Jak być mądrym rodzicem?

Jak mądrze kochać dzieci? Jak sobie radzić z macierzyństwem? Takie pytania spędzają sen z  powiek wielu świeżo upieczonym rodzicom/ fot. Okładka książki "Jak mądrze kochać dzieci?"
Narodziny dziecka to trudny okres dla wielu par. Konieczne jest zrozumienie potrzeb dziecka i potrzeb każdego z rodziców, zwłaszcza że relacja między małżonkami także się zmienia. Matka i ojciec są dla dziecka równie ważni. Od chwili jego narodzin każde z nich buduje z dzieckiem własną relację. Jak zbudować ją poprawnie? Jak być mądrym rodzicem?
/ 05.10.2016 15:43
Jak mądrze kochać dzieci? Jak sobie radzić z macierzyństwem? Takie pytania spędzają sen z  powiek wielu świeżo upieczonym rodzicom/ fot. Okładka książki "Jak mądrze kochać dzieci?"

Być mądrym rodzicem - budowanie relacji z dzieckiem

Od tego, czy uda nam się nawiązać kontakt z dzieckiem i wspierać się wzajemnie, zależy jakość życia całej rodziny. Po przekroczeniu pierwszego progu następuje drugi trudny i ważny etap w życiu rodziny – czas opieki nad małym dzieckiem. Wiąże się on na ogół z koniecznością wyłączenia się jednej osoby z czynnego życia zawodowego, często także towarzyskiego.

Bywa to bolesne, zwłaszcza gdy rozwój zawodowy i niezależność jest wartością. Osoba pozostająca w domu może czuć się zagrożona lub bać się strat wynikających z „wypadnięcia z obiegu”.

Czas spędzony z dzieckiem, choć ważny i doceniany, może zmniejszać szansę na dobrą pracę. Dla młodych małżeństw jest to okres próby. Wiele kobiet potrzebuje wsparcia i zrozumienia, by nie stracić pewności siebie i nie rezygnować z własnych ambicji. Życie w rodzinie, w której byliśmy wychowywani, często nie nauczyło nas, jak zajmować się dziećmi. Wielu z nas w domu rodzinnym doświadczyło chaosu i niepewności.

Pamiętamy często rodziców jako osoby bezradne lub rozgoryczone. Ich postawy mają istotny wpływ na to, jak dzisiaj postępujemy ze swoimi dziećmi.

Pozytywne i negatywne doświadczenia, hierarchia wartości wyniesiona z domu, sposób wyrażania uczuć kształtują nasz styl wychowania dzieci. Te dziedziczone zachowania na ogół nie są uświadamiane. Pojawiają się chwile, gdy myślisz: „mówię jak moja matka. Ja taka nie jestem”. 

Zobacz też : Jak poradzić sobie z macierzyństwem?

Tak właśnie działa owo dziedzictwo. Na ogół poza świadomością i często wbrew naszej woli.

Jeżeli doświadczyłaś surowego wychowania, możesz mieć cechy apodyktycznego rodzica. Jeżeli zaś twoi rodzice przepełnieni byli lękiem, prawdopodobnie boisz się wszystkiego lub przeciwnie, masz skłonność do nadmiernego ryzyka. Pamiętając złe chwile z dzieciństwa, chcecie postępować z dziećmi zupełnie inaczej niż wasi rodzice. Gdy myśleliście o swoim rodzicielstwie, obiecywaliście sobie nie popełnię ich błędów. Staracie się uniknąć tego, co was wtedy raniło. Chcecie dać swoim dzieciom to, czego wam brakowało w relacjach z rodzicami. 

Mimo tych wysiłków niektórzy z was przeżywają szok, kiedy uświadamiają sobie, że postępują wobec dzieci podobnie, jak kiedyś rodzice w stosunku do nich. Wielu chce oddzielić się od rodziców i ich dziedzictwa. Wymaga to pracy nad sobą. Coraz częściej rodzice podejmują ją, zgłaszając się na psychoterapię, do grup wsparcia i grup edukacyjnych. Dopiero taka pomoc pozwala przejąć kontrolę nad swoimi uczuciami i zachowaniami. Każdy chce być jak najlepszym rodzicem. Mamy wysokie standardy. Dużo oczekujemy od siebie i swoich partnerów. Wiemy, jak nie chcemy, żeby było.

Przygotowanie do bycia mądrym rodzicem

Ale jak ma być? Rzadko jesteśmy przygotowani do roli rodziców. „Czy istnieje jakiś przepis? – zastanawiamy się. – Zbiór cech i umiejętności, które gwarantują sukces wychowawczy?” Pytanie, jak wychowywać dzieci, można zastąpić innym: jak stać się pewną, zadowoloną z siebie osobą. Im skuteczniej bowiem realizujemy swoje cele życiowe, im mniej zamieszania w naszych związkach z ludźmi, tym większa szansa, że dzieci dorastające obok nas będą zdrowe i pogodne. Zacząć więc musimy od siebie. Wiedza o sobie pozwala rozumieć, co się dzieje w naszej relacji z bliskimi.

Czas, jaki spędzamy z dziećmi, to wspólna wyprawa w fascynujący świat ciągłych wyzwań, zmian, cudownych chwil i trudnych dni, w których dochodzimy do tego, co jest ważne dla nas wspólnie i dla każdego z osobna. Dzieci nie są naszą własnością, nie przychodzą na świat po to, byśmy kształtowali je zgodnie ze swoimi upodobaniami i aspiracjami. Są takie, jakie są. Trzeba się im przyglądać, poznawać je, próbować rozumieć. Być przy nich, pomagać im, wspierać je w poszukiwaniach, rozmawiać, dawać oparcie, wyznaczać granice – i wciąż mówić o swojej miłości do nich.

Mnóstwo zadań. Wydają się nie do udźwignięcia. To poczucie bywa głęboko uzasadnione. Dobrze jest więc zacząć wędrówkę w świat dzieci i rodziców od zajęcia się sobą, by poczuć się silniejszym, pewniejszym siebie i lepiej rozumieć, co mamy do zrobienia. Rozpoznawanie problemów życia z dziećmi to źródło radości i kopalnia trudnych sytuacji. Rozwiązując pojawiające się problemy, mamy niepowtarzalną okazję, by poznać się wzajemnie, rozwinąć swoją wrażliwość, tolerancję i zdobyć wiele niezbędnych do życia w rodzinie umiejętności. W każdej rodzinie są problemy.

Rodzice i dzieci mają różne, często sprzeczne potrzeby. Różnimy się opiniami i oceną wielu spraw. Co innego nam się podoba. Wszystkie rodziny przechodzą ciężkie chwile, gdy ta różnorodność daje o sobie znać. Wtedy pojawiają się problemy. Zajmijmy się tym, jak je rozpoznać.

Urszula i Paweł

Urszula i Paweł są ludźmi sukcesu. Wychowują dwoje dzieci, które dobrze się uczą, mają ciekawe zainteresowania, osiągnięcia sportowe. Ostatnio starszy syn Darek skarży się na problemy z innymi dziećmi. Przezywają go, dokuczają. Nie chcą się z nim przyjaźnić. Mówią, że jest przemądrzały. Urszula myśli o przeniesieniu syna do innej szkoły.

Jurek

Ojciec Wojtka dużo pił. W końcu się uzależnił. Znikał z domu. Teraz podjął leczenie. Dziś jego szesnastoletni syn „daje nogę”. Jurek stara się być odpowiedzialnym ojcem, ale mu to nie wychodzi. Dlaczego?

Aneta

Aneta była już u wielu psychologów. Jej syn robi zawsze tylko to, co chce. Nie przestrzega żadnych zasad. Problemy nasiliły się, gdy Jaś poszedł do szkoły. Aneta jest rozwiedziona. Nie ma stałego partnera. Wciąż ich zmienia. Każdego przedstawia Jasiowi jako przyszłego tatusia. Jaś bardzo potrzebuje towarzystwa mężczyzny. Aneta w chwilach złości na syna mówi, że to przez niego odchodzą, bo jest niegrzeczny.

Zobacz też : Jak zmotywować dziecko?

Bycie mądrym rodzicem - jak to zrobić?

Wielu rodziców jest przekonanych, że problemy pojawiają się, bo dzieci są niezdolne, bywają uparte lub mają zły charakter. Jeśli i ty tak myślisz, możesz czuć się bezradny: „Skoro one takie są, niewiele mogę zrobić. Tłumaczę im, że muszą się zmienić, ale to na ogół nie skutkuje”. Darek psuje wizerunek rodziny Urszuli i Pawła. Rodzice mogą przeżywać zawód i złościć się na niego. To na pewno nie pomaga Darkowi zmienię zachowania. Ojciec Wojtka z bezsilności może uznać, że jego syn jest złym, zdemoralizowanym dzieckiem.

„Ja się tak staram, leczę się, zajmuję się nim, a on tego nie docenia. Muszę chyba karać go, ograniczać we wszystkim”. Aneta uważa, że jej syn jest nadpobudliwy i dlatego mają kłopoty. A to już sprawa dla psychologa lub lekarza. Nie jest możliwe rozwiązanie tych problemów, dopóki rodzice nie dostrzegą swojego udziału w ich powstawaniu. Szukając przyczyn na zewnątrz, bronią się przed poczuciem winy, porażką, koniecznością zrobienia czegoś, w czym prawdopodobnie nie czują się pewnie. Uczucie bezradności towarzyszy im do czasu, aż dostrzegą związek między tym, co sami robią, co dzieje się w ich rodzinie, a zachowaniami dziecka.

Urszula i Paweł postawili na sukces własny, rodziny, dzieci. Liczy się to, czy się udało, może nawet bardziej niż innym. W domu jest to nagradzane. Wśród dzieci niekoniecznie. Darek nie rozumie potrzeb innych dzieci. Chcąc zadowolić rodziców, traci z oczu to, co jest ważne w kontaktach z kolegami. Rywalizacja nie sprzyja dobrym relacjom z innymi. Rodzice Darka muszą zmienić swój stosunek do dzieci, dać im więcej wolności, ograniczyć wymagania, by przeżywały mniej napięcia, gdy są z rówieśnikami. To oni mają coś do zrobienia. Jeśli zmienią swoje oczekiwania w stosunku do syna, prawdopodobnie znajdzie sposób, by zbliżyć się do rówieśników.

Wojtek zachowuje się prowokacyjnie wobec ojca. Ma żal o lata jego „nieobecności”. Nie ufa mu, a raczej boi się mu zaufać. Ojciec nie nauczył go odróżniać dobra od zła, nie przekazał zasad życia w rodzinie. Minie sporo czasu, zanim Wojtek uwierzy ojcu. To normalne. Potrzebuje pomocy w uporaniu się z poczuciem krzywdy i złością, które zgromadził przez lata życia w rodzinie alkoholika.

Ojciec Wojtka musi się nauczyć, jak stworzyć nową, opartą na zaufaniu relację z synem. Potrzebuje profesjonalnej pomocy zarówno w związku z osobistymi problemami, jak i relacją z synem. Jego syn również powinien skorzystać z pomocy psychologicznej, żeby nauczyć się nowych sposobów radzenia sobie ze złością, gniewem, lękiem. 

Zobacz też : Jak wychować samodzielne dziecko?

Aneta ma duże problemy z odnalezieniem się w roli matki wychowującej samotnie syna. Nie potrafi wymagać, ma problemy z ustalaniem granic i egzekwowaniem od syna ich przestrzegania. Z bezradności i poczucia winy zgadza się na wszystko. Jej ośmioletni syn przejął władzę w rodzinie. Ma być tak, jak on chce. Anecie myli się miłość z uległością. Zależy jej na zbudowaniu nowego związku z mężczyzną. Włącza syna w swoje dorosłe problemy, co dodatkowo wprowadza zamieszanie w jego uczuciach.

Być skutecznym rodzicem to przede wszystkim umieć określić, co jest rzeczywistym problemem w waszej rodzinie. Zamiast poddawać się uczuciu bezradności, szukać usprawiedliwień, można spróbować nazwać problem. To początek procesu zmiany.

Artykuł jest fragmentem książki "Jak mądrze kochać dzieci" Wydawnictwa W.A.B.

Redakcja poleca

REKLAMA