Adam Mickiewicz "Sonety krymskie"

Adam Mickiewicz "Sonety krymskie"
Sonety krymskie powstały po wyprawie Mickiewicza na Krym, którą odbył w 1825 r. Jest to cykl utworów opisujących dziką i tajemniczą przyrodę Krymu oraz snujących refleksje dotyczące człowieka.
/ 26.07.2010 09:11
Adam Mickiewicz "Sonety krymskie"

Sonet jako gatunek literacki wykształcił się w średniowiecznych Włoszech, jego mistrzami byli Dante Alighieri i F. Petrarka. Jest to utwór o wyraźnie ukształtowanej
formie: dwie pierwsze czterowersowe zwrotki zawierają opis, zaś dwie trzywersowe mają charakter refleksyjny, formułują wnioski i prawdy filozoficzne.
Sonety krymskie to nie tylko mistrzowsko przedstawione obrazy dzikiej, tajemniczej przyrody. To również utwory zawierające ciekawą kreację bohatera. Jest nim
pielgrzym, podróżny wrażliwy na piękno natury, ale także bohater romantyczny, samotny, nie rozumiany, wygnaniec pozbawiony ojczyzny i tęskniący za nią. Ten
człowiek doświadczony życiowo, przepełniony bólem, zaplątany we wspomnienia, marzy o wielkich przeżyciach, jest pełen podziwu i szacunku dla egzotycznej przyrody. Jego przewodnikiem jest Mirza, człowiek Wschodu, obeznany z pięknem i niebezpieczeństwem orientalnego krajobrazu, czujący potęgę przyrody i pełen pokory wobec niej.

Stepy akermańskie

Część opisowa sonetu to obraz z okolic Akermanu nad Dniestrem, bezkresne przestrzenie stepu porównane z oceanem („suchego przestwór oceanu”, „wóz nurza
się w zieloność i jak łódka brodzi”), zapadający mrok, niebo usiane gwiazdami, błyszczące wody rzeki. W gęstniejącej ciszy słychać „ciągnące żurawie”, węża ślizgającego się pośród ziół, delikatny odgłos motyla przysiadającego na źdźble trawy. Samotny podróżnik wsłuchany w te odgłosy pragnie usłyszeć dźwięki dobiegające
z ojczyzny, ale czeka go rozczarowanie, dlatego smutno mówi: „Jedźmy, nikt nie woła”.

Cisza morska

Utwór oddaje kontrast przelotnych wrażeń i tego, co utajone w sercu pielgrzyma. Delikatny wiatr popycha żagle okrętu, który „lekkim ruchem kołysa się”, woda
„cichymi gra piersiami”, żagle „drzemią na masztach nagich”. Natomiast w sercu podmiotu lirycznego budzi się „hydra pamiątek” i burzy spokój duszy.

Żegluga

Obraz morza został zdominowany przez ruch; powiał wiatr, marynarze wbiegają na maszty, okręt „dąsa się”, „zrywa z wędzidła, / Przewala się, nurkuje w pienistej zamieci, / Wznosi kark, zdeptał fale i skróś niebios leci”. Nastrój udziela się podmiotowi lirycznemu, który czuje w sobie moc i lekkość, porównuje nawet siebie do ptaka.

Burza

Żywiołem sonetu jest ruch, dynamika i groza burzy. Szaleństwo żywiołu zostaje podkreślone nagromadzeniem czasowników i onomatopei: „zdarto żagle”, „ster prysnął”, „ryk wód, szum zawiei”. Pojawia się upersonifikowany obraz geniusza śmierci, potem reakcja przestraszonych potęgą żywiołu ludzi. Tylko pielgrzym, ów poeta romantyczny, nie odczuwa lęku, bo nie ma w nim wiary i nie ma bliskich, z którymi w takiej chwili mógłby się żegnać. Okazuje się, że samotność i wyobcowanie są gorsze od śmierci.

Zobacz też : Adam Mickiewicz - liryki

Bakczysaraj

Wiersz opisuje ruiny dawnego pałacu chanów, który niegdyś tętnił życiem. Teraz szarańcza zżera trony, rośliny wiją się po krużgankach i oknach, przyroda obejmuje
we władanie dawną świetność. Jedyną oznaką życia jest fontanna na środku haremu, z kapiącą wodą - symbolem wiecznego trwania. Minęła dawna potęga i chwała,
rzeczy - wydawałoby się - wieczne, przetrwała jedynie natura. Widok budzi u podróżnego refleksje o przemijalności doczesnego świata.

Czatyrdah

Tajemniczy Mirza, zrozpaczony muzułmanin u podnóża olbrzymiej góry wznosi ręce w modlitwie, wylicza ludzkie nieszczęścia, te same od pokoleń: suszę, szarańczę,
wojnę, „giaur pali domy”. Lecz Czatyrdah tkwi nieruchomy i obojętny na ludzkie cierpienie. Milczy, bo głos istoty ludzkiej jest zbyt słaby, by wzruszyć potężną górę.
Rodzi się pytanie: czy Bóg jest taki sam, jak jego dzieło - wielki, potężny i obojętny na ludzką modlitwę?

Ajudah

Przed oczyma pielgrzyma jawi się potężna góra, z której szczytu samotny romantyk ogląda spienione morze, fale rozbijające się o skały „jak wojsko wielorybów
zalegając brzegi”, porzucone „muszle, perły i korale”. Podobne do góry jest serce romantycznego poety: namiętności budzą natchnienie twórcze i pozostawiają nieśmiertelne pieśni.

Spoiwem łączącym wszystkie sonety jest obecność samotnego podróżnika, który obserwuje uroki krymskiego krajobrazu i snuje refleksje. Samotny, romantyczny,
pełen tęsknot i bólu, typowa jednostka o chorej duszy i smutnych myślach o przemijalności wszystkiego. W cyklu da się zauważyć takie cechy literatury romantycznej,
jak: zachwyt nad naturą, zainteresowanie orientem, tajemniczość, groza, atmosfera baśniowości.

Zobacz też : Motywy literackie

Redakcja poleca

REKLAMA