Zobacz : dowcipy o blondynkach - część 10
- Blondynka patrzy na kontakt i mówi:
- Biedna świnka, zamurowali ją!
- Do drzwi mieszkania blondynki pukają sąsiadki.
- Kto tam – pyta blondynka.
- Sąsiadki.
- Nie, nie ma siatek!
- Blondynka dzwoni do informacji na dworcu kolejowym.
- Przepraszam, jak długo jedzie pociąg z Krakowa do Warszawy?
- Chwileczkę...
- Dziękuję.
- Blondynka przekroczyła prędkość. Policjant macha lizakiem, blondynka zatrzymuje się i pyta:
- Gdzie pana podwieźć?
- Jedna blondynka mówi do drugiej:
- W tym trzęsieniu ziemi zginęło sto osób, wyobrażasz sobie, sto osób...
Na to druga odpowiada: - To straszne. Na stare to będzie milion.
- Na szosie atrakcyjna blondynka zmienia koło w samochodzie. Zatrzymuje się przy niej jakiś mężczyzna i oferuje pomoc.
- Bardzo panu dziękuję. Tylko zachowujmy się cicho, bo moglibyśmy zbudzić mojego męża, który śpi w samochodzie.
- Chłopak pyta blondynkę:
- Idziemy do kina, czy do mnie?
- W kinie już byłam.
- Na dyskotece do blondynki podchodzi podpity chłopak i pyta:
- Czy pani tańczy?
- Nie.
- Świetnie. W takim razie poproszę mi potrzymać papierosa, bo idę potańczyć z moją dziewczyną.
- Blondynka budzi w nocy męża i szepcze:
- Słyszysz te hałasy w kuchni? To na pewno złodzieje!
- Ależ kochanie, złodzieje nigdy nie zachowują się tak głośno.
Po godzinie blondynka znów budzi męża:
- Słyszysz, jak w kuchni cicho? To na pewno złodzieje!
- Kierownik sklepu wzywa do siebie sprzedawczynię, blondynkę, która spóźniła się dwie godziny.
- Proszę się nie złościć, ale jestem w ciąży.
- A od kiedy?
- Od dwóch godzin.
- Podczas rozprawy sądowej sędzia pyta blondynkę:
- Więc Pani nie przyznaje się, że spowodowała pożar w hotelu, zasypiając z papierosem ustach?
- Nie. Kiedy kładłam się do łóżka, pościel już się paliła.
Zobacz : dowcipy blondynkach - część 12