My, kobiety, wbrew pozorom dbamy o coś więcej niż tylko zasobność waszych portfeli. Chcemy Was kochać, pieścić i mieć obok całe życie, dlatego apelujemy: badajcie swoje jądra!
Najczęstszy nowotwór złośliwy w grupie młodych mężczyzn pomiędzy 15 a 34 rokiem życia jest prawie w 100 % wyleczalny… jeśli wykryje się go odpowiednio wcześnie. Tymczasem, samokontrola męskich klejnotów pozwala dość łatwo wykryć malutkie guzki i zareagować. Wreszcie macie naprawdę dobry powód, żeby wkładać rękę w spodnie!
„Badanie” warto przeprowadzać raz w miesiącu, najlepiej podczas ciepłego prysznica czy kąpieli, które relaksują mięśnie krocza i ułatwiają inspekcję. Każde jądro należy delikatnie ścisnąć obiema rękami, jakby próbując przerolować je między palcami. Prawidłowe wrażenie to gładka, zwarta powierzchnia z jednym “guzkiem” w postaci nasieniowodu na tylnej ścianie. Wszystkie inne zgrubienia z przodu lub po bokach, nawet te wielkości ziarenku ryżu, powinny skłaniać cię do wizyty u lekarza urologa.
Nie każda zmiana jest rakowa, więc nie ma jeszcze powodu do paniki - lepiej jednak dowiedzieć się, że wszystko w porządku, co przydarzy się większej liczbie panów, niż potem żałować zaniedbania.
Poza zgrubieniami na jądrach są jeszcze inne symptomy mogące świadczyć o rozwijającym się raku i te również lepiej skontrolować. Do podejrzanych objawów należą: znaczące powiększenie lub zmniejszenie jedno jądra, uczucie „ciężkości” w kroczu, tępy ból w dole brzucha lub pachwinie, ból lub dyskomfort w kroczu lub jądrze, powiększenie i nadwrażliwość piersi.
PS. Kobieto! Upewnij się, że twój mężczyzna to wie i praktykuje!