Pisaliśmy już o tym jak podejść jego, aby zasmakować słodyczy seksu w sensie dosłownym. Dziś o oralnych pozycjach faworyzujących panie…
Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby dać zmęczonej kobiecie położyć się w końcu wygodnie na łóżku i wkraść delikatnie między jej nogi. Nie każdej parze jednak najprostsze pomysły wydają się najseksowniejsze, a wiele pań ma zahamowania przed rozkoszowaniem się cunnilingusem i wolałoby nie widzieć przed sobą twarzy partnera zagłębionego między udami. Dlatego promujemy pozycje nieco bardziej przygodowe…
68 dla Niej
Wariacja na temat dobrze znanej i zwykle przecenianej pozycji „69”, która daje obojgu możliwość rozkoszowania się seksem oralnym (zwykle okazuje się jednak, że dawać i brać i jednocześnie jest trudno). Tym razem jednak kobieta demonstracyjnie obraca się plecami do genitaliów mężczyzny leżąc na jego brzuchu głową do dołu. A jakby komuś było mało to również wspaniała pozycja do zagłębienia się językiem w inne obszary… Ale to już bajka zwana analingusem.
Wspinaczka północną ścianą
Wszystkie przyjemności związane z pozycje kowbojki tylko że w wersji oralnej! Mężczyzna jako ciężko pracujący w tym przypadku leży sobie wygodnie na plecach a partnerka klęka nad nim okrakiem i przejmuje kontrolę: może nachylać się pod różnym kątem, podnosić wyżej lub opadać niżej… byle nie zadusić sprawcy!
Pod kukułczym gniazdem
Wreszcie dla pań dominujących, które poza seksem oralnym (czy któraś z nas ma go wystarczająco?) marzą również o widoku mężczyzny u swoich stóp, jest pozycja stojąca. Może nie przesadnie wygodna, ale dająca poczucie wyższości… i super możliwość autostymulacji piersi, a nawet łechtaczki.
W dwóch słowach – ona staje z jedną noga podpartą wyżej i odchyloną do boku a partner klęka nabożnie przed nią i bez gadania zabiera się do roboty…
Fot.sex_cuni, źródło: sexinfo101.com