Gdzie jest punkt G?

Poszukiwanie punktu G/fot. Fotolia
Pojęciu punku G nie przestaje budzić kontrowersji wśród opinii publicznej. Badania nad punktem G przeprowadzano za pomocą bimanualnego badania palpacyjnego ścian pochwy, gdzie jest zlokalizowany punkt G? Oprócz tego badano także pochodzenie płynu wydobywające z cewki moczowej kobiet poddanych stymulacji punktu G, czy się udało?
/ 19.12.2011 11:35
Poszukiwanie punktu G/fot. Fotolia

Dla wątpiących…

Publikacja Weisberga jest poparciem nowej hipotezy kobiecego orgazmu. Jest to osobisty komentarz tego autora, który początkowo nastawiony krytycznie do faktu istnienia punktu G oraz ejakulacji u kobiet, przekonał się osobiście do jego prawdziwości. Po spotkaniu American Association for Sex Educators, Conselors, and Therapists, podczas którego Whipple i Perry wraz z innymi naukowcami po raz pierwszy przedstawili na forum wyniki swoich badań, miał on możliwość samodzielnego zbadania opisywanej pacjentki. Ku jego zdziwieniu, po stymulacji okolicy pochwy, wzdłuż przebiegu cewki moczowej obszar powiększył się, a jego powierzchnia wyraźnie różniła się od otaczającej tkanki.

Pierwsza definicja punktu G

 W 1982 r. dzięki popularnej książce Ladas, Whipple i Perry'ego na temat seksualności u ludzi pojęcie punktu G dotarło do szerokiego grona odbiorców. Autorzy, opierając się na wynikach poprzednich badań, szczegółowo opisali i po raz pierwszy zdefiniowali punkt G: „Termin ‘punkt G’ (Gräfenberg spot) dotyczy niewielkiej, ale prawdopodobnie bardzo wrażliwej okolicy na przedniej ścianie kobiecej pochwy, położonej w około jednej trzeciej wysokości od jej wejścia. Stymulacja tego punktu prowadzi do wysokiego poziomu pobudzenia seksualnego i w rezultacie do silnego orgazmu”. Od tego momentu pojęcie punktu G nie przestaje budzić kontrowersji wśród opinii publicznej.

Stymulacja pochwy = pobudzenie?

Rok później pięcioro naukowców pod kierownictwem Goldberga, między innymi Whipple i Weisberg, podjęli próbę rewizji wstępnej hipotezy. Poddali oni badaniu grupę 11 kobiet pod kątem obecności punktu G i składu płynu, który jest produkowany pod­czas jego stymulacji. Badanie obecności punktu G polegało na odbyciu serii 3-godzinnych sesji, podczas których dwóch niezależnych ginekologów dokonywało bimanualnego badania palpacyjnego ścian pochwy, zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Badanie wykazało obecność struktury odpowiadającej punktowi G u 4 spośród 11 przebadanych kobiet (36%).

Wyniki równolegle prowadzonych przez Alzate’a badań nad wrażliwością kobiecej pochwy sugerowały jednak, że delikatna stymulacja przez partnera każdej części kobiecej pochwy może, w sprzyjających okolicznościach, doprowadzić do wzrostu pobudzenia seksualnego u partnerki, mogącego w konsekwencji prowadzić do orgazmu.

Zobacz też: Do łóżka z miłości czy z pożądania?

Gdzie jest zlokalizowany punkt G?

W 1988 r. ukazała się praca Zaviačiča nawiązująca do odkrycia Gräfenberga. Autorzy eksperymentu próbowali wyjaśnić pochodzenie płynu, który miał się wydobywać z cewki moczowej kobiet poddanych stymulacji punktu G. Badaniu poddano 27 kobiet. Polegało ono na samodzielnej stymulacji okolicy przedniej ściany pochwy przez uprzednio przeszkolone do tego celu pacjentki. Znamienne jest to, że i w tym badaniu u wszystkich kobiet znaleziono szczególnie wrażliwą strukturę na przedniej ścianie pochwy, która ulegała obrzmieniu podczas stymulacji i uwypuklała się do światła pochwy.

Inną lokalizację punktu G zaproponowali badacze francuscy, Lenck i wsp., którzy na podstawie przeprowadzonych sekcji zwłok oraz badań ultrasonograficznych pacjentek sugerowali, że punkt ten miałby się znajdować w zwieraczu wewnętrznym cewki moczowej.

Od czasu opublikowania badań Ladas, Whipple i Perry’ego przez długi czas nie poddawano ich teorii w wątpliwość. Naukowcy wykorzystywali odkrycie do wielu badań dotyczących kobiecej seksualności, nie analizując jego prawdziwości. Trudno się dziwić, że przeświadczenie o istnieniu punktu G silnie zakorzeniło się w publicznej świadomości.

Zobacz też: Czy istnieją pozycje seksualne, które ułatwiają zajście w ciążę?

Fragment pochodzi z książki "Tajemniczy świat kobiecego orgazmu" pod redakcją Zygmunta Zdrojewicza (Wydawnictwo Continuo, 2009). Publikacja za zgodą wydawcy.

Redakcja poleca

REKLAMA