Jak alkohol wpływa na uczucia?

Jednorazowe upicie się alkoholem, zakończone utratą świadomości, powoduje zniszczenie 10–12 milionów komórek w mózgu. Alkohol uśmierza przykre emocje, a wzbudza te przyjemne – dlatego tak wiele osób nie radzących sobie z uczuciami wpada w nałóg alkoholowy.
/ 13.08.2013 12:24

Alkohol zabija komórki mózgowe 

Uczucia stanowią nieodłączną część ludzkiej natury. Każdy z nas je przeżywa, choć nie każdy umie je nazwać i wyrażać w konstruktywny sposób. To uczucia są pokarmem dla duszy, często ważniejszym od pokarmu dla ciała. To one decydują o jakości życia i podejmowanych działaniach człowieka.

Grupą, która ma problemy z dostępem do uczuć lub w sposób niezdrowy na nie reaguje, są osoby uzależnione od alkoholu. Alkohol bowiem bardzo silnie wpływa na uczucia.

Nauka potwierdza, że dojrzały mózg człowieka ma około 100 bilionów neuronów i 1 trylion komórek glejowych. Od 35. roku życia człowiek traci ok. 100 000 neuronów każdego dnia. Jednorazowe upicie się z utratą świadomości powoduje zniszczenie w granicach 10–12 milionów komórek w mózgu. Niedożywienie, zaburzenia układu krążenia, inne urazy poalkoholowe powodują dodatkowe organiczne uszkodzenia mózgu i obwodowego układu nerwowego.

Przyjrzyjmy się dokładniej temu, co alkohol robi z naszym życiem emocjonalnym i co zrobić, żeby przywrócić stan równowagi naszych uczuć.

Alkohol usypia przykre uczucia, a pobudza przyjemne  

Alkohol po dotarciu dotarciu do mózgu uśmierza przykre, bolesne uczucia, takie jak smutek, cierpienie, wstyd, lęk, złość itp., wzbudza uczucia przyjemne, np. rozluźnienie, beztroskę, odwagę, wesołość, zmienia nasze myślenie i zachowanie. W ten sposób dla niektórych ludzi alkohol staje się podstawowym albo jedynym środkiem regulacji emocjonalnej. Są uśpieni, znieczuleni alkoholem i oszukani przez niego, z czego nie zdają sobie sprawy.

Warto wiedzieć, że alkohol usypia tylko na chwilę przykre uczucia, ale kiedy przestaje działać, powracają one ze zdwojoną siłą, ponieważ alkohol w konsekwencji jest sprawcą bólu i cierpienia. Przyjemne uczucia „zwabione” alkoholem szybko znikają, pozostawiając po sobie pustkę, a konieczność ich przeżywania rodzi głód ponownego spożycia alkoholu. Biologiczne i psychologiczne skutki picia alkoholu powodują, że życie osób, które w ten sposób regulują emocje, zamyka się w ciągłym cierpieniu i coraz silniejszej potrzebie zażycia „leku”. Leku, który staje się główną przyczyną cierpienia.

Zobacz też: Alkoholizm kobiet – dlaczego kobiety piją?

Dlaczego alkohol tłumi uczucia?

Uczuć nie dzielimy na dobre i złe – wszystkie są dobre. To, co robimy ze swoimi uczuciami, może być dla nas dobre lub złe. Są one bowiem źródłem informacji o najistotniejszych dla każdego z nas sprawach. Od tysięcy lat na całym świecie „mówią” w jednym języku i trzeba nauczyć się je czytać, słuchać, rozumieć, kontrolować a przede wszystkim nie dać się im zwieść poprzez sztuczne ich regulowanie.

Żeby to osiągnąć, trzeba otworzyć się na ich odczuwanie i przeżywanie, a nie ucieczkę od nich. Potrzebna jest zgoda na zmianę postawy wobec uczuć, wobec tego, co i jak przeżywamy. Uczucia są naszym sprzymierzeńcem, a alkohol powoduje, że odwracają się przeciwko nam i za sprawą mechanizmu uzależnienia, nazwanego „mechanizmem nałogowego regulowania uczuć”, osoba uzależniona od alkoholu tłumi uczucia, wypiera je, oszukuje siebie. Robi to wszystko po to, by mieć zapewniony komfort picia, by pozostać w kontakcie z „lekiem”, który go zabija.

Osoby uzależnione od alkoholu mają zwykle małą orientację w tym, co odczuwają. Ich funkcjonowanie psychiczne jest „mdłe” i „pozbawione wyrazu”. Jedyne żywsze uczucia związane są ze spożywaniem alkoholu. Uruchamiają najłatwiej dostępne sposoby kontroli uczuć – zaprzeczają im, próbują je sobie wytłumaczyć, rozładowują tłumione napięcie przez agresywne wybuchy albo zachowania nałogowe. Pytane o uczucia zgadują bądź udzielają odpowiedzi, która, jak sądzą, jest oczekiwana.

Zobacz też: Jak przekonać alkoholika do podjęcia leczenia?

Nie radzę sobie, więc się napiję…

Główny problem osób uzależnionych od alkoholu w zakresie uczuć wiąże się z brakiem umiejętności radzenia sobie z cierpieniem psychicznym. Chciałyby go uniknąć, odroczyć, zmienić. Boją się różnych trudności, często wyolbrzymiając je do niezrozumiałych dla innych rozmiarów. Nie radzą sobie ze złością, krytyką, nie potrafią mówić „nie”. Są impulsywni, reagują natychmiast, często bez zastanowienia.

Ta niska odporność na cierpienie związana z niewielkimi umiejętnościami radzenia sobie sprawia, że osoby uzależnione od alkoholu pragną jak najszybszego złagodzenia stanu cierpienia w znany sobie sposób, czyli poprzez spożycie alkoholu.

Jak pomóc osobie uzależnionej od alkoholu?

Co zrobić, żeby alkohol przestał być podstawowym lub nawet jedynym źródłem uczuć?  Sam fakt odstawienia alkoholu nie sprawi, że życie nabierze kolorów i wartości, że zniknie pustka i bezcelowość. Osoba uzależniona od alkoholu powinna odnaleźć się w świecie „zdrowych” kontaktów z innymi, czerpać z nich satysfakcję i radość.

Terapia i uczestnictwo w spotkaniach Wspólnoty Anonimowych Alkoholików daje osobie uzależnionej od alkoholu szansę na odzyskanie „kontaktu” ze swoimi emocjami.

Osoby trzeźwiejące potrafią przewidzieć sytuacje, które mogą wywołać u nich silne uczucia, nie dopuszczają do nakręcenia się emocjonalnego zanim nie przemyślą sytuacji, w celu zmniejszenia intensywności uczuć używają technik relaksacji, umieją nazywać uczucia, które przeżywają, rozpoznają myśli, które wywołują określone uczucia i stosują techniki zmiany myślenia, żeby poczuć się lepiej. Odzyskują zdolność współczucia i empatii, uczą się rozmawiać o uczuciach przeżywanych przez siebie i innych.

Zobacz też: Uzależnienie od alkoholu – jak wygląda leczenie?

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA