Składniki:
- 1/2 filiżanki mąki
- 1/2 filiżanki płatków owsianych błyskawicznych
- 1 pokruszona bułka pszenna (świeża , miękka )
- 2 jajka
- szczypta soli
- 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
- 8 dag granulowanego łoju baraniego ( ok 4 łyżek ) albo zamiennie smalec lub masło
- 1/2 filiżanki bardzo drobno pokrojonej zieleniny ( szpinak, koper, pietruszka- natka , młoda pokrzywa ,lebioda )
- 1 mała cebula cukrowa
- szczypta suszonej czubricy
Sposób przygotowania:
Cebulę utrzeć na tarce jarzynowej na miazgę. Wymieszać wszystkie składniki tak by otrzymać gęste ciasto. Doprawić solą i czubricą. Kawałek płótna lnianego ( nowa ściereczka do naczyń ) wysmarować masłem, ułożyć na nim ciasto. Uformować wałeczek. Zawiązać nitką na obu końcach. Zagotować w dużym garnku wodę, lekko osolić i gotować pudding przez 45 minut . Wyjąć. Odwinąć. Pokroić w plastry (najlepiej robi się to nitką). Podawać do mięs w sosach (np. klasycznej pieczeni wołowej). Ja zrobiłam do niego schab w czubricy. Stara kuchnia angielska (szkocka, walijska) tak jak i nasza kuchnia staropolska bazowała na produktach dostępnych w okolicy. Nie mam pojęcia czy Anglicy używali czubricy ale zamiennie mógł to być majeranek, oregano - coś tam przecież między tymi wrzosami jeszcze rośnie (choćby czosnek niedźwiedzi). Ja robiłam z łojem, bo chciałam sprawdzić jak mógł smakować oryginalny. W wersji na co dzień zdecydowanie będę robić z masłem i mniejszą ilością ziół. Podejrzewam, że te puddingi pochodzą z kuchni szkockiej i były jadane jako samodzielne danie - stąd ten mocno ziołowy smak. Wolę wersję łagodną - coś w rodzaju knedla owsianego.
Autor: Babciagramolka.