Kobiety, co do zasady lubią zmieniać stroje, jednak myśl o tym, aby wcielić się w jakąś nieznaną sypialnianą rolę, zwykle doprowadza nas do obłędu.
Fot. Fotolia
Dlaczego lubimy przebieranki?
Ogólnie rzecz biorąc, odgrywanie ról to niesamowite pole do popisu dla wyobraźni. Z każdym bowiem nowym emploi przychodzi nie tylko bielizna, w której czujemy magię grzechu, ale także cały zestaw emocji towarzyszący zupełnie nowej pozycji społecznej - czy to będzie nałożnica czy królowa niewolników. Możemy zostawić za drzwiami sypialni swoją osobowość i związane z nią hamulce i ograniczenia, bo czego nie zrobi Anna N., może spokojnie zrobić jej nowa bohaterka. W końcu to tylko gra.
Uwielbiamy wyobrażać sobie przebieranie się w strój panny lekkich obyczajów i spacerowanie po zmroku pod latarniami, aby zaspokajać dzikie pasje nie zawsze konwencjonalnych mężczyzn. Świadomość, że miałybyśmy być opłacone za dziki seks na chwilę fantazji jest bardzo kusząca (i to nie tylko dlatego, że kobiety nad wszystko kochają pieniądze). Lubimy być w swojej wyobraźni striptizerkami zjeżdżającymi po rurze, molestowanymi sekretarkami swojego szefa, pokojówkami judzącymi gości o aparycji James Bonda brakiem majtek pod fartuszkiem. Czasem fantazja jest nawet tak prosta i bliska życia, że wyobrażamy sobie własnego partnera w roli innej niż codzienna konwencja i siebie bez dresów i papilotów, ale za to z nogami rozłożonymi na kuchennym stole.
Te wszystkie wizje budują w nas otwartość na inne pomysły, chęć na wyjście poza standardy i naprawdę nie mają nic wspólnego z faktycznym pragnieniem zdrady czy upodlenia się w ciemnym kącie miasta. Im bardziej zaufamy wewnętrznemu światu baśni z tysiąca i jednej nocy, tym łatwiej nam będzie przeżywać miłość głębiej i intensywniej.
Inna sprawa, że może poza fantazjami powinnyśmy od czasu do czasu coś wcielić w życie, bo na mężczyzn nie można jednak zrzucać całej odpowiedzialności za podejmowanie inicjatywy.
Pomysły na przebieranki:
- pielęgniarka i pacjent,
- ginekolog i pacjentka,
- żołnierz i przełożony,
- prostytutka i klient,
- szef i sekretarka,
- ratownik i tonąca,
- mechanik samochodowy i blondynka,
- dziewica i prawiczek,
- kapłanka i wierny sługa.
Dodalibyście coś jeszcze do tej listy?
Fot. Fotolia