- Ludożercy segregują białych:
- Zdrowy?
- Zdrowy.
- Na mięso. Następny. Zdrowy?
- Zdrowy.
- Na mięso. Następny. Zdrowy?
- Chory.
- A na co?
- Na cukrzycę.
- Na kompot!
- Młody pirat pyta starego:
- Czemu masz drewnianą nogę?
- Wiesz, kiedyś płynę sobie, a tu podpływa rekin i ciach za nogę. No i mam drewnianą.
- A czemu masz zamiast prawej dłoni hak?
- A bo wiesz. Zdobywaliśmy inny statek, no i jakiś marynarz obciął mi dłoń szablą.
- A czemu nie masz jednego oka?
- A bo mi mewa nasrała.
- Ale od tego nie traci się oka - dziwi się młody pirat
- No tak, ale to był mój pierwszy dzień z hakiem.
- Siedzi sobie w restauracji pijak i ma wbite w oczy widelce, którymi zawzięcie kręci. Podchodzi do niego drugi pijak:
- Ty, co robisz?
- Oglądam telewizję.
Drugi pijak też wbija sobie w oczy widelce.
- Nic nie widzę!
- Bo musisz wyregulować ostrość!
- Do stojącego w kolejce faceta, podchodzi kobieta i mówi:
- Przepraszam pana ja tutaj stałam wcześniej, wyszłam tylko do stoiska kosmetycznego...
Na co facet: - No ja też tutaj stałem. Wczoraj. Wyszedłem tylko popracować.
- Dwaj służący dźwigają na plecach wielką kamienną tablicę z wyrytymi na niej hieroglifami i mówią:
- Królu, władca Babilonu przesyła ci pocztówkę z wczasów z Mezopotamii.
- Spotykają się ślepy i garbaty. Garbaty mówi:
- Co, podziwiamy widoczki?
A ślepy na to:
- Co, z plecaczkiem na wycieczkę?
- - Próbowałaś kiedyś nurkowania?
- Znajomi namawiali mnie na kurs, ale wiedziałam, że mi się nie spodoba, jak na samym początku instruktor powiedział: - włóż to do ust i ssij.
- - Wasz Mareczek już dziesięć lat się uczy grać na trąbce. Odniósł już jakieś sukcesy?
- Tak, nawet międzynarodowe...
- A jakie?
- Przez niego już dwie rodziny uciekły do Niemiec...
- - Czym się różni Dawid Beckham od Marcina Ziobro?
- Tym, że firma Gilette płaci Beckhamowi za to żeby się golił, a Ziobro musi płacić firmie Gilette za to żeby mógł się ogolić...
- Przechodzień pyta żebraka:
- Dlaczego przed panem leżą dwa kapelusze?
- Tak mi się powodzi, że założyłem filię.
- Kiepski tancerz do swojej partnerki:
- Cieszę się, że zgodziłaś się ze mną zatańczyć.
- Nie ma sprawy, przecież to bal dobroczynny.
- Nauczyciel do chłopaka, który majstruje coś pod oknem:
- Kiedy Polska przyjęła chrzest?
- Nie wiem...
- A kiedy była bitwa pod Grunwaldem?
- Nie mam pojęcia...
- To jak chcesz zdać maturę?
- Nie chcę, ja tu tylko kaloryfer naprawiam...
- Przychodzi facet z córką do sklepu i pyta:
- Dzień dobry, czy są gacie na Wacie?
Ekspedientka odpowiada:
- Nie, nie ma...
Na to klient mówi do córki:
- To choć Wacia, idziemy...
- Na dworcu kolejowym w tłumie pasażerów dziewczynka zgubiła swoją mamę. Płacze i szuka jej po zatłoczonym peronie. W końcu dostrzega policjanta i prosi go o pomoc: - Czy pan nie widział takiej jednej pani bez takiej dziewczynki jak ja?
- Na podwórku kura ucieka przed kogutem. Pędzi szybko i gdacze pod nosem:
- Zrobię jeszcze tak ze dwa kółeczka, żeby nie pomyślał, że jestem taka łatwa...
- - No jak tam Stasiu, co u ciebie? Jak dzieci?
- A, wiesz stary....Chodzę na wywiadówkę pod przybranym nazwiskiem.
Zobacz : Dowcipy różne - część 2