Wyjaśnienie fizjologicznego mechanizmu menstruacji oraz danie tamponów to za mało, aby pomóc nastolatce świadomie i spokojnie wejść w okres dojrzałości seksualnej. Nie trzeba przy tym być specjalistą ani psychologiem, aby prostymi słowami wyjaśnić, z czym wiąże się sfera płciowości. Nie ma lepszej osoby niż matka do przekazania tych pierwszych jakże istotnych wieści.
Nie należy się również martwić nieregularnością cykli – trzeba dziecku wytłumaczyć, że chociaż książki mówią o 28-32 dniach, a koleżanki miesiączkują regularnie, każdy organizm jest innych i przez pierwsze dwa lata zaburzenia mają prawo mieć miejsce. Jeśli jednak dziewczynka się niepokoi tym czy innym objawem, nie ignorujmy jej lęków i nie czekajmy aż poprosi o pomoc koleżankę czy sama po kryjomu wybierze się do ginekologa.
Pierwsza wizyta u specjalisty wraz z mamą to również świetna okazja pogłębienia komunikacji i zapobiegnięcia kłopotom w przyszłości. Jeśli twoja córka wie, że w sprawach intymnych może do ciebie przyjść z każdą troską i zapytaniem, a ty nie zbędziesz jej półsłówkiem lub zakłopotaniem, to ryzyko zostania przedwcześnie babcią lub narażenia dziecka na trudne początki życia seksualnego znacznie maleje.
Wreszcie, wiele dziewcząt to pierwsze krwawienie napawa wstydem i przerażeniem. Dobrym pomysłem jest danie córce odczuć, że to wspaniały dzień wstąpienia do „klubu kobiet”, sprawienie jej małego prezentu czy zabranie na lody. Akceptacja zmian zachodzących we własnej fizyczności, zwłaszcza tak wrażliwej sferze jak intymność, to podstawa zdrowia psychicznego szczęśliwych związków w życiu dorosłym. Podpowiedzmy naszej księżniczce coś na temat uwodzenia i uczyńmy ją świadomą swojej kobiecości.
Choć rozmowa z mężczyzną na temat pierwszej miesiączki jest zwykle krępująca i wiele dziewcząt woli, żeby tata albo brat nie wiedzieli, czasem po prostu całus i bukiet kwiatów od ojca, bez zbędnych słów czy uśmieszków, może zdziałać cuda!
Agata Chabierska