Sześć etapów wiary
Dla Fowlera wiara to kategoria dynamiczna, wielokrotnie zmieniająca swój charakter. Poszczególne jej stadia to jedynie ogólne wskazówki, ponieważ każdy człowiek rozwija się różnorodnie, w typowy dla siebie sposób.
Wymienia on sześć etapów wiary:
- wiara intuicyjno-projekcyjna (niewinność),
- wiara mityczno-literalna (literalizm),
- wiara syntetyczno-konwencjonalna (lojalista),
- wiara indywidualno-refleksyjna (krytyk),
- wiara koniunktywna (widzący)
- oraz wiara uniwersalizująca (święty).
Na okres starości, zgodnie z klasyfikacją Fowlera, przypada stadium wiary koniunktywnej, niekiedy nawet uniwersalizującej (ta ostatnia zdarza się niezwykle rzadko, na przykład u takich postaci, jak: Matka Teresa z Kalkuty, Mahatma Ghandi, Martin Luther King). Wiara koniunktywna stanowi stadium niezwykle trudne do wytłumaczenia. „Widzący” zaczyna dostrzegać, że życie jest bardziej złożone, niż mogą to określić konkretne i przejrzyste rozróżnienia oraz pojęcia logiki.
Czemu na starość zaczynamy wierzyć mocniej?
Źródłem pojawienia się takiego widzenia świata jest bardzo często jakieś dramatyczne zdarzenie: ciężka choroba, wypadek, utrata pracy.
Pojawia się zwątpienie dotyczące całego dotychczasowego – wydawałoby się, pewnego i kontrolowanego – systemu wiedzy o świecie. [...] Wyjście poza dotychczasowe struktury oznacza nic innego, jak tylko uzyskanie zdolności do postrzegania świata relatywnie i systemowo. [...] Stadium wiary koniunktywnej cechuje więc rozluźnienie sztywnych reguł psychicznego (nie tylko poznawczego czy intelektualnego) funkcjonowania. Jednostka doświadcza synchronicznego zespolenia jaźni (powrót w przeszłość i wyjście w przyszłość – teraz), otwarcie się na głos „głębokiego ja”, wrażliwość i tolerancja wobec innych ludzi, poglądów (ekumenizm religijny), uznanie różnych prawd. Zamiast podszytej pychą próby analizowania tych prawd, człowiek decyduje się po prostu im poddać, jak tratwa prądowi rzeki.
„Widzący” czuje głębię tego, co nieuświadomione, i tego, co niepoznane. Ruch w kierunku tego etapu często jest związany z głęboką świadomością nieuchronności śmierci.
Polecamy: Czy w starszym wieku stajemy się religijni?
Jaka jest rola wiary?
Można zapytać wreszcie o rolę wiary w życiu osób starszych. Niezwykle precyzyjnie określa ją E. Trafiałek:
Głęboka wiara, uzewnętrzniana pobożnością, pozwala ludziom lepiej żyć. Ułatwia pokorne znoszenie wszelkich nieszczęść, smutku, bólu po starcie bliskich, ponieważ w obliczu nawet najbardziej przykrych doświadczeń zostawia przeświadczenie o sprawiedliwości boskiej i życiu nadprzyrodzonym. [...] Rola wiary i pobożności w pokonywaniu skutków przeciwności losu, w walce z załamaniem, smutkiem, cierpieniem, frustracją, w odzyskiwaniu poczucia godności, wiary w siebie i sens życia [...] odgrywa szczególne znaczenie w życiu ludzi samotnych, ubogich, narzekających na swój stan zdrowia, a więc w pewnym sensie pozbawionych poczucia bezpieczeństwa, bezradnych wobec przytłaczających ich problemów życiowych, z którymi, pełni nadziei, zwracają się do Boga. Zyskują ukojenie, spokój i nadzieję, a to wystarczająco dużo, aby móc nadal żyć i wierzyć.
Zgodnie z wynikami badań R. Cibora, których celem było ustalenie hierarchii wartości życiowych w starszym wieku, wynika, że największą satysfakcję i zadowolenie badani czerpali z tych elementów życia, które wiążą się z rodziną i praktykami religijnymi. Wiara stanowi dla nich zatem istotne źródło zadowolenia.
Ponadto, jak zauważa ks. M. Rusiecki,
[...] w Chrystusie też rozwiązuje się trudny problem ludzkiego cierpienia, które w perspektywie eschatologicznej staje się źródłem radości i szczęścia. [...] Cierpienie jako „dotkliwe i ciężkie doznawanie zła fizycznego lub duchowego” w świetle nauki Jezusa Chrystusa otrzymuje wartość zbawczą. [...] Cierpienie, choroba stają się dla człowieka darem i znakiem łaski, a więc sygnałem szczególnego spotkania z Bogiem. [...] A zatem wszelkie udręki starszego wieku przyjęte i przeżywane razem z Chrystusem otrzymują nowy – zbawczy sens.
Elementem wiary istotnym dla ludzi starszych jest również ujmowanie życia jako całości w perspektywie wieczności. Wiara w życie wieczne pozwala im uzyskać spokój i ciszę serca. Pani Henryka wyznaje: „Ja bym chciała zasłużyć na niebo, bo wiem, że tam dopiero jest nasz dom. Przecież tu jesteśmy pielgrzymami”.
Starość w ujęciu religijnym to czas wyjątkowej prostoty i kontemplacji, która wiąże się u osób starszych z poczuciem spełnienia, poczuciem sensu życia oraz pogodzeniem się z nieuchronnością śmierci.
Starość w obliczu Boga i wieczności to nadzieja, że te wszystkie poczerwieniałe, pożółkłe, zeschłe, a w końcu opadłe liście kiedyś się odnowią, tak jak odnawia się i z owych liści powstaje pożywienie dla nowych, które odrodzą się wiosną. W takim układzie odniesienia rodzi się pokój, zakorzeniony w Bogu.
Zobacz też: Emerytura - czym jest dla nas?
Fragment pochodzi z książki "Życie intymno-emocjonalne osób starszych" Agata Kowgier (Impuls, 2010). Publikacja za zgodą wydawcy.