Rozpaczliwie miotasz się między pracą a domem? Padasz na nos ze zmęczenia? Posłuchaj mam, które mają to za sobą.
Mamo To Ja/14.05.2012 16:38
Czujesz się jak rozpędzony pociąg, który lada chwila może wypaść z torów. Albo jak żongler, który nie nadąża z łapaniem wszystkich talerzy. Jesteś półprzytomna ze zmęczenia, a w dodatku dręczą cię stale wyrzuty sumienia, bo dziecko, bo mąż, bo szef… Zrób sobie pachnącą, smakowitą herbatę, usiądź wygodnie w fotelu i przeczytaj ten artykuł. Ty też możesz być szczęśliwą pracującą mamą.
1. Nie zadręczaj się
Przede wszystkim powiedz sobie jasno: „Nie krzywdzę swojego dziecka ani nie poświęcam go dla kariery. Po prostu pracuję”. Robią to miliony kobiet na całym świecie. – Nie mam żadnych wyrzutów sumienia. Mało tego: myślę, że spędzam z dziećmi więcej czasu niż niejedna niepracująca mama. Popołudnia i weekendy należą do Adasia i Huberta. Nie wiem, czy gdybym była z nimi przez cały czas, nasz kontakt byłby równie intensywny – mówi Kalina (informatyk), mama trzy- i sześciolatka. Zrób tak jak ona: po powrocie z pracy zajmij się stęsknionym maluchem, a nie praniem. Znajdźcie coś, co wam obojgu sprawia przyjemność: oglądanie bajek, czytanie, wygłupy…
2. Znajdź dobrą opiekę
Wiedząc, że dziecko jest w dobrych rękach, będziesz spokojniejsza. Przekonała się o tym Olga (pracownik biurowy), mama rocznego Szymka. – Zanim trafiłam na panią Krysię, podziękowałam trzem nianiom. Było warto: wreszcie mogę skupić się na pracy. Wcześniej ciągle się bałam, że w domu doszło do katastrofy.
3. Po południu złap oddech
Poszukaj sposobu na relaks. – Po pracy, gdy ze zmęczenia nie wiem, jak się nazywam, najpierw bawię się z córką w Śpiącą Królewnę. Ja leżę i próbuję się zregenerować, a Agatka gra rolę krasnoludków i próbuje mnie rozśmieszyć – opowiada Jola (pediatra). Justyna odpoczywa w samochodzie: włącza radio i śpiewa. Olga w autobusie. – Czytam albo… podsłuchuję rozmowy. Wtedy zapominam o pracy – mówi.
4. Pozbądź się obowiązków
Trudno być idealną panią domu, gdy ma się na głowie mnóstwo spraw. Dlatego z czegoś trzeba zrezygnować. Kalina darowała sobie m.in. prasowanie. – Chodzę w rzeczach, które się nie gniotą, a mąż musi radzić sobie sam, dzieci liczą na domyślność niani – mówi. W tym roku nie zasadziła w ogródku ani jednego kwiatka, choć kiedyś był to dla niej punkt honoru. Z kolei Olga korzysta z pomocy sąsiadki emerytki. – Choć mało zarabiam, wolę płacić za sprzątanie i gotowanie, niż tracić czas, który mogę przeznaczyć dla synka. Na początku było mi głupio, bo nie jestem przyzwyczajona do tego, że ktoś mnie wyręcza. Teraz wszyscy są zadowoleni: ja zyskałam trochę czasu, sąsiadka – pieniądze i powód, by wyjść z domu, Szymek – przyszywaną babcię. Ola podzieliła się obowiązkami z mężem. Jola od czasu do czasu prosi o pomoc brygadę ratunkową w postaci babć.
5. Wysypiaj się
Możesz zapytać: „Ba, ale kiedy?”. No cóż, jeśli twoje dziecko jest małe, pewnie trudno ci będzie skorzystać z tej rady. Śpij po prostu, kiedy się da. Staraj się nie zarywać nocy, bo na dłuższą metę nie da się tak żyć: twoja doba może i się wydłuży, ale zapas sił spadnie do zera. – Jestem „sową”, więc kładę się spać grubo po północy. Niestety rano muszę wstać, by odprowadzić dziecko do przedszkola. Odsypiam hurtem w weekendy. To dość kiepskie rozwiązanie, ale lepsze niż zupełny brak snu – mówi Justyna.
6. Dbaj o przyjaźń
Zaniedbywanie przyjaciół to pułapka, w którą bardzo łatwo wpaść, gdy ma się mało czasu. Jest niebezpieczna, gdyż życie w rytmie praca–dom, dom–praca jest monotonne i nudne. Justyna znalazła na to proste rozwiązanie. – Synek uczestniczy w moim życiu towarzyskim. Zabieram go ze sobą do znajomych, zdarza się, że zasypia w czyimś łóżku. Coraz więcej moich przyjaciół ma własne dzieci, więc małemu przybywa kolegów.
7. Pamiętaj o sobie…
Masz wyrzuty sumienia, że czasem idziesz do fryzjera zamiast na plac zabaw? Daj spokój. Wszystko, co poprawia ci nastrój – wizyta u kosmetyczki, leniwy wieczór z filmem, godzina z książką w ręku – jest dobre także dla dziecka, dlatego bez wyrzutów sumienia poczytaj coś rozluźniającego w wannie albo idź na kawę ze znajomymi.
8. …i o mężu
Gdy ludzie są wciąż zajęci, zaczynają się mijać albo rozmawiać wyłącznie o rachunkach, kłopotach i tym, co w najbliższym czasie trzeba kupić. Zróbcie sobie wagary od codzienności – wyjdźcie gdzieś razem albo gdy dziecko już zaśnie, zjedzcie kolację przy świecach – po zgaszeniu górnego światła bałagan będzie mniej widoczny.