Nawet gdy nasza pociecha w szkole radzi sobie świetnie, warto zapewniać jej rozrywki, które rozwijają wyobraźnię, intuicję i talent. Różne uzdolnienia czasem można odkryć właśnie poprzez niezobowiązującą zabawę.
Wyprawa do planetarium
Dzieci już nie muszą zgrzytać zębami na myśl o muzeach, w których są oprowadzane przez nudnego przewodnika, taśmowo opowiadającego te same historie. Interaktywne, otwarte na widza, pozbawione gablot z napisem „NIE DOTYKAĆ!”, współczesne muzea to nie tylko obowiązkowy punkt szkolnej wycieczki, ale również znakomity konkurent dla parków rozrywki i centrów handlowych.
Odwiedzając planetarium, dziecko będzie miało okazję wziąć udział w prawdziwej przygodzie i wyprawie w świat nowych technologii, a ponadto wysłuchać wybitnych naukowców i prawdziwych pasjonatów, którzy potrafią zarażać wiedzą.
Jeśli szukasz innych pomysłów na spędzenie czasu ze swoim dzieckiem, koniecznie zajrzyj tutaj.
Komiks – rysunkowa szkoła życia
Dziś, gdy rynek komiksów stanowi odrębną gałąź sztuki, a graphic novels cenione są często nawet bardziej niż współczesne, tradycyjne powieści, z uśmiechem można sobie przypominać czasy, gdy komiks traktowany był po macoszemu. Autorzy sięgają po złożoną problematykę społeczną, a dziecko w ramach obcowania z graficznymi majstersztykami od najmłodszych lat może rozwijać swoją wyobraźnię.
Do dziś cały świat zachwyca się serią o Asteriksie – osadzona w Galii opowieść może stanowić przepełniony humorem substytut klasycznych baśni, odarty z moralizatorstwa, ale niepozbawiony wartości dydaktycznej. Również polskie klasyki mogą wiele zaoferować młodym czytelnikom – jak opowieści o dwóch słowiańskich wojownikach, czyli „Kajko i Kokosz” Janusza Christy.
Klasykiem, który uwielbiają dzieci już od wielu pokoleń, pozostaje też „Tytus, Romek i A’Tomek” – błyskotliwa, napisana z humorem i wrażliwością seria, która przyciągnie nie tylko najmłodszych, ale sprawi wiele frajdy rodzicom pamiętającym ze swojej młodości przygody Tytusa de Zoo i jego przyjaciół. Warto też sięgnąć po gadżety przygotowane przez Empik w oparciu o komiks Papcia Chmiela – zainteresowanie nimi pokazuje, jak cenną spuścizną pozostaje seria o ponad pięćdziesięcioletniej już historii.
Języki obce w dobie wszechobecnych ekranów
Zapracowani rodzice, którzy wysyłają dzieci na kosztowne kursy języków obcych, powinni pamiętać, że umiejętność poprawnego posługiwania się angielskim czy niemieckim wymaga stałej styczności z językiem, „oddychania” nim. Gdy dziecko interesuje się sportem, warto zadbać o materiały z prasy wydawanej w innym kraju, a nawet przy okazji gry w piłkę możemy uczyć dziecko podstaw – od liczenia punktów, aż po konstruowanie bardziej złożonych wypowiedzi w obcym języku.
Warto oglądać z dziećmi zagraniczne programy i czytać obcojęzyczne teksty. Nawet jeśli nie będzie to doskonałe rozumienie komunikatów BBC czy lektura „The Economist”, oswajanie się z językiem najłatwiej przychodzi dzięki dobrze dobranej ramówce telewizyjnej lub stronom internetowym – doskonale wie o tym pokolenie, które wychowywało się na anglojęzycznej wersji MTV czy Cartoon Network.
Gry i programy komputerowe
Czasy się zmieniły i świadomy rodzic nie musi za wszelką cenę odciągać dziecka od monitora, o ile potrafi zaoferować mu ciekawą alternatywę dla najpopularniejszych gier i błądzenia po internecie.
