Czasy starożytne
Legenda głosi, że to dzięki wielkiemu Arystotelesowi nauka czytania linii dłoni stała się popularna na starym kontynencie. On to sam miał odnaleźć, a następnie przetłumaczyć dzieło traktujące o chiromancji. Podobno przekazał całą swoją wiedzę, którą zdobył w tym temacie, swojemu wielkiemu uczniowi, którym był Aleksander Wielki, zwany także Aleksandrem Macedońskim.
Inna opowieść z czasów starożytnych przywołuje już postać Juliusza Cezara, który wgłębiała się w naukę czytania z dłoni samodzielnie. Podobno najważniejszym dla niego atrybutem człowieka były właśnie jego dłonie, to po nich także oceniał przybyłych oraz tych, którzy skupiali się wokół niego.
Jednak podobnych legend nie znajdziemy zbyt wiele w zapiskach starożytnych skrybów. Możliwe, że było ich znacznie więcej, ale po prostu nie dotrwały do naszych czasów, mogły zostać zniszczone przez pożary albo po prostu zagubione, może gdzieś spoczywają w jakimś grobowcu, albo innym nieznanym nam miejscu. Możliwe także, że część z nich została po prostu zniszczona przez Kościół, gdy rozpoczął on swoje władanie w IV wieku naszej ery.
Zobacz także: Linie dłoni - co oznaczają?
Podręczniki
Chiromancja doczekała się jednak swojego czasu, a nawet dzieła. Pierwsza znana księga traktująca o nauce czytania z dłoni powstała za sprawą Niemca, Johanna von Hagena pod koniec XV wieku. Podręcznik „Sztuka chiromancji” ukazał się jednak dopiero w 1522 roku, już po śmierci autora.
Następnym ważnym dziełem była książka Krystiana Schallitza z 1703 roku zatytułowana „Z przesądów i oszustw uwolniona chiromancja i fizjognomia”.
Chiromancja znalazła nawet uznanie na niektórych uniwersytetach w Europie, co było niesamowitym wydarzeniem i przełomem w badaniu tej techniki czytania z linii dłoni.
Chiromancja stała się równa innym naukom, takim jak choćby teologia. Takie rzeczy mogły mieć miejsce tylko w XVIII wieku.
Wielki przełom
Swoją wielką popularność jednak tak naprawdę chiromancja zawdzięcza Luisowi Hammonowi, który w XIX wieku przepowiadał przyszłość z linii dłoni największym z największych. Jego słowa sprawdzały się w 100%, dlatego właśnie było o nim tak głośno. Jego nazwisko łączy się z takimi postaciami jak: Oskar Wilde czy Mark Twain.
To pociągnęło za sobą kolejne zmiany w postrzeganiu chiromancji. W 1913 roku na Kongresie Psychologicznym została ona uznana oficjalnie za naukę, co zostało przypieczętowane wydaniem kolejnego podręcznika traktującego o czytaniu linii dłoni.
Zobacz także: Co dłonie mówią o mężczyźnie?
Dziś chiromancja jest sztuką znaną, choć już nie tak rozpowszechnioną. Niestety jej ranga stanowczo spadła w porównaniu z początkiem XX wieku. Teraz uznaje się ją raczej ponownie za dziedzinę wróżbiarstwa, a nie jako naukę równą psychologii. Może jednak przyjdzie jeszcze czas, gdy linie dłoni będą jednym z testów traktujących o naszej osobowości.