Zmęczenie pod lupą
Również w okolicznościach pracy trójzmianowej możliwe są adaptacja i kompensowanie niedostatku snu. Sugerują to rezultaty badań, które przeprowadzone zostały w wielospecjalistycznym zespole (specjalista rehabilitacji, neurolog, kinezyterapeuta, psycholog), analizującym problem zmęczenia, związanego z pracą zawodową w systemie trójzmianowym. Podjęto je w ramach współpracy Akademii Medycznej w Gdańsku z przemysłem i przeprowadzono w Zakładzie Porcelany Stołowej „Lubiana” (zob. Szawłowski i in., 1978) wśród 84 pracownic (73 pracownice były w wieku 18-30 lat, a pozostałe 11 to kobiety w wieku 31-52 lat) zatrudnionych w systemie pracy trójzmianowej (godziny: 6.00-14.00, 14.00-22.00, 22.00-6.00) akordowej i produkcji taśmowej w dziale zdobniczym.
Badanie zmęczenia
Przeprowadzono kliniczne badania układu ruchowego, narządu wzroku i sprawności funkcji psychomotorycznych. Poprzedzono je wywiadem klinicznym i socjalnym.
Praca w trudnych warunkach
Zakład ten, zaliczany do w pełni zmechanizowanych, nie był wolny od szeregu dodatkowych uciążliwości, takich jak choćby monotonia. Podstawowym źródłem informacji były czynności wykonywane przez współpracowników, czyli informacje niewerbalne. Obszar percepcji skupiał się głównie na własnym stanowisku pracy. Odbiór informacji odbywał się za pomocą narządu wzroku. Kompozycja używanych barw była ostra, skontrastowana, temperatura otoczenia wysoka, powietrze suche, nasycone zapachami farb. W otoczeniu panował hałas, dźwięki o wysokich tonach powtarzały się nierytmicznie, tempo pracy szybkie. Pracownice wykonywały wąski zakres wyspecjalizowanych czynności. Praca wymagała dużej precyzji, dobrej koordynacji wzrokowo-ruchowej w ręcznym malowaniu, w wykonywaniu obracającego się naczynia czy nakładaniu nadruków. Każda czynność, nawet specjalistyczna, składała się z niewielu, często powtarzających się prostych ruchów. Powtarzanie tych samych czynności przez wszystkie godziny pracy było dużym obciążeniem psychicznym i somatycznym. Zaliczono do nich wirowanie naczynia i wymuszoną, statyczną postawę ciała.
Zobacz też: Jakie zdarzenia uznaje się za wypadek przy pracy?
Wyniki badań
Większość pracownic za najkorzystniejszą, ze względu na ich samopoczucie i stosunkowo małe zmęczenie, uznała zmianę pierwszą (82,2%).
Pomiaru czasu reakcji dokonywano w pierwszej i ostatniej godzinie pracy na każdej zmianie aparatem Piórkowskiego. Okazało się, że najkorzystniejsze wyniki uzyskały badane wkrótce po rozpoczęciu pracy, a najgorsze przed jej zakończeniem na każdej ze zmian.
Pojawienie się zmęczenia przypadało, według subiektywnej oceny pracownic i obiektywnego wydłużenia czasu reakcji (który był tu traktowany jako obiektywny wskaźnik zmęczenia), na czas między czwartą a szóstą godziną pracy niezależnie od zmiany.
Interesującym zjawiskiem było narastanie zmęczenia dość równomiernie na każdej z trzech zmian w miarę upływu godzin pracy i wyrażało je także wydłużenie czasu reakcji.
Zbliżony stopień narastania zmęczenia na wszystkich zmianach może świadczyć o tym, że fizjologiczna adaptacja pracownic była dobra, co może mieć związek z ich przeciętnie młodym wiekiem i niewielkim stażem pracy bądź z innymi czynnikami nieobjętymi kontrolą.
Polecamy: Przewlekłe zmęczenie - czy to objaw astenii?
Fragment pochodzi z książki „Zmęczenie a zdrowie i choroba (perspektywa psychologiczna)” Gabrieli Chojnackiej-Szawłowskiej (Impuls, 2009). Publikacja za zgodą wydawcy.