Fałszywe ogłoszenia o pracę - jak je rozpoznać

Fałszywe ogłoszenia o pracę - jak je rozpoznać fot. Fotolia
Jak je rozpoznać?
Milena Oszczepalińska / 26.01.2015 14:40
Fałszywe ogłoszenia o pracę - jak je rozpoznać fot. Fotolia

Niestety nie wszystkie ogłoszenia o pracę, jakie pojawiają się w Internecie, są uczciwe i faktycznie kryje się za nimi możliwość uzyskania pracy. Coraz więcej ofert to zwykłe oszustwa. Oszuści odkryli łatwy sposób zarabiania i wyłudzenia pieniędzy od bezrobotnych w sposób bezpośredni lub pośredni. Jakie metody wybierają najczęściej?

Jak rozpoznać fałszywe ogłoszenia o pracę?

1. Pobierz plik, podaj numer telefonu

Jeżeli musisz pobrać plik z formularzem rekrutacyjnym, powinna ci się zapalić od razu czerwona lampka. Jeżeli firma jest solidna i ma dobrą opinię na rynku, raczej nie musisz obawiać się oszustwa, jeśli jednak to jakaś nieznana ci marka, lepiej uważaj. Nie chcesz chyba, żeby ktoś, bez twojej wiedzy, wykorzystywał cię do nieuczciwego zarabiania? A tak mogłoby się stać, gdybyś bezwiednie pobrała plik. Dlaczego? Istnieją naciągacze, którzy zarabiają właśnie na tym, że ktoś pobiera z ich strony pliki. Jednorazowo otrzymują za to niewielką kwotę, ale jeśli potencjalnych kandydatów do pracy będzie wielu i każdy z nich pobierze plik, oszuści mogą nieźle zarobić.

Podobnie w przypadku udostępniania numeru telefonu. Podając go, możesz nie wiedzieć, że zgadzasz się na otrzymywanie kilka razy w tygodniu smsów np. z prognozą pogody lub horoskopem, za które oczywiście ty płacisz. Taką usługę można na szczęście wyłączyć, jednak zwykle dowiadujemy się o tym, że ją w ogóle mamy po otrzymaniu kilku takich smsów i sprawdzeniu, że z naszego konta znikają pieniądze.

2. Zapłać za szkolenie wstępne

"Chcesz dostać pracę? Jest to możliwe, ale najpierw musisz przejść bardzo ważne, płatne szkolenie wstępne. Nie martw się, nie musisz płacić całej kwoty od razu, wystarczy zaliczka, np. w wysokości 100 zł". Jeśli spotykasz się z takim ogłoszeniem, nie bądź naiwna i od razu je odrzuć. Najprawdopodobniej stoją za tym oszuści, którzy tylko zbierają pieniądze z tych niby szkoleń, których później wcale nie organizują.

Czasami faktycznie dla zachowania pozorów prowadzi się takie szkolenie, ale na jego zakończenie przewidziany jest egzamin i to od jego wyniku zależy to, czy dostaniesz tę pracę czy nie. Jak się można łatwo domyślić, niewielu kandydatów zalicza końcowy egzamin, a "rekruterzy" szukają kandydatów dalej...

3. Sama opłacasz szkolenie BHP

Oszuści czyhają także na naszą nieznajomość prawa pracy. Proponują np., że przeprowadzą dla nas szkolenie z zasad bezpieczeństwa i higieny pracy, ale tylko wtedy, gdy sami je opłacimy. Musisz wiedzieć, że takie działanie jest niezgodne z prawem! Pracodawca ma obowiązek zorganizować dla ciebie szkolenie BHP i ty nie ponosisz za to żadnych kosztów. Takie szkolenie powinno odbyć się zaraz po zawarciu umowy o pracę i trwać w twoim czasie pracy. Jeżeli potencjalny pracodawca mówi ci, że to ty płacisz za szkolenie BHP, a on np. za jakiś czas ewentualnie zwróci ci koszty, od razu uciekaj. To na pewno zwykły naciągacz!

Zobacz też:


4. Nazwa firmy jest niemal identyczna jak znana ci marka

Widzisz ogłoszenie znanej ci dobrze firmy i myślisz, że chętnie zaczniesz tam pracę? Najpierw sprawdź, czy rozszerzenie danej domeny internetowej jest takie samo, jak prawdziwej marki. Jak wygląda oszustwo w takim przypadku? Polega ono na tym, że naciągacze zbierają dane osób, które myślą, że aplikują na stanowiska w znanych firmach i później sprzedają je do różnych baz danych. Obecnie handel danymi osobowymi jest powszechnym zjawiskiem. Musimy strzec się tego i dbać o bezpieczeństwo naszych danych.

5. Fałszywi head-hunterzy

Pojawiają się znikąd i twierdzą, że pomogą ci znaleźć pracę, nie za darmo oczywiście. Ty naiwnie płacisz im, myśląc, że ich znajomości i sposób pracy przyspieszy twój koniec bezrobocia. Okazuje się jednak, że oni, zaraz po otrzymaniu pieniędzy, nagle znikają...

6. Mało wymagająca, świetnie płatna praca zdalna

Brzmi zbyt optymistycznie? No właśnie, lepiej więc trzymaj się z dala od tego typu ogłoszeń. Jeśli znasz choć trochę warunki polskiego rynku pracy, chyba nie masz złudzeń, że za klikanie w reklamy bądź pisanie komentarzy pod tekstami można zarobić krocie.

Uważaj też, żeby nie stać się przypadkiem pomocnikiem w przestępstwie prania brudnych pieniędzy. Dlaczego? Załóżmy, że podpisujesz umowę na taką pracę zdalną, wykonujesz ją, a potem otrzymujesz wynagrodzenie. Okazuