Pisarka urodziła się w Warszawie, ukończyła wydział dziennikarstwa na UW. Pracowała jako dziennikarka i reporterka w „Życiu Warszawy” i „Polityce”. W latach 1966-1969 przebywała w ZSRR jako korespondentka. Jest autorką reportaży, które ukazały się w zbiorach: Na wschód od Arbatu (1972), Syberia, kraj możliwości (1974), Dojrzałość dostępna dla wszystkich (1977), Sześć odcieni bieli (1978), Hipnoza (1989).
Zdążyć przed Panem Bogiem
Utwór Zdążyć przed Panem Bogiem, wydany w 1977 r., jest najgłośniejszym dziełem H. Krall. To zapis rozmowy, jaką autorka przeprowadziła z Markiem Edelmanem, ostatnim (po śmierci Anielewicza) przywódcą powstania w getcie warszawskim, po wojnie wybitnym kardiologiem (zmarł w 1999 r.). Tło historyczne stanowią wydarzenia, jakie miały miejsce w kwietniu 1943 r. w żydowskim getcie warszawskim. Kiedy Niemcy przystąpili do likwidacji getta, powstała tam Żydowska Organizacja Bojowa (ŻOB), która próbowała stawić opór planom faszystowskim.
Powstanie zostało krwawo stłumione, 220 źle uzbrojonych, chociaż zdeterminowanych powstańców nie było w stanie pokonać potęgi niemieckiej. Jednak pokazali oni światu, jak się umiera z godnością, z bronią w ręku. Tematem rozmowy autorki z Edelmanem są wydarzenia związane z powstaniem. Były jego przywódca mówi o faktach sprzed lat prosto, bez patosu, zwyczajnie, nieco chaotycznie. Skupia się na szczegółach, epizodach, na motywacji postępowania, Swoją osobę usuwa w cień, nie czuje się bohaterem, a swój udział w powstaniu traktuje jako działanie konieczne. Przedstawia sylwetki ludzi, charakteryzuje Anielewicza, swego kolegę i komendanta.
Zobacz też : Literatura lat wojennych
Mówi o wydarzeniach związanych z wywiezieniem do Treblinki czterdziestu tysięcy ludzi w 1942 r. Podkreśla, że Żydzi wywożeni z getta nie wiedzieli, co ich czeka, nawet dobrowolnie zgłaszali się do transportu, bo wierzyli zapewnieniom Niemców o lepszym życiu. Opowiada o makabrycznych faktach z getta, o głodzie, poniżeniu i strachu. Powstanie przedstawia jako czyn młodych, niedoświadczonych ludzi, którzy musieli walczyć, bo nie mieli innego wyjścia, bo był to jedyny możliwy protest przeciw upodleniu.
Ten zryw bohaterstwa nazywa jedynym wyborem sposobu umierania. Edelman nie waha się ujawniać trudną prawdę, demitologizuje historię, zrywa z pomnikową, martyrologiczną tradycją mówienia o powstaniu. Podaje prawdziwą liczbę powstańców, deheroizuje ich rolę, ukazuje ich prawdziwe motywacje, podaje zatajone fakty.
Nawet o śmierci mówi w sposób zwyczajny, bo jest ona rzeczą, z którą w getcie spotykało się bez przerwy. Okrutna rzeczywistość sprawia, że życie ludzkie stało się mniej warte od przedmiotów codziennego użytku, od amunicji. Gdy Edelman opowiada o samobójstwie młodej dziewczyny, żałuje nie jej, lecz zmarnowanej niepotrzebnie amunicji.
Śmierć doprowadziła do zniszczenia dotychczasowych wartości. Rozmówca autorki opowiada o szokujących wydarzeniach: lekarka podaje dzieciom cyjanek lub pielęgniarka dusi nowonarodzone dzieci, by tylko nie oddać ich w ręce hitlerowców. Drugą część książki stanowi relacja Edelmana o jego powojennej pracy lekarza. W tej pracy próbuje on podjąć wyścig z Panem Bogiem, wyścig ze śmiercią - ratuje ludzi, a jeśli nie jest w stanie im pomóc, zapewnia im godne warunki umierania.
Zdążyć przed Panem Bogiem - to przedłużyć życie pacjentom, sprzeciwić się planom boskim, oszukać Najwyższego i podarować pacjentowi odrobinę życia. Tak jak powstańcy w getcie warszawskim ubiegli Boga, nie przyjęli śmierci w obozach koncentracyjnych, lecz wybrali bohaterską śmierć z bronią w ręku.
Zobacz też : Wrzesień 1939 w poezji
Źródło : Wydawnictwo Printex