Jak rozsadzić gości na weselu? Winietki to dobry obyczaj czy też konieczność?
Kilka lat temu byłam zaproszona wraz z rodziną na wesele koleżanki z pracy. Niestety nie było winietek. Zajęliśmy miejsca przy pierwszym lepszym stole i... nikt nie chciał z nami usiąść, ponieważ nas nie znali. Po kilkuminutowym zamieszaniu, posadzono nas na miejscach tych dzieci, które po obiedzie uciekły na kolana rodziców. Czułam się trochę winna tego zamieszania. Wiedziałam, że to przez nas przestawiano krzesła i ściskano się przy stolach, a my siedzieliśmy w komfortowych warunkach, bo cały stół był nasz.
Trudna sztuka rozsadzania gości
Trudna sztuka rozsadzania gości może być przyjemniejsza, jeżeli będziemy się kierować sześcioma podstawowymi zasadami:
- Potrzebny nam będzie plan sali i możliwości ustawienia stolików z przewidywaną ilością osób przy stole.
- Im bliższa rodzina, tym bliżej pary młodej siedzi.
- Musimy być na bieżąco z sympatiami i antypatiami zaproszonych osób. Skłócone ze sobą osoby nie powinny siedzieć przy tym samym stole i jeżeli jest taka możliwość, to należy ich usadzić plecami do siebie. Jeżeli jednak musi to być jeden długi stół, to pamiętajcie - zawsze po dwóch stronach stołu i w jednej linii, nigdy naprzeciwko siebie.
- Jeżeli wesele jest na dwóch lub więcej salach, to najstarsza część rodziny powinna siedzieć na sali, gdzie odbywają się tańce. Często są to osoby, które nie tańczą wcale, albo niewiele, ale bardzo lubią patrzeć na zabawę innych.
- Gdy przy jednym stole musimy posadzić gości z dwóch rodzin, to na „łączników” musimy z tych dwóch rodzin wybrać osoby najbardziej śmiałe i komunikatywne. Dobrze, aby były w podobnej grupie wiekowej. To bardzo ważne osoby, ponieważ dokonają integracji grupy.
- Na weselu wśród gości mamy: koleżanki pani młodej, kolegów pana młodego, wspólnych znajomych i znajomych z pracy. Bardzo często te osoby się nie znają, wiec powinniśmy im to umożliwić. Trzeba mieć sporo szczęścia, aby były to osoby o podobnych zainteresowaniach, które zawsze znajda wspólny język, więc zastanówmy się nad usadzeniem ich w kolejności takiej: znajomi z pracy pani młodej - koleżanki pani młodej - wspólni znajomi - koledzy pana młodego - znajomi z pracy pana młodego (oczywiście z osobami towarzyszącymi).
Można jeszcze pokusić się o pełny komfort matek z dziećmi oraz osób starszych i starać się nie dawać im miejsc blisko klimatyzacji i głośników, ale to już zaczyna komplikować wcześniejszy schemat.
Wszystko zależy od sali, stołów, jakie mamy do dyspozycji i towarzystwa, które musimy rozsadzić, ale przynajmniej będziemy mieć komfort psychiczny, że na samym początku nikt nie będzie wałczył o dwa miejsca obok siebie. Obsługa będzie mogła zająć się podawaniem obiadu, a nie będzie musiała przekładać nakryć czy też w gorszym przypadku - dostawiać stołów. Unikniecie również nieproszonych gości, którzy mogą wejść na salę wraz z orszakiem weselnym. Rodzice, którzy przyszli z dzieckiem, a nie potwierdzili tego faktu, będą wiedzieli, że jednak miejsce obok nich należy do kogoś innego i nie posadzą dziecka na krześle, tylko wezmą na kolana.
Kiedyś wybraliśmy się na wesele do znajomego ze studiów mojego chłopaka. Na weselu nie znaliśmy nikogo oprócz pary młodej i jak się później okazało jednego znajomego (znajomość bardziej z widzenia) z osobą towarzyszącą. Nie było winietek i każdy siadał tam gdzie chciał. Kto pierwszy ten lepszy. Usiedliśmy w przypadkowym miejscu na końcu stołu, na szczęście naprzeciwko nas usiadła (dzięki naszym zachętom) ta para, z którą się zgadaliśmy. Integracja z resztą gości była utrudniona. Nikt inny nie zamienił z nami słowa. Nie muszę dodawać, że nie bawiliśmy się przez to zbyt dobrze, a i atmosfera wesela nas nie porwała. Czuliśmy się obco i trochę jak nieproszeni goście.
Decyzje o rozsadzaniu oczywiście podejmiecie sami, ale my skłaniamy się do tezy, że winietki to teraz już po prostu konieczność. Ciekawe propozycje winietek weselnych poniżej.
Oryginalne winietki weselne
Tablica z listą gości, dekoracje stołu, winietki, zaproszenia w kolorze pomarańczowym: Pracownia Florystyczna Astra
Winietka w stylu dzikiego zachodu: Pracownia Florystyczna Astra
Winietka w jesiennym stylu: Hubert Lamański, FlowerLand
Winietka w jasnych jesiennych barwach: Pracownia Azea
Tekst: Dorota Piątek, Hotel Kazimierz / www.hk.com.pl
Fot. 1-2: Mirek Rozwadowski, Magia Kadru
Fot. 3: Aneta Garbowska
Fot. 4-5: Marcin Romański
Źródło: abcslubu.pl