Opowiadania erotyczne - histore dla kobiet napisane przez internautki

para, praca
Ich projekty zbliżały ich do siebie. Każda taka praca powodowała zostawanie po godzinach, wspólne spotkania w celu omówienia wielu spraw.
/ 03.12.2013 10:07
para, praca

Nagle między nimi zaczęło iskrzyć. Delikatne muśnięcia ustami na do widzenia lub przypadkowy dotyk dłoni na udzie to były ich niewidzialne flirty. Niewidzialne dla innych a zauważone przez drugą osobę. Z czasem nie przejmując się opiniami innych, zaczęli się angażować w ten romans w pracy. Otwarte flirty, czułe słówka były na porządku dziennym. Laura nie umiała przestać o nim myśleć. Od długiego czasu nie była z kimś kto potrafił rozbudzić w niej prawdziwą kobietę. Nie poznała jeszcze takiego faceta, który jednocześnie onieśmielał ją i powodował, że pragnęła myśleć tylko o nim. W pracy patrzyła na niego i wyobrażała sobie jakim byłby kochankiem. Jak wygląda bez tej seksownej koszuli. Zobaczyła małe wglębienie w karku i zapragnęła podejść do niego i pocałować go. Przesuwać językiem po gładkiej skórze, wdychać jego zapach i lekko otwartymi wargami badać jego twarz. Zaczęłaby od tego prostego i małego noska. Jej wilgotne wargi i gorący oddech na jego skórze podniecałyby go. Czuła to.

Później całowałaby jego zamknięte powieki. I dłońmi opierając się o jego twardy tors przysunęłaby się tak aby czuł całe jej ciało na sobie. Jaką miała ogromną ochotę pieścić językiem płatki jego uszu. Mogłaby mu szeptać do ucha różne rzeczy, aby dodatkowo go rozpalić i patrzeć jak nie może wytrzymać bez niej. Jakże go pragnęła! Każda myśl o nim i to co mogłaby z nim zrobić podniecała ją aż do bólu. Czemu nie mogą być znów sami?!Tak jak wczoraj podczas omawiania projektu. Poczuła, że sama zaraz nie wytrzyma. Te silne ramiona otaczające ją zeszłego wieczoru. Wtedy nie czuła już chłodu, tylko dreszcze. Całą noc nie mogła spać, czując wciąż jego usta na swoich. Ich pierwszy pocałunek. „ Cholera przecież jestem dorosłą kobietą a zachowuję się jak nastolatka! To był tylko zwykły pocałunek. Taki jak każdy… Chociaż nie… Te jego usta… takie miękkie… i delikatne… i jednocześnie zachłanne jakby pragnął tego pocałunku całe życie. Było doskonale. Nigdy w życiu nie miała takiego doskonałego pocałunku. Muśnięcie wargami… tylko … niby… co on ze mną do cholery zrobił?! Oooo jak cudownie idzie…tak stanowczo…i te jego oczy… takie przenikliwe… cudowne… idealne….”myślała

-Kotku co ty taka rozmarzona jesteś? Wpatrujesz się we mnie od 20 minut i się zastanawiam czy to ja jestem głównym powodem twojej nieobecności myślowej?- powiedział z uśmiechem Laura zawstydzona popatrzyła na niego z wyniosłą miną zabrała papiery z biurka i obojętnym głosem powiedziała: -Skarbeńku, ja tylko myślałam o tym co muszę kupić na deser. Nie pochlebiaj tak sobie. -No wiesz… jeśli to ja mam być tą twoją deserem…- zaczął się droczyć. -Wybacz. Obowiązki wzywają.- Powiedziała szybko Laura i wymknęła się bokiem, gdyż w tym samym momencie Robert chciał ją przytulić. -Lauro… Do zobaczenia wieczorem. U mnie… -powiedział na odchodne z tajemniczym uśmiechem. -Postaram się być- odpowiedziała z uśmiechem- o ile nie zapomnę.

Zadziwiające to było jak bardzo ich relacje się polepszyły. Początkowo obydwoje pamiętali o swoich małych wpadkach na plaży i w autobusie i zachowywali się bardzo niechętnie w stosunku do siebie. Tym bardziej, że pracując razem nad jednym projektem musieli się spotykać ze sobą a to było równoznaczne z kłótniami. Obydwoje uparci jak osły, nie znali słowa kompromis. W ich naturze leżało narzucanie zdania, ale po paru projektach nauczyli się, że wspólnie praca idzie im lepiej i szybciej. I to na czym Laura się nie zna, Robert umie doskonale. Zbliżyli się do siebie. Iskrzyło jak diabli jak to mówił.

Byli nadzwyczaj podobni do siebie ale tyle ile było podobieństw, tyle było różnic. A te podobieństwa były czasem bardziej denerwujące niż różnice. Ona wiedziała ze on jej pasuje i tak też było w drugą stronę. Ale obydwoje po nieudanych związkach cholernie bali się zaangażowania. Robert miał 31 lat i za sobą 7 letni bardzo toksyczny związek. Jego partnerka potrafiła śledzić go, gdy musiał spotkać się z rodziną. A on był później z nią z przyzwyczajenia. Ot tak, żeby jej nie zranić. Dlatego też bał się ponownie zaangażować. Laura była dla niego kimś ważnym tylko jeszcze nie umiał sobie poradzić ze swoimi uczuciami w stosunku do niej. Jak w każdy wieczór gdy ona miała przyjść przygotowywał jej ulubione spaghetti i wino. Dzisiaj miało być inaczej. Jego przygotowania przerwał mu dzwonek do drzwi. Gdy tworzył je ujrzał swoją asystentkę w krótkiej spódnicy odsłaniającej szczupłe kształtne nogi i obcisłej fioletowej bluzce podkreślającej jej szczupłą talię i uwydatniającej biust. Poczuł, że wcale nie ma ochoty na tą kolację. Tylko od razu na deser.

-A ty co ? Na randkę się wybierasz?- spytał ją. - Też miło cię widzieć. Nie na randkę. Co najwyżej kolejne nudne spotkanie biznesowe- odpowiedziała i roześmiała się. Ostatnio coraz częściej uśmiech gościł na jej twarzy. Robert natychmiast ją przytulił do siebie i patrząc w jej w oczy zaczął delikatnie ją całować w usta. Jego język spokojnie wsuwał się w jej usta miękko i delikatnie. Laura poczuła, że zaraz zemdleje z wrażenia. Zapragnęła cały czas stać w przedpokoju z siatkami z jedzeniem będąc całowana przez niego. -Mogę sprawić, że to nudne biznesowe spotkanie, zmieni się w coś o czym zapewne dzisiaj w pracy myślałaś- wyszeptał jej do ucha. Poczuła jego podniecający ciepły oddech na swojej szyi. I najbardziej zmysłowym głosem powiedziała: -Zgniatasz nasz deserek. -Przepraszam słonko boli Cię coś?- spytał się poważnym tonem i odsunął się. -Mówiłam o cieście z jabłkami, który zrobiłam dzisiaj popołudniu- odpowiedziała Laura ze śmiechem. -Wiesz co kobieto, zero w Tobie romantyczności. I ja mam z Toba pracować? Niedoczekanie!- powiedział z wyrzutem i udał obrażonego zabierając jej siatki z rąk i wycofując się do kuchni.

Laura nie mogła być taka okropna dla niego czując wspaniałe zapachy jej ulubionego dania i widząc pięknie udekorowany stół na kolację. Przytuliła się do jego pleców i zaczęła całować w kark. Poczuła jak cały drży. Robert się odwrócił przysunął ją do siebie i wyszeptał: -Jesteś niesamowita. -Ty. Nie ja. Wszystko przez Ciebie. Zjedzmy coś bo zgłodniałam- powiedziała wtulając głowę w jego pierś .

Caia

Autorka jest laureatką konkursu "Chwile uniesienia"

Redakcja poleca

REKLAMA