Wymaga to wysiłku z obu stron, ale nie jest niemożliwe. Ważne jest, aby wprowadzić jasne zasady panujące w domu - ale nie każdy z osobna, tylko wszyscy razem. To bardzo ułatwi życie wszystkim domownikom. Młodzi małżonkowie muszą pamiętać, że jest to dom rodziców i powinni dostosować się do warunków tam panujących. Rodzice natomiast powinni szanować zdanie i potrzeby młodych małżonków:
Rady dla rodziców
- Rodzice nie powinni wchodzić bez pukania do pokoju, który młoda para zajmuje. Mogli by ich zastać np. w sytuacji intymnej, a to byłoby krępujące dla obu stron.
- Po drugie powinni szanować odrębność nowej młodej rodziny. Nasze dziecko przestaje być tylko naszym synem lub córką, staje się przede wszystkim mężem i żoną. Może mieć inne plany niż zawiezienie mamy na zakupy, kiedy jej się to nagle zamarzy.
- Tzw. „dobre rady” i ciągłe ich wypowiadanie rodzice powinni sobie zostawić na czas, kiedy „młodzi” o nie sami poproszą. Ciągłe wtrącanie się w życie dzieci nie zwiastuje niczego dobrego i prowadzi do ciągłych kłótni.
- A już na pewno nie wskazane jest stawanie po którejkolwiek ze stron w czasie kłótni małżeńskiej. Młodzi i tak za chwilę się pogodzą.
Rady dla młodych małżonków
- Młodzi ludzie powinni uczestniczyć w domowych obowiązkach. Uważam jednak, że to teściowa powinna wyjść z inicjatywą, powiedzieć czy życzy sobie by synowa zajęła się gotowaniem, czy będzie robiła to sama i w razie czego poprosi o pomoc lub radę młodą małżonkę. Niektóre panie nie lubią gdy po ich kuchni kręci się inna. Ustalanie obowiązków w domu należy do starszych państwa, z racji tego, że to ich dom.
- Starsi ludzie mają już jakieś swoje przyzwyczajenia i przywary. Nie warto ich zwalczać. Trzeba postarać się je tolerować. W pewnym wieku człowieka nie da się już zmienić. Możemy spróbować zmienić męża, ale na pewno nie teściową.
- Pamiętajmy również, że rodzice to nie nianie na każde zawołanie. Mogą mieć swoje plany, są też osobami starszymi i mogą nie mieć siły na ciągłe zajmowanie się wnukami. Nikogo nie można wykorzystywać w nieskończoność.
- Zawsze uprzedźmy wcześniej, że przyjdą do nas z wizytą znajomi. Nikt nie chce być zaskoczony. Zapytajcie koniecznie czy nie będzie to nikomu przeszkadzać.
- Swoje plany omawiajcie za zamkniętymi drzwiami pokoju. To samo tyczy się kłótni. Starajmy się jednak panować nad emocjami.
Wspólne mieszkanie z rodzicami to nie tylko sztuka ciągłego kompromisu i ciągłe skrępowanie, wiąże się również z wieloma korzyściami dla obydwu stron. W trakcie wspólnego mieszkania, można spokojnie odkładać na własne gniazdko. Rodzice chętnie włączają się w opiekę nad wnukami (ale oby nie za często!). Można zawsze liczyć na ich rady, przecież mają większe doświadczenie życiowe niż młodzi (naprawdę czasem warto zapytać). Dzieci natomiast mogą być dla rodziców oparciem, pomogą np. w chorobie, czy domowych obowiązkach.
Prawda jest jednak taka, że jakkolwiek byśmy się starali i jak wielkie korzyści wyciągali ze wspólnego mieszkania, to i tak prędzej czy później dojdzie do starcia. Młodzi i rodzice to dwa różne pokolenia, nie da się czasami pogodzić dwa różne punkty widzenia. Ale warto spróbować. Powodzenia!