Od matek sporo się dziś wymaga. Powinnyśmy być przewidujące, opiekuńcze, cierpliwe, perfekcyjnie prowadzić dom... Życie jednak pokazuje, że bycie ideałem jest po prostu niemożliwe, zaś nasze dążenie do tego zawsze kończy się frustracją i poczuciem niezadowolenia z siebie. Na szczęście nawet najbardziej zestresowane mamy mogą wyjść z tej pułapki!
1. Nie przesadzaj z kontrolą
To problem wielu zestresowanych mam, które uważają, że przy dziecku są niezastąpione. Nie wierzą np., że mąż sam poradzi sobie z maluchem na zakupach czy u lekarza, bo tylko one są wystarczająco ostrożne, przewidujące, dalekowzroczne... Efekt? Przeciążone odpowiedzialnością i nadmiarem obowiązków, przesadnie kontrolujące mamy często przeżywają lęk, złość i frustrację. Nie dopuść do tego!- Pamiętaj, choć byś nawet bardzo się starała, nie na wszystko możesz mieć wpływ. Dlatego wyluzuj i zamiast np. liczyć tylko na siebie, postaraj się zaufać partnerowi. Wybiera się z malcem na spacer? Nie szykuj mu rzeczy dla dziecka z obawy, by o niczym nie zapomniał. Zostawiony w domu soczek kupi najwyżej po drodze!
2. Nie obwiniaj się z byle powodu
Niejedna zestresowana mama ma skłonność do analizowania w nieskończoność różnych swoich potknięć czy wychowawczych "wpadek". Wystarczy, że coś czasem pójdzie nie tak (np. zabraknie nam czasu na wieczorną bajkę czy zapomnimy o wywiadówce) – uważamy się od razu za złe matki i... zamartwiamy się z tego powodu. Niepotrzebnie!- Coś przeoczyłaś czy zaniedbałaś? Zamiast do końca dnia robić sobie wyrzuty, lepiej jest wyciągnąć wnioski z tego, co się i stało i starać się unikać powtarzania niewłaściwych zachowań. Możesz np. obiecać sobie, że o szkolnych zebraniach zawsze będzie ci przypominał sygnał w telefonie.
3. Nie staraj się być doskonała
Często zapominamy, że dla dziecka najlepsza jest po prostu dobra mama, a nie mama wciąż goniąca za ideałem. Kiedy bowiem wszystko przy malcu chcemy robić perfekcyjnie (ubranka zawsze są świeżo wyprasowane, a przeciery tylko domowej roboty), to potem zwykle brakuje nam sił (i czasu!) na radosną, beztroską zabawę czy pieszczoty z maluchem.- Nie przejmuj się, że pociecha ma plamkę na kaftaniku albo w zlewie nazbierało się trochę naczyń. Jeśli czasem odpuścisz sobie przebieranie, pranie czy zmywanie, dziecko tylko na tym zyska, bo oszczędzisz energię dla niego!
4. Pozwól sobie na zdrowy egoizm
Bywa, że każdego dnia jesteśmy wyłącznie do dyspozycji szkraba, sądząc, że to nasz obowiązek. Efekt? Malec – zamiast czuć się w siódmym niebie – żyje obok wiecznie zmęczonej zestresowanej mamy, której macierzyństwo przysłania jej własne potrzeby, marzenia czy cele.- Pamiętaj, mama nie jest niewolnikiem. Masz absolutne prawo do wolnych chwil wyłącznie dla siebie! Umów się z mężem, że np. w sobotnie przedpołudnia to on zajmuje się maluchem, a ty masz wtedy czas na swoje przyjemności – choćby na plotki z przyjaciółką, wizytę u fryzjera czy kosmetyczki. Zrelaksowana, będziesz mamą uśmiechniętą i zadowoloną!
5. Nie bądź pesymistką
Jeśli wszystko idzie w miarę dobrze, nie uprawiaj czarnowidztwa ("Zaraz coś złego się wydarzy!"). Pamiętaj, ponure myśli stresują, psują nastrój i osłabiają nasz życiowy napęd! Zamiast więc przewidywać najgorsze, trenuj optymizm i... naucz się skutecznie relaksować.- Weź głęboki oddech i zatrzymaj go na chwilę. Wstrzymując oddech, poczuj mięśnie w ramionach, nogach i twarzy. Zrób wydech, rozluźnij mięśnie.
- Rozstaw nogi na szerokość ramion, lekko ugnij w kolanach i powoli wykonaj skłon tak, aby ręce luźno zwisały między stopami. Gdy poczujesz zmęczenie, powoli wyprostuj kręgosłup – głowę na samym końcu.
- Zamknij oczy i kilkakrotnie powtórz w myślach: Mój oddech jest lekki i swobodny, a mięśnie mam luźne. Przykre myśli odpływają, jestem odprężona i spokojna.
Autorka jest dziennikarką dwutygodników "Przyjaciółka" i "Pani Domu"