Twórcy oprogramowania przygotowali już szereg narzędzi wspomagających koncentrację dziecka, umiejętność szybkiego kojarzenia czy zapamiętywania. Pamiętajmy, że dziś trudniej opanować napływ informacji – wybór dobrego programu dla dziecka już od najmłodszych lat może ułatwiać mu naukę. Nowością na rynku jest platforma edukacyjna Squla, która pozwala uczyć się poprzez zabawę.
Gry edukacyjne – wersja klasyczna
Tam, gdzie technologia traci swój orzeźwiający potencjał, nie warto rezygnować z klasycznych zabaw, których nauczyli nas rodzice. Co, jeśli nie gra w „Państwa-miasta” zapewniało nam niezłe oceny z geografii? Scrabble wzbogacały nasz język w nie mniejszym stopniu niż pierwsze szkolne lektury, a skojarzenia i kalambury pokazywały praktyczność nabytej przez nas wiedzy i dawały nam pierwsze szlify dla logicznego porządkowania świata. Czasem dla wiedzy z historii czy języka prosty zestaw – długopis i czysta kartka papieru – może zrobić więcej niż nawet najbardziej zaawansowane zdobycze techniki.
Warsztaty grupowe – razem można więcej
Rodzice, którzy przeszli już kilka rozmów kwalifikacyjnych w swoim życiu, potrafią zrozumieć, jakie umiejętności poza kolejnymi zastrzykami wiedzy powinny być rozwijane u dziecka tak, by w przyszłości nie miało ono problemów z aklimatyzacją w każdych warunkach. Łatwość w nawiązywaniu współpracy z innymi znajduje się wysoko w rankingach takich wymagań.
Dlatego też warto, by poza szkolnymi i rodzicielskimi sposobami na wychowanie dziecko miało szansę odnaleźć się w grupie, niezależnie od statusu społecznego, zainteresowań czy naturalnych predyspozycji. Powinno mieć okazję wzięcia udziału w warsztatach plastycznych, muzycznych czy zbiórkach harcerskich, gdzie nauczy się wypracowywać kompromis, szukać satysfakcjonujących rozwiązań i po prostu – współpracować, czerpać i dzielić się wiedzą. To rzecz, która procentuje przez wiele lat.
Klocki i puzzle
Czy wiesz, że statystycznie każdy mieszkaniec ziemi posiada średnio 94 klocki Lego? To nie tylko świetna zabawa – jeśli wyobraźnia kolorystyczna rozbudzona zostanie przez świat komiksów, warto też pobudzać wyobraźnię przestrzenną dziecka.
Według naukowców dzieciom układającym puzzle i klocki łatwiej przychodzi nauka geometrii, potrafią w wyobraźni przetwarzać kształty, co przekłada się na ich umiejętności techniczne. Kto wie, ilu architektów i inżynierów wykształciły te rozrywki?
Taniec – nie tylko dla dziewczynek?
Nikomu nie trzeba udowadniać, jakie znaczenie ma ruch w życiu dziecka. Rowerowe wyprawy, wspólne mecze czy rekreacja na basenie wspomagają prawidłowy, zdrowy rozwój dzieci i stanowią świetną okazję do rodzinnego spędzenia czasu. Warto wyjść poza utarty schemat rozrywek, dzielących zajęcia dla dzieci na chłopięce i dziewczęce.
Dziś nikogo już nie dziwią dziewczęta ochoczo kopiące piłkę czy chłopcy aktywni na zajęciach tańca. Maluchy najczęściej uczą się dzięki temu przebojowości, otwartości, stają się pewne siebie i zaradne. Należy jednak pamiętać, że próba aktywizowania dziecka na nietypowym gruncie musi być ujęta w formie delikatnej sugestii czy propozycji, a nie usilnego przymuszania – w przeciwnym razie skutek może być odmienny do zamierzonego.