Zdecydowałaś, że twoje dziecko rozpocznie edukację rok wcześniej, niż ty sama? Nie martw się! Dzięki naszym poradom maluch polubi szkołę i przede wszystkim poradzi sobie ze zmianą trybu dnia!
Rada nr 1 - podsycaj jego zapał
Większość dzieci bardzo chce iść do szkoły - wiążą z tym nadzieje poznania nowych ludzi, zabawy we wspólnym gronie. Nawet jeśli bardzo się martwisz, nie okazuj tego! Dzięki temu twój maluch zawczasu nie zostanie zniechęcony przez własnego rodzica. Obejrzyjcie razem podręczniki i przygotujcie miejsce do nauki w domu.Rada nr 2 - pomóż dziecku w byciu lubianym
O sukcesy w nauce nie martw się. Pierwszaki uczą się głównie przez zabawę. Sześciolatki jednak często nie potrafią jeszcze nawiązywać prawidłowych relacji z rówieśnikami, dlatego warto im to na początku ułatwiać. Jak? Podpowiadaj dziecku, jak powinno się zachować (np. musi nauczyć się dzielić zabawkami, powinno chętnie brać udział w organizowanych zabawach).Rada nr 3 - bądź towarzyskim rodzicem
Stwarzaj okazje do spotkań z innymi dziećmi – starszymi, młodszymi, tej samej i przeciwnej płci. Sześciolatek uczy się wtedy, że dzieci odmiennie reagują, mają różną osobowość i możliwości. A z taką wiedzą lepiej odnajduje się potem w grupie szkolnej. Obserwuj dziecko, gdy bawi się np. na podwórku czy placu zabaw - dzięki temu dowiesz się, jakie jest w relacjach z innymi. I dostosuj do tego metody wychowawcze.Rada nr 4 - pomóż zapanować nad emocjami
To ważne! Gdy sześciolatek zazdrości komuś zabawki, to ją zabiera. Złości je zachowanie kolegi? Rzuca się do bicia. A że postawy dzieci są zazwyczaj odbiciem postaw rodziców, szczególnie u progu szkoły warto się zastanowić, jak my się zachowujemy i... zmieńmy czym prędzej to co negatywne.Rada nr 5 - ucz samodzielności
Korzystanie z toalety, słanie łóżka, zakupy, zjedzenie posiłku... Dzieci, dla których podobne czynności nie są czymś nadzwyczajnym, zwykle potrafią być samodzielne także w szkole. A jak to jest z twoją pociechą? Zastanów się i już od teraz pracujcie nad zmianą nawyków!napisane na podstawie artykułu Anny Leo-Wiśniewskiej/Przyjaciółka