Lęk separacyjny zasadniczo związany jest z potrzebą przebywania w pobliżu osób, przy których czuje się komfortowo. Kiedy rodzic nawet na chwilę znika za drzwiami, ta stabilizacja ulega zachwianiu, pojawia się płacz, nawet histeria i to nazywa się lękiem separacyjnym.
Lęk separacyjny - jak go rozpoznać?
Lęk separacyjny umownie zaczyna się między 8 a 13 miesiącem życia dziecka i jest zbieżne z pojawieniem się lęku przed obcymi. Również jest to czas rozwoju motorycznego: maluch zaczyna chodzić, potrafi jeść solidne porcje jedzenia i często jest w tym czasie odstawiany od piersi, co wiele mam wie - jest często bardzo trudnym i pracochłonnym procesem.
Wszystkie te kamienie milowe rozwoju dziecka prowadzą do emocjonalnego rozdroża: niemowlę staje się roczniakiem, jest osobną jednostką, potrafi samo się poruszać, zdobywać swoje małe szczyty i kolekcjonować osiągnięcia w sferze samodzielności.
Wielu rodziców może być sfrustrowanych tym, że musza chodzić do toalety, na balkon czy wyrzucić śmieci za rękę z pociechą. Lęk separacyjny to taki czas, w którym należy uzbroić się w cierpliwość i zrozumieć małego człowieka: dla niego nieobecność bliskiej osoby wiąże się ze stanem wzmożonego napięcia. Niekiedy dochodzi do histerii u dziecka, które nie może pogodzić się z wyjściem mamy czy taty do pracy, a drzwi wejściowe są dla niego magicznym portalem, za którym znikają najbliżsi.
Lęk separacyjny objawia się emocjonalnie, jak również fizycznie: dziecko może trzymać kurczowo się każdej rzeczy, którą rodzic ma na sobie (spodni, butów, torby), nie wypuszcza rodzica z objęć, płacze pod drzwiami pokoju, zabiera i chowa np. laptopa, który kojarzy z pracą rodzica, de facto wiążąca się z rozstaniem i brakiem czasu.
Ile trwa lęk separacyjny?
Według pediatrów można mówić o nasileniu się lęku separacyjnego ok. roku i 1,5 roku życia oraz o wygasaniu ok. 2 roku życia. Niemniej jednak praktyka pokazuje, że niektóre młode osobowości z uwagi też na warunki środowiskowe i rodzinne (np. są to jedynaki, na których skupia się uwaga całej rodziny i zawsze mają osoby towarzyszące w zabawie), potrafią przeżywać lęk separacyjny nawet do 3 roku życia.
Jest to wciąż zjawisko normalne i mieszczące się w granicach rozwoju dziecka, choć z pewnością trudne i wyczerpujące dla rodziców, którzy chcieliby aby maluch był bardziej odważny, śmiały, niezależny i nie oglądał się co chwilę, czy rodzic jest tuż obok. Warto poznać pewne techniki i metody, które złagodzą lęk separacyjny lub nawet go wyeliminują z rodzinnego życia.
Jak złagodzić lęk separacyjny
Na wstępie warto podkreślić jaka jest różnica między lękiem, a strachem - lęk jest czymś nieokiełznanym i nie do końca wytłumaczalnym. To obawa irracjonalna lub tzw. martwienie się na zapas. Można odczuwać lęk przed potencjalną utratą zdrowia, wypadkiem, ale wciąż jeździ się samochodem. Jest subiektywny i występuje nawet wtedy, gdy nie ma zagrożenia.
Strach pojawia się jako odpowiedź organizmu na realne zagrożenie, np. daną sytuację, gdy mija się agresywnego psa czy widzi uzbrojonego mężczyznę. Jest uzasadniony ewolucyjnie - to strach powodował, że człowiek zdawał sobie sprawę, że nie należało udawać się do jaskini niedźwiedzia, a teraz - że nie spaceruje się nocą bo szemranej okolicy.
Dzieci odczuwają lęk i jest on irracjonalny, ale nie oznacza to, że należy go bagatelizować. Należy dziecko wspierać emocjonalnie i fizycznie, by czuło waszą obecność. Żeby złagodzić lęk separacyjny, warto też nie robić... zbyt wiele. Jak to?
Nie wprowadzaj wielu zmian w wasz rozkład dnia i nocy
Jeśli dostrzegasz problemy lękowe u dziecka, zaniechaj np. „pójścia za ciosem” i nie myśl, że nauczysz go samodzielności, zostawiając go samego, bo „wypłacze się i sobie poradzi”, zamieniając lęk w strach. Tyczy się to też zmian w spaniu: jeśli śpicie razem, nie każ mu spać tylko w swoim pokoju lub nie wyłączaj nawet delikatnego światła, jeśli źle znosi ciemność. Jak najmniej zmian będzie właściwą drogą.
Nie odstawiaj dziecka od piersi
Może to być trudne, bo zaplanowałaś powrót do pracy lub odstawienie dziecka od piersi ok. 1 roku życia malucha, ale jeśli w tym okresie dziecko bezsprzecznie przechodzi lęk separacyjny - to go pogłębi.
Nie wysyłaj dziecka do przedszkola
Odsuń o kilka tygodni lub miesięcy decyzję o wysłaniu malucha do żłobka czy przedszkola, bo w przypadku lęku separacyjnego, kilka godzin bez mamy lub taty to dla niego emocjonalny roller-coaster: zabawa, malowanie, sen wśród innych dzieci, nowe panie-opiekunki... dużo nowych wrażeń i doznań miesza się z tęsknotą i brakiem bliskiego kontaktu z rodzicem.
Jeśli dziecko przechodzi lęk separacyjny, o wiele trudniej przebiega adaptacja w przedszkolu. Ponadto trudno cieszyć się np. zabawą i sukcesem pokolorowania rysunku misia, gdy nie ma obok kogoś, z kim można to dzielić, prawda?
Nie wymykaj się po angielsku
Unikanie konfrontacji i nagłe znikanie nie podoba się nikomu - dorosły też nie przepada za takim zachowaniem, prawda? Zawsze pożegnaj się z dzieckiem i powiedz mu kiedy będziesz z powrotem - np. „przyjdę po ciebie do przedszkola po podwieczorku". Wyjścia bez pożegnania skutkują brakiem zaufania dziecka do rodzica i trudnościami.
Ustalcie przedmiot, który ukoi nerwy
Około 12. miesiąca życia dziecko zaczyna pokazywać swoje preferencje względem maskotek, zabawek, akcesoriów. Może to być pluszowa krowa, metalowy resorak czy ukochana piżama. Dziecko przywiązuje się do niego, często kojarzy mu się z mamą lub tatą („dostałam go od mamy”). Nie bez powodu w przedszkolach dzieci pojawiają się ze swoimi ulubionymi zabawkami - z nimi czują się bezpieczniej.
Takie przedmioty są pomocne przy rozstaniach: ustal z maluchem, że teraz będzie się nim opiekować pan samochodzik lub laleczka Małgosia i warto, by razem współpracowali. Jeśli dziecko ma rozbudzone poczucie odpowiedzialności poproś go, by np. pomogło i tobie i było silne za was oboje przy koniecznym rozstaniu.
Ćwicz krótkie rozstania, zanim przyjdą długie
Nie bez powodu dzieci uwielbiają zabawy w a kuku. Nawet nieruchliwy jeszcze maluch cieszy się, gdy spod łóżka lub zza komody wyskoczy rodzic i krzyknie „a ku ku!”. Buzia się nie zamyka wtedy z radości, że widzi rodzica, który na chwilę zniknął, ale w końcu się pojawił - i zawsze wraca.
Takie zabawy nazywa się miniseparacjami, które z wiekiem warto rozbudowywać o minuty, godziny, itp. Żegnaj się z dzieckiem, gdy wychodzisz na kilka godzin na zakupy, do fryzjera. Znikaj i zawsze wracaj - najlepiej o ustalonej z nim porze. Nie myśl, że skoro dziecko wymawia tylko 5 słów, nie rozumie obietnic i komunikatów. Bądź z nim szczera, a lęk separacyjny przejdziecie łagodnie.
Zobacz też: Kiedy udać się z dzieckiem do neurologopedy6 rad, jak wspierać dziecko w rozwojuNa czym polega metoda kanapki w wychowaniu dzieci