Chorzy na raka płuca czekają pół roku na leczenie!

Pacjenci w Wielkiej Brytanii – według tamtejszych standardów – oczekują na leczenie raka płuca maksymalnie dwa miesiące. W Polsce oczekiwanie to wydłuża się nawet do pół roku!
/ 10.04.2014 10:16

płuca

fot. Fotolia

Brytyjskie standardy dotyczące czasu oczekiwania na leczenie raka płuca mówią, że od momentu, kiedy lekarz POZ zacznie podejrzewać chorobę, do rozpoczęcia leczenia nie powinno upłynąć więcej niż 2 miesiące. Chory na raka płuca w Polsce czeka prawie trzy razy dłużej!

O możliwościach skrócenia tego czasu i zwiększenia tym samym efektywności leczenia raka płuca w Polsce rozmawiali eksperci podczas warszawskiego seminarium Fundacji Watch Health Care „Innowacje w leczeniu chorych na raka płuca – ocena dostępności w Polsce”.

Dane zebrane przez Fundację Watch Health Care wskazują jednoznacznie, że w Polsce droga do leczenia chorego na raka płuca to droga przez mękę. Na początek musi on poczekać na wizytę u pulmonologa średnio 1,4 miesiąca. Następnie, w ramach niezbędnej diagnostyki, 1,8 miesiąca na tomografię komputerową klatki piersiowej. Kolejnym etapem jest wizyta u specjalisty z zakresu chirurgii klatki piersiowej – jeszcze miesiąc.

Warto zaznaczyć, że 15% chorych na raka płuca w Polsce jest operowanych radykalnie. Na taką operację, jeśli jest możliwa, czeka się średnio 0,7 miesiąca. Jeżeli jednak chory nie zostanie zakwalifikowany do leczenia operacyjnego, ma do wyboru, po wcześniejszej wizycie u onkologa, na którą oczekuje ok. 2 tygodnie, dwie formy leczenia: terapię systemową (chemioterapia, terapia ukierunkowana molekularnie) oraz radioterapię.

W kolejce do leczenia w ramach radioterapii paliatywnej spędza ok. 1,2 miesiąca.

Mija zatem prawie pół roku od pierwszego zgłoszenia się do lekarza do rozpoczęcia leczenia.

Na schemacie droga ta wygląda tak:

Trudno się dziwić, że według danych prezentowanych przez Krajowy Rejestr Nowotworów śmiertelność z powodu raka płuca pozostaje u nas nadal bardzo wysoka.

Według badań w latach 2003-2005 wskaźnik przeżyć 1-rocznych w Polsce wynosił 34,9% wśród mężczyzn, natomiast u kobiet – 41,7%. Jednocześnie przeżycia 5-letnie sięgały odpowiednio: 11,9% u mężczyzn oraz 16,9% dla kobiet. O szansach chorego decyduje czas postawienia diagnozy, stadium zaawansowania choroby i typ histologiczny nowotworu.

– Zważywszy na specyfikę chorób onkologicznych oraz umieralność chorych z powodu raka płuca każde najmniejsze opóźnienie w zakresie udzielenia podstawowych świadczeń zdrowotnych oznacza gorsze rokowanie dla chorego. Z powodu opóźnień w stawianiu adekwatnej diagnozy, a zwłaszcza w rozpoczynaniu procesu leczenia, szanse chorego na wyleczenie dramatycznie maleją. To musi się zmienić – alarmował dr Krzysztof Łanda, prezes zarządu Fundacji Watch Health Care.

Eksperci zgromadzeni na seminarium rozmawiali także o drugim, obok długiego czasu oczekiwania na leczenie, najważniejszym problemie chorych na raka płuca. Chodzi o trudności we właściwym rozpoznaniu choroby wynikające z jej bardzo często utajonego przebiegu. Odzwierciedleniem tego jest to, że u większości chorych na raka płuca rozpoznanie zostaje postawione na etapie choroby nieuleczalnej.

Rak płuca to najczęstszy nowotwór złośliwy wśród mężczyzn. Niestety, obecnie okazuje się, że w tym „wyścigu do śmierci” kobiety powoli doganiają panów. Jak bowiem mówią doniesienia naukowe, u obu płci stanowi on główną przyczynę zgonów powodowanych przez choroby nowotworowe. Obok nowotworu piersi oraz raka jelita grubego w przypadku raka płuca obserwuje się nadal tendencję wzrostową zarówno w liczbie nowych zachorowań rocznie, jak i śmiertelności.

Wszystkiego o tym rodzaju nowotworu dowiesz się z naszego działu Rak płuc

Źródło: materiały prasowe Fundacji Watch Health Care/mn

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA