chwycił mnie za rękę i poprowadził ku domu nieopodal plaży. Poszłam, zaślepiona jego charyzmą i męskością. Wchodzimy do pięknego, gustownie urządzonego małego domku, idziemy na górę do łazienki. Delikatnie zdejmuje ze mnie ręcznik i popycha pod prysznic, sam wchodzi tuż za mną... Myje mnie, jego ręce oplatają coraz to inne kawałki mojego ciała.
To bardzo zmysłowa przygoda, jednak pamięć wciąż płata mi figle... W sypialni, na łóżku zbieram moje odzienie, najseksowniejszą bieliznę, jaką wzięłam ze sobą na wakacje. Wkładam ją, a blond przystojniak taksuje mnie swoim namiętnym wzrokiem...
Po czym zdjął ręcznik i wziął mnie zachłannie w ramiona... Nie wiem co się działo z moim ciałem, ale wcale nie protestowało... Jego nagie, jeszcze mokre ciało przylgnęło do mojego, niczym dwa magnesy z siłą nieokiełznaną. Zmysłowe pocałunki, łapczywe, namiętne, seksowne, silne dłonie błądzącego moim rozgrzanym ciele.....
Tak! Och tak!.....teraz sobie przypomniałam! W chwili pełnego uniesienia przypomniała mi się cała historia. Zmysłowe rytmy latynoskie, opadające ramiączka sukienki odkrywały prześwitujący liliowy koronkowy stanik, jego wzrok, ręce. A potem? Spacer po plaży... szampan... zabawa.. namiętny seks.. on! Spełniający nasze najskrytsze marzenia erotyczne... to nie sen... to się wciąż dzieje!...