Leki wpływają na…
Procesy seksualne w organizmie bazują na kompleksowej współpracy psychiki, impulsów nerwowych i hormonów. W każdym z tych obszarów leki mogą tworzyć blokadę dla Erosa i Afrodyty. Do podejrzanych substancji zaliczają się zwykle te medykamenty, które wpływają na gospodarkę hormonalną i działanie neuroprzekaźników. To logiczne: kiedy wyzwalacze seksualności zostają wytrącone z równowagi, nie może to pozostać bez wpływu na życie miłosne.
Lekarstwa mogą również oddziaływać na równowagę seksualną bezpośrednio, poprzez mózg i rdzeń kręgowy. Inną częstą przyczyną frustracji związanych z rozkoszą jest wpływ medykamentów na naczynia krwionośne. Głównie dlatego, że mogą one zmniejszyć dopływ krwi do organów płciowych. A źle ukrwione pochwa i łechtaczka mogą — jak już wspomniano — zupełnie zepsuć przyjemność z seksu.
Zobacz też: Czy wiesz jak dbać o higienę intymną?
Złe samopoczucie
Ochota na seks jest naturalnie uzależniona również od osobistego stanu ducha. Leki, które sprawiają, że czujesz się zmęczona i osowiała, lub prowadzą do tego, że nie czujesz się już dobrze we własnej skórze, również mogą się stać zabójcami rozkoszy.
Zobacz też: Co to jest bakteryjna waginoza?
Fragment pochodzi z książki „W pogoni za pożądaniem. Magiczny przewodnik po Twoich zmysłach” Brigit Frohn, Claudii Praxmayer i dr Johann Sievers (Wydawnictwo Helion, 2010). Publikacja za zgodą wydawcy.