Czego uczy bunt u dzieci - 5 sytuacji z życia wziętych

Czego uczy bunt u dzieci - 5 sytuacji z życia wziętych fot. Fotolia
Z tygodnia na tydzień smyk staje się coraz bardziej nie do zniesienia? Dowiedz się, dlaczego!
Agata Bernaciak / 24.03.2014 07:39
Czego uczy bunt u dzieci - 5 sytuacji z życia wziętych fot. Fotolia

1. Sam wejdę na zjeżdżalnię

DZIECKO: Chce poczuć smak niezależności! Bunt to okazja do jej podkreślenia. Maluch próbuje postawić na swoim, aby przekonać się, jakie to uczucie, gdy ma na coś wpływ.

RODZIC: Ono nie jest już nieporadnym bobaskiem. Pierwsze okazje dokonywania wyboru to ważny wstęp do usamodzielniania dziecka. Jeśli go przegapisz, maluch może stracić wiarę we własne możliwości i zacznie oczekiwać, że we wszystkim go wyręczysz.

2. Nienawidzę tego głupiego Tomka

DZIECKO: Poznaje i uczy się nazywać emocje. Taka wiedza jest potrzebna, by maluch zaczął kontrolować emocje i wyrażać je w społecznie akceptowany sposób.

RODZIC: Coraz lepiej rozumiesz, co ono czuje. Pomóż dziecku nazywać emocje. Przy nadarzających się okazjach powtarzaj, jak powinien o nich mówić. Pozwól maluchowi zrozumieć, że te uczucia są naturalne.

3. Nie będę jadł zupy

DZIECKO: Wie, co lubi, a czego nie. Kaprysząc, wybierając, maluch zdobywa wiedzę o sobie, określa swoje upodobania. Dowiaduje się też, że jego preferencje mogą się zmieniać. Taki bunt to obrona własnego zdania.

RODZIC: Dziecko jest odrębnym bytem. Maluch wcale nie musi lubić zupy brokułowej, za którą przepada mama. Podobnie jest z zainteresowaniami – syn zamiast biegać za piłką z tatą, może chętniej poświęcać czas na rysowanie albo śpiewanie piosenek.

4. Głośno i długo krzyczę, a ty nie ustępujesz

DZIECKO: Sprawdza, czy złość i upór przyniosą efekty. Te emocje dominują u dwulatków. Złością mogą reagować na własną nieporadność, gdy chcą coś zrobić, a nie potrafią, albo gdy czegoś pragną, a nie dostają.

RODZIC: Konsekwencją i cierpliwością najłatwiej obłaskawić buntownika. Uleganie naciskom nie uszczęśliwia dzieci. Dla nich najważniejsza jest wiedza, że zawsze mogą na ciebie liczyć. Warto przekonać malucha, że znaczenie ma też styl, w jakim chce się coś osiągnąć.

5. Chcę to "tu i teraz"

DZIECKO: Sprawdza wasze reakcje poza domem. Gdy maluch chce coś koniecznie dostać, nie liczy się dla niego, czy jest w sklepie czy na placu zabaw. Pokazuje cały arsenał swoich możliwości – w jednej chwili rzuca się na podłogę i krzyczy.

RODZIC: Nie jest ważne, co ludzie powiedzą. To ważny moment, w którym dziecko ma okazję sprawdzić konsekwencję rodzica. Nie pozostaje nic innego tylko wytrzymać, nie krzyczeć i spokojnie kontynuować zakupy.

Dowiedz się więcej na temat swojego dziecka:

napisane na podstawie tekstu autorstwa Małgorzaty Wódź/Mamo to ja

Redakcja poleca

REKLAMA