Coraz więcej „pieprzyków” u najmłodszych!
Znamiona barwnikowe, czyli tzw. „pieprzyki”, powstają niekiedy już w okresie niemowlęctwa.
Te wrodzone nie sprawiają kłopotu i mogą być badane przez dermatologa raz do roku. Jeśli jednak pojawiają się w późniejszym wieku, np. 2-5 lat, należy badać je częściej, tj. co 2-6 miesięcy oraz połączyć obraz kliniczny z innymi elementami wywiadu lekarskiego.
– Obecnie ilość znamion u dzieci przybywa szybciej niż dekadę temu, wskaźnik ten co roku wzrasta o 3-5%. Jest to uwarunkowane m.in. większą dostępnością wakacyjnych wyjazdów zagranicznych i krajowych – mówi dr Bartosz Pawlikowski, specjalista dermatolog dziecięcy, właściciel łódzkiej Kliniki Medevac. – Dzieci częściej niż kiedyś korzystają z kąpieli słonecznych, a profilaktyka UV jest wciąż niewystarczająca. W efekcie na skórze powstają kolejne znamiona, a te już istniejące ciemnieją.
Badania wykazują, że 5 lub więcej poparzeń skóry przebytych w dzieciństwie zwiększa ryzyko zachorowania na raka aż o 80%!
Jak chronić małe dzieci przed słońcem?
- Dzieci poniżej szóstego miesiąca życia nie powinny być narażone na działanie słońca w ogóle!
- Dzieci starsze niż sześć miesięcy powinny być chronione przed słońcem kremem z filtrem (SPF 50+) i nosić okulary przeciwsłoneczne z filtrem UV, aby chronić oczy (tak, oczy również narażone są na raka, okulary to nie tylko modny dodatek). Faktor to nie wszystko, badania pokazują, że nie chroni on skóry w 100%, dlatego należy równie zadbać o ubranko zabezpieczające przed długotrwałą, intensywną ekspozycją, natomiast buzię i rączki smarować kremem ochronnym co 2 godziny, nawet zimą.
- U dzieci poniżej roku oparzenia słoneczne powinny być traktowane jako poważne zagrożenia. Jeśli do nich dojdzie, należy natychmiast skontaktować się z lekarzem!
Jak sprawdzić, czy znamię kwalifikuje się do usunięcia?
Profilaktyka oraz monitorowanie znamion pozwalają dziś na szybkie uporanie się z potencjalnym zagrożeniem. Zaniepokojonym rodzicom proponuje się bezbolesne dla małego pacjenta, a przy tym bardzo precyzyjne badanie wideodermatoskopem.
Badanie to praktycznie wyklucza najmniejszą pomyłkę. To z kolei pozwala uniknąć konsekwencji zbyt pochopnej diagnozy, czyli zakwalifikowania maluszka do zabiegu chirurgicznego (wiąże się to z ogromnym stresem dziecka).
Mapowanie ciała kamerą HD – najbardziej precyzyjne
– Ocena znamion „na oko” jest dziś w zasadzie błędem w sztuce lekarskiej, a rodzice powinni być szczególnie wyczuleni na takie postępowanie. Bez dokładnej oceny wideodermatoskopowej nie możemy w żadnym wypadku stwierdzić, że „to nic takiego” ani „to wygląda brzydko, trzeba usunąć” – podkreśla dr Pawlikowski.
Badanie dziecka polega na mapowaniu ciała, tzn. wykonaniu zdjęcia ogólnego określonej części ciała za pomocą kamery o wysokiej rozdzielczości HD. Następnie lekarz-operator oznacza poszczególne zmiany z obrazu ogólnego i wykonuje zdjęcia pojedynczych znamion w formie spolaryzowanej. Dzięki zastosowaniu filtra polaryzacyjnego oraz kamery HD uzyskuje niezwykle dokładny obraz zmiany na monitorze o dużej przekątnej. Uwidocznienie najdrobniejszych struktur umożliwia mu postawienie diagnozy i kwalifikację do dalszego postępowania, np. usunięcia lub dalszej obserwacji.
Wideodermatoskopia znacząco różni się od przesiewowej metody z użyciem ręcznego, miniaturowego urządzenia. Jakość obrazu (kamera HD, monitor) oraz odpowiednie oświetlenie LED umożliwiają lekarzowi dokładną ocenę zmiany skórnej u dziecka. Pozwala to uniknąć pomyłki i zbyt pochopnej decyzji o konieczności jej usunięcia.
Możliwość zapisania obrazu w pamięci komputera i porównanie znamienia po tygodniach, miesiącach lub latach od momentu pojawienia się na skórze znacznie poszerza wiedzę specjalisty i ułatwia dalsze postępowanie.
Ocena wideodermatoskopowa znamion pozwala wykluczyć transformację nowotworową u dziecka i jednocześnie zminimalizować ryzyko wykonania niepotrzebnego zabiegu chirurgicznego. Jeśli jednak w badaniu pojawi się niewielka choćby wątpliwość, w opinii lekarza należy niezwłocznie zaplanować zabieg w celu wyeliminowania zagrożenia.
Możliwe są: usunięcie chirurgiczne z oceną histopatologiczną, usunięcie laserowe lub elektrokoagulacja. Jeśli zmiana jest mała, zabieg można wykonać ambulatoryjnie, tzn. bez konieczności hospitalizacji. Na ewentualny wynik histopatologiczny czeka się około 2 tygodni.
Zobacz też: Jak kupić dziecku bezpieczną zabawkę?
Małoinwazyjne metody usuwania znamion
Maluch boleśnie przeżywa każdy zabieg, więc dobór metody powinien uwzględniać także czynnik psychologiczny. Jak minimalizować stres małego pacjenta?
– Podstawą jest zawsze dokładna ocena wideodermatoskopowa. Jeśli decyduję o prewencyjnym usunięciu zmiany u małego dziecka, zawsze staram się wybierać jak najmniej inwazyjne techniki – laseroterapię lub elektrokoagulację (wypalenie lancetem chirurgicznym) – zdradza lekarz.
Dermatolog wstępnie znieczula miejsce zabiegowe maścią, a dopiero potem wykonuje znieczulenie nasiękowe. Dzięki temu sam zabieg nie jest już bolesny i trwa zaledwie kilkanaście minut. W przypadku zmian wymagających badania histopatologicznego znamię należy usunąć chirurgicznie. Przebieg znieczulenia jest taki sam. Zabieg trwa dłużej, ok. 30 minut, ze względu na konieczność wycięcia zmienionego fragmentu skóry i założenia szwów.
– Wybór metody jest przede wszystkim uzależniony od rodzaju zmiany i dalszych planów diagnostycznych, ale oprócz tego stawiam na jak najmniejszą inwazyjność zabiegu i największy komfort małego pacjenta – podkreśla dr Pawlikowski. – Staram się ograniczyć do minimum stresowanie malucha w moim gabinecie, a kiedy już przychodzi z rodzicami na zabieg, zrobić wszystko, co w mojej mocy, aby nie cierpiał.
Wideodermatoskopia to rozwinięcie klasycznej dermatoskopii. Ta technika oceny znamion stanowi skuteczne narzędzie w diagnozowaniu łagodnych i złośliwych nowotworów skóry u dzieci i dorosłych. Jest to metoda całkowicie bezpieczna i nieinwazyjna, dzięki czemu może być wykorzystywana u dziecka w każdym wieku i praktycznie w każdym przypadku, z taką częstotliwością, jaka jest niezbędna.
Zobacz też: Atopowe zapalenie skóry – przegląd kosmetyków
Autor: dr Bartosz Pawlikowski, dermatolog dziecięcy, pediatra z łódzkiej Kliniki Medevac.