fot. Fotolia
Niewinne porno?
Pornografia to problem dużo poważniejszy niż nam się wydaje. Rozbiła już wiele małżeństw, ale kiedy o nią pytam, rzadko ktokolwiek się przyznaje do jej oglądania. Z powodu wstydu? Nie. Po prostu granice zostały tak bardzo rozmyte, że osoby, które sięgają po pornografię, często nie zdają sobie sprawy, że to robią. „Ot, taki niewinny filmik – mówią – przecież każdy to robi, bez przesady…”.
Pornografia niszczy związki, niszczy poczucie własnej wartości. I naprawdę nie chodzi tylko o ludzi uzależnionych. Ich jest stosunkowo niewielu…
Z pornografią od dziecka – eksperyment
Pornografia otacza nas niemalże wszędzie. Billboardy przedstawiające erotyczne i agresywne sceny wiszą nawet naprzeciwko przedszkoli, podobne obrazy wyświetlane są na ekranach w miejscach przeznaczonych do zabawy dla dzieci, np. na terenie zamkniętych placów zabaw.
Ciekawą analizę przeprowadziło Stowarzyszenie Twoja Sprawa. Jego członkowie nagrali obrazy wyświetlane w godzinach między 12.00 a 16.00 na telebimie w jednym z miejsc zabaw dla dzieci w Warszawie. Zrobili z niego kilkuminutowy skrót i wyświetlili na konferencji, która w ubiegłym roku odbyła się w sejmie. Uczestnicy konferencji nie chcieli uwierzyć, że takie sceny puszczane są nie dość, że w miejscu zabaw dla dzieci, to jeszcze w porze, kiedy najwięcej maluchów w tym miejscu przebywa.
Czy pornografia powoduje problemy w związku?
Najbardziej wstrząsającą historię, jaką usłyszałam w gabinecie, opowiedział mi młody mężczyzna, który trafił do mnie z powodu problemów w związku:
– Poszedłem do seksuologa, bo podejrzewałem u siebie uzależnienie od seksu i pornografii – powiedział mój pacjent. – Wyśmiał mnie i powiedział, że nie istnieje coś takiego jak uzależnienie od seksu. Stwierdził, że problemem jest moja żona, która jest za mało atrakcyjna. Jako remedium na moje problemy zalecił zmianę partnerki.
To nie był odosobniony przypadek. Niestety… Porażające dla mnie jest to, że seksuolodzy często nie widzą w pornografii nic złego. Gorzej, sami ją zalecają – na problemy w związku! Takie historie słyszałam od niejednego z moich pacjentów.
Do czego prowadzi uzależnienie od seksu i pornografii?
Przygotowując się do wystąpienia w audycji radiowej na temat pornografii, miałam okazję rozmawiać z mężczyzną, który przez 14 lat był czynnym seksoholikiem.
Jego tragedia zaczęła się od pornografii. Opowiedział mi o doświadczeniu, które zatoczyło koło w jego życiu. Na początku w filmach pornograficznych szukał ucieczki od codzienności. Później żył w dwóch równoległych światach, ale w pewnym momencie zaczął tracić kontakt z tym prawdziwym, rzeczywistym. Ogarnął go ogromny lęk. Chciał wrócić do rzeczywistości, ale nie potrafił.
Dlatego w świecie pornografii, świecie seksu za pieniądze, zaczął tworzyć namiastkę normalności. Seks przestał sprawiać mu przyjemność, stał się jedynie źródłem bólu. Dlatego umawiał się z prostytutkami do teatru, do kawiarni, ale nie po to, żeby uprawiać tam seks, tylko żeby rozmawiać, trzymać się za ręce, tworzyć namiastkę relacji…
Relacja powinna być w tym tekście słowem kluczem. Bo jedną z najbardziej niebezpiecznych konsekwencji związanych z pornografią jest przekłamanie relacji.
Zobacz też: Cyberseks, czyli seks przez internet
Dlaczego bagatelizujemy pornografię?
W pornografii relacja oparta jest na cielesnym zaspokojeniu, nie ma podmiotów, są wyłącznie przedmioty. I takiego wzorca relacji uczą się dzieci. Dzieci, które wcale nie muszą szukać pornografii – jak to bywało w przeszłości. Teraz łatwiej jest sięgnąć po pornografię niż się przed nią obronić. Jest wokół nas. Tylko my często nie chcemy tego zauważyć.
Nie, nie jest tak, że tego nie zauważamy. My nie chcemy dopuścić tego do świadomości. Dlaczego? Bo gdybyśmy przyznali sami przed sobą, że zdajemy sobie z tego wszystkiego sprawę, to musielibyśmy zareagować. A problem polega na tym, że nie wiemy jak. Dlatego udajemy, że nie widzimy i bagatelizujemy sprawę.
Podobnie robią alkoholicy. Kto mówi na kieliszek „kielonek”, „kieloneczek”? Przede wszystkim alkoholik. Kieliszek wódki to konkret, ale kieloneczek… to przecież przyjaciel.
Tak samo jest z pornografią. Jaka pornografia? Ot, miłe panie skąpo ubrane i tacy nieszkodliwi panowie, przebrani w kobiece ciuszki, nie bądźmy pruderyjni…
Zobacz też: Jak pokonać uzależnienie od pornografii i masturbacji?