Każda pracująca mama dobrze wie, jak trudno połączyć macierzyństwo z pracą zawodową. Godzenie tych dwóch ról to niekończące się wyrzuty sumienia, że za mało masz czasu dla malucha albo że kolejny raz nie wyrobiłaś się z pracą. I chociaż już wielokrotnie udowodniono, że nie da się być idealną mamą i pracownikiem, to jednak wiele z nas próbuje każdego dnia pokazać, że jest to możliwe. Po co?
Superwoman, czyli kto?
Jeszcze nigdy, tak jak teraz presja społeczna nie była tak duża. Od kobiet oczekuje się nie tylko idealnego domu z gromadką dzieci, ale także perfekcyjnego wyglądu, świetnej kariery zawodowej oraz wysokich zarobków. A kobiety chcą temu wszystkiemu sprostać. Chcą być jak Superwoman. Młode mamy również!
Polki cierpią na syndrom Superwoman - wynika z największych od lat badań nad polskimi kobietami przeprowadzonych przez IQS i Ringier Axel Springer Polska. Wykazały one, że większość Polek to Ogarniaczki – kobiety próbujące każdego dnia połączyć wiele ról.
Mam nad wszystkim kontrolę
Taka postawa daje nam kobietom poczucie kontroli nad rzeczywistością, samodzielność oraz podwyższa samoocenę. Buduje naszą niezależność – podejmujemy własne decyzje i postępujemy zgodnie ze swoimi zasadami.
Co ciekawe, jako Ogarniaczki często widzimy, że podziały obowiązków w domu są nierówne. Zajmujemy się dzieckiem, począwszy od karmienia malucha, chodzenia z nim na spacer, bawienia się, aż po pielęgnację. Wyrzucamy sobie, że tak nam ciężko. A jednocześnie bardzo często nie potrafimy przyjąć oferowanej pomocy. Kiedy widzimy jak partner, często niezdarnie zabiera się np. do przewinięcia dziecka, wkraczamy i robimy to za niego. Jako Ogarniaczki jesteśmy chodzącymi perfekcjonistkami i głęboko wierzymy, że nikt nie wykona naszej pracy równie dobrze, jak my.
Wypalenie jest nieuniknione
Ogarniaczka ma wyryte w charakterze poczucie obowiązku. Przez to sytuacja, że czegoś nie zrobiła, jest dla niej nieznośna. Ogarnia więc wszystko, wierząc, że wszystko da się pogodzić. Do nocy sprząta, pierze, gotuje obiad dla dziecka na drugi dzień i nadgania pracę zawodową.
Ale to droga donikąd. Życie, ale i badania pokazują, że w ten sposób kobiety się wypalają. Narzucanie sobie obowiązku robienia absolutnie wszystkiego jest po prostu... nieludzkie. W efekcie jesteśmy przemęczone oraz zirytowane nawałem pracy i zadań. Nasze macierzyństwo staje się jednym wielkim obowiązkiem wypełnionym listą rzeczy do wykonania i odhaczenia.
Czas wyjść z pułapki. Ogarnięcie wszystkiego jest niemożliwe. Może i wzorzec Superwoman może być inspirujący, ale nie zapominajmy, że jesteśmy tylko ludźmi – podsumowują autorzy badania.
Źródło: ofeminin
Zobacz też: