Opanowanie kilku umiejętności ma wpływ na to, jak zacznie się przedszkolna kariera twojego dziecka. Sprawdź, w czym możesz mu pomóc.
Twoje dziecko/24.08.2012 15:39
fot. Panthermedia
Łzy często towarzyszą przedszkolnym początkom, a szczególnie rozstaniom w szatni. Nie martw się więc, że twoje dziecko nie poradzi sobie w przedszkolu. Sukces łatwiej odnieść maluchowi, który osiągnął pewne umiejętności. Podpowiadamy, co i dlaczego jest istotne.
Radzi sobie bez mamy
Czyli miało szansę przebywać pod opieką innych osób, np. babci, cioci lub niani. Jest oswojone z tym, że mama czasem wychodzi z domu, ale zawsze potem wraca.
Mówi zrozumiale
W przedszkolu w lepszej sytuacji są maluchy, które jasno i zrozumiale mówią o swoich potrzebach. Pani, która ma pod opieką całą grupę nowych dzieci, trudno się domyślić, że „dzydzy” to „dzieci”, a „kaka” oznacza „kaszkę”. Brak zrozumienia może zniechęcić malucha do przedszkola. Specyficzny język może być wyśmiewany przez inne dzieci. Jeśli tuż przed rozpoczęciem przedszkola dziecko nadal mówi, że chce „ici” zamiast „pić”, uprzedź o tym nauczycielkę, by mogła mu pomóc.
Nie nosi pieluch
Większość trzylatków umie korzystać z toalety. Ale może się zdarzyć, że niektóre z nich do snu potrzebują pieluchy. Są dzieci, częściej chłopcy, które korzystają z niej nawet do piątego roku życia, na co ma wpływ niedojrzałość układu nerwowego do kontrolowania pęcherza podczas snu. W takiej sytuacji uprzedź nauczycielkę i przygotuj zapas pieluch, by dziecko mogło na sucho przetrwać leżakowanie. Przyda się też zapasowe ubranko, na wypadek gdyby dziecko zmoczyło się podczas zabawy.
Bawi się z kolegami
Przedszkolaki razem jedzą, bawią się, słuchają bajek, śpią. Maluch, który do tej pory był oczkiem w głowie rodziców, niczym się nie dzielił może czuć się zagubiony w nowej rzeczywistości. Lepiej poradzi sobie z nią dziecko zaprawione w zabawach z rówieśnikami. Zadzierzgnięcie znajomości ułatwi np. zapraszanie do domu kolegów z przedszkola albo wspólne popołudniowe zabawy na placu zabaw.
Radzi sobie przy stole
Przedszkolak, który umie jeść zupę łyżką czy nabierać widelcem ziemniaczki, czuje się pewniej i przede wszystkim nie jest głodny, a z pustym brzuchem przedszkole podoba się znacznie mniej. Choć nauczycielki starają się dzieciom we wszystkim pomagać, trudno im obsłużyć kilkoro dzieci naraz.
Próbuje się ubierać
Rodzice zwykle nie doceniają maluchów, wyręczając je w ubieraniu. Tymczasem jest ono świetnym ćwiczeniem dla rączek i paluszków. Nawet dwu, trzylatek może poradzić sobie z założeniem spodenek, butów i koszulki, pod warunkiem, że są wygodne. W niektórych przedszkolach rodzice otrzymują informacje, w co najlepiej ubierać malucha do przedszkola. Lepiej poradzi sobie z luźnymi spodniami na gumce i bluzką z szerokim otworem na głowę, bluzą z suwakiem i butami wsuwanymi lub na rzepy. Ułatwieniem są też bluzki i majteczki, które mają aplikacje z przodu (wiadomo, w którą stronę je zakładać).
Słucha, gdy się do niego mówi
Nawet w najmłodszej grupie dzieci siadają w kółku na dywanie i słuchają, opowieści pani. Umiejętność skupienia uwagi bardzo się w takich chwilach przydaje. Nikt nie oczekuje, że najmłodszy przedszkolak długo posiedzi spokojnie. To normalne, że po kilku-, kilkunastu minutach zacznie się wiercić, wstawać pytać o coś. Łatwiej skupiają się dzieci, którym niemal od urodzenie czyta się bajki, śpiewa piosenki, odtwarza nagrania, a także te, które dostały dobry przykład od rodziców, którzy z zainteresowaniem słuchają, co dziecko ma im do powiedzenia.