Surowe, solone lub prażone. Te białe, kremowe orzeszki są jak igiełki drzew sosnowych – po ich napoczęciu pachną lasem iglastym. Ślicznie rumienią się na patelni, nabierając smaku – nie można jednak przesadzić z ich podgrzewaniem, gdyż, podobnie jak przy zbyt długim przechowywaniu, jełczeją. Najlepiej pozostawiać je w zamrażarce. W kuchni funkcjonują na podobieństwo migdałów, a ze względu na swoją cenę i wysoką zawartość tłuszczu pojawiają się często w wyszukanych daniach i pomysłowych przepisach.
Są bardzo pożywne, bogate w składniki odżywcze i białko, ale też, jak wspomnieliśmy, sporo tłuszczu. Pasują do wielu rzeczy. Często pojawiają się w asyście makaronów (Zobacz przepis: Domowe pesto), w sałatkach, z sosem vinaigrette, serkiem kozim i pleśniowym, w otoczeniu suszonych pomidorów, dyni, brokuł, papryki i innych warzyw czy owoców (awokado), jako dodatek do mięs (zwłaszcza prażone), grillowanych ryb i zapiekanek, komponują się ze smakiem czosnku, cebuli, imbiru, oliwy, sezamu, cytryny, a także deserów, ciast i słodyczy.
Starte na krem piniole służą jako baza sosu, produkuje się z nich również olej, który dzięki dużej zawartości tłuszczów wielonienasyconych pinii doskonale wpływa na funkcjonowanie mózgu. Zmiksowane z masłem piniole to dodatek do amerykańskiego barbeque.
Zobacz przepisy:
Pesto, Potrawka z kurczaka z parmezanem i orzeszkami pinii, Caponata - sycylijska potrawka z bakłażana.