Wynegocjowanie podwyżki jest trudnym zadaniem, ale nie niewykonalnym! Jeśli będziesz pamiętała o kilku ważnych aspektach, wyższa pensja jest niemal w zasięgu ręki - zwiększ swoje szanse!
Wybierz idealny moment
Wybór najlepszego momentu do negocjowania podwyżki to kluczowa kwestia. Jeśli rozpoczniesz rozmowę w nieodpowiedniej chwili, możesz z marszu pogrzebać swoje szanse.Pamiętaj, że jeśli wybierzesz dzień, w którym twój pracodawca ma wyjątkowo kiepski nastrój, na pewno nie będzie przychylnie nastawiony do twojej prośby. Zwróć też uwagę na ogólną sytuację w firmie - jeśli po ogłoszeniu problemów upomnisz się o podwyżkę, nie licz na pozytywny skutek swoich negocjacji. Czasem lepiej odczekać nawet kilka tygodni, niż stracić szansę na wyższą wypłatę.
Idealnym momentem na prośbę o podwyżkę jest moment, kiedy osiągnęłaś jakiś spektakularny sukces - sfinalizowałaś kluczowy projekt, pozyskałaś ważnego klienta, osiągnęłaś bardzo wysoki wynik sprzedaży, itd. Może to być także czas, w którym poprawiłaś swoje kwalifikacje - obroniłaś tytuł magistra, ukończyłaś studia podyplomowe, otrzymałaś certyfikat o znajomości kolejnego języka obcego, itp.
Umów się na oficjalną rozmowę
Nie podejmuj tematu podwyżki w windzie, na korytarzu lub przy obiedzie w stołówce pracowniczej. Nawet jeśli twoje kontakty z pracodawcą są bardzo dobre i macie w zwyczaju rozmawiać o prywatnych sprawach, kwestia wyższej pensji nie powinna być omawiana naprędce. Jeśli wasze stosunki wykraczają poza służbowe i plotkujecie także na inne tematy, tym bardziej szef nie będzie chciał być "zaatakowany" pytaniem o wypłatę w mniej formalnych okolicznościach.Poproś o spotkanie i wtedy podejmij temat podwyżki.
Przygotuj odpowiednie argumenty
Kiedy zaczniesz się plątać, jąkać i niepewnie prosić o wyższą pensję, możesz być niemal pewna porażki. Przygotuj sobie sensowne argumenty, dlaczego zasługujesz na podwyżkę. Wymień swoje atuty, mocne strony, możesz wspomnieć o swoim ostatnim sukcesie.Pamiętaj jednak, że granica jest bardzo cienka i przy tego rodzaju rozmowie łatwo wpaść w zbyt ostry ton. Nie powinnaś ani prosić, ani stanowczo żądać. Od dobrej woli szefa zależy, czy dostaniesz podwyżkę, ale musisz być pewna że na nią zasługujesz.
Nie stosuj także argumentów osobistych, nie opisuj swojej sytuacji finansowej, nie opowiadaj o kredycie - zamiast wzruszyć pracodawcę, możesz tylko go zirytować.