Skład
Brązowy sos na bazie octu, pomidorów, cebuli i egzotycznych przypraw, choć istnieją również delikatniejsze wersje z dodatkiem owoców np. mango. Idealny jako dodatek do tzw. brytyjskiego śniadania, pasuje także do kanapek, wędlin, serów.
Zastosowanie
Ciekawie smakuje połączenie sosu HP z frytkami zamiast keczupu. Sprawdzi się również w zestawieniu ze stekiem, istnieją specjalne warianty do mięsa.
Sosu HP można używać jako składnika zup, oraz gulaszy. Doskonale sprawdzi się jako dodatek do pikantnych potraw.
Gotowy sos HP
Sos Hp bywa dostępny w większości supermarketów, jest jednak bardzo kaloryczny - zawiera dodatki zbóż i zagęszczaczy, dlatego warto przygotować go samemu. Na pewno będzie dużo zdrowszy niż komercyjny.
Domowy Sos HP
1 kg jabłek
0,5 kg suszonych śliwek
2 cebule
3 ząbki czosnku
4 filiżanki octu słodowego
2 łyżeczki imbiru
3 szklanki cukru
2 łyżki ziela angielskiego
2 łyżki gałki muszkatołowej
1 łyżka pieprzu Cayenne
Czosnek i cebulę posiekać. Jabłka obrać i pokroić w kostkę, śliwki drobno pokroić. Czosnek, cebulę, śliwki i jabłka wrzucić go garnka i dusić na małym ogniu cały czas mieszając. Gdy jabłka się rozgotują i nabiorą formy musu. Zmiksować resztę i przetrzeć wszystko sitkiem do przecierów. Dodać zioła i przyprawy, oraz ocet, cukier. Mieszać aż cukier się rozpuści a sos zgęstnieje. Na koniec sos przelać do słoików i pasteryzować 15 minut w 85-90 stopniowej kąpieli wodnej. Trzymać w chłodnym, suchym i ciemnym miejscu.
Historia
Oryginalna receptura sosu HP została opracowana przez Fryderyka Gibsona Gartona, prowadzącego sklep spożywczy w Nottingham. Nazwa sosu została zarejestrowana w 1896r. HP pochodzi od nazwy restauracji Hauses of Parliament, która jako pierwsza zaserwowała sos w kuchni masowej. Na etykiecie znajdował się charakterystyczny obrazek restauracji.
Niestety Garton wpadł w długi za niezapłacone rachunki za ocet i musiał sprzedać recepturę sosu Edwinowi Moore, właścicielowi firmy produkującej ocet.
W latach 60 – tych i 70 – tych XX w. sos HP zyskał popularność jako „Ciemny sos Wilsona” za pośrednictwem ówczesnego ministra pracy Harolda Wilsona. Nazwa zyskała popularności po tym jak żona ministra Marry udzieliła wywiadu „Sunday Times”, w którym twierdziła, że jeśli Harold ma smutki lub czuje się winny topi wszystko w sosie HP.