fot. Fotolia
Szanuj uczucia dziecka i... własne!
Jedynym sposobem, aby rodzice mogli uszanować uczucia swoich dzieci jest wcześniejszy szacunek dla własnych uczuć. Jeśli nie mamy kontaktu z własnymi emocjami - gdy jesteśmy oddzieleni od własnego ducha i ciała – nie jesteśmy w stanie rozpoznać uczuć naszych dzieci.
Szacunek dla dzieci dotyczy traktowania ich jako prawdziwych ludzkich istot, tak samo jak my chcielibyśmy być traktowani… oczywiście w sposób adekwatny do wieku. Konsekwencja jest taka, że w przeciwieństwie do kwestii związanych z bezpieczeństwem, gdy wymagane jest, aby rodzic był stanowczy, większość sytuacji wychowawczych jawi się nie w czarno-białych kolorach, które dotyczą zarówno osobistych uczuć rodzica jak i dziecka związanych z daną sprawą.
Nasza umiejętność życia poza czarno-białą strefą, zamiast dzielenia wszystkiego na białe i czarne determinuje to, w jakim stopniu szanujemy własne uczucia i uczucia naszych dzieci.
Funkcjonowanie w wielu barwach wymaga umiejętności rozróżniania pomiędzy prawdziwymi uczuciami, a naszymi emocjonalnym reakcjami. One bardzo różnią się od siebie. Uczucie płynie z serca i wynika z zaistniałej sytuacji, w konkretnym momencie. Reakcja emocjonalna jest zaprogramowanym odruchem, pochodzącym z podświadomych wzorców z naszej przeszłości. Niestety w większości przypadków działamy w trybie reakcji, w związku z czym nasze emocje spychają na dalszy plan i zaciemniają autentyczne uczucia zarówno nas samych, jak i naszych dzieci. Dlatego właśnie mamy z nimi tak dużo problemów.
Zobacz także: Jak chwalić dziecko?
Dlaczego rodzic musi szanować uczucia dziecka?
Uszanowanie dziecięcych uczuć stanowi prawdziwy fundament efektywnego wychowania, ponieważ na tym gruncie rodzi się i utrwala prawdziwa więź. Jeśli dziecko nie odczuwa z nami autentycznej łączności, to każde pojawienie się w jego przestrzeni, natychmiast wywołuje w nim napięcie. Kiedy więc zjawimy się w jego pokoju, ono nie popatrzy na nas jak na partnera i przyjaciela – nie potraktuje nas jak sprzymierzeńca. Poczuje raczej, że ono i my to dwa osobne i odległe światy.
Ponieważ nie doświadcza z nami głębokiego kontaktu, to kiedy prosimy o wypełnienie jakiegoś obowiązku, będzie to dla niego jak rozkaz od instruktora musztry – albo gorzej, od wroga. To dlatego albo zignoruje nasze prośby, albo jeśli jest zbyt naciskane, odegra się. Gdy w odpowiedzi my wymierzymy karę, utrwalimy tylko swój obraz jako przeciwnika, co w efekcie przyniesie jeszcze więcej wrogości.
Fragment książki "Bez kontroli", autorstwo: Stefali Tsabary, wyd. Biały Wiatr 2014.
Dr Shefali Tsabary, urodziła się w Indiach. Obroniła doktorat z psychologii klinicznej
na Uniwersytecie Kolumbia w Nowym Jorku. Bardzo wcześnie zetknęła
się z tematem filozofii wschodu i obecnie łączy ją z zachodnią psychologią. Taka
mieszanka pozwala jej dotrzeć do bardzo wielu ludzi.
Dr Shefali uważa że tylko poprzez uzdrowienie naszych wewnętrznych konfliktów
oraz świadome i wolne od stereotypów podejście do relacji rodzic-dziecko można
zmienić nasze rodziny, a ostatecznie całe społeczeństwa.
Autorka książek i wielu artykułów dużo podróżuje, prowadząc wykłady i odczyty
na całym świecie. Prowadzi również prywatną praktykę psychoterapeutyczną w
swoim gabinecie w Nowym Jorku. Tam też mieszka razem z mężem i córką.
Zobacz także: Jak mądrze karać i nagradzać dziecko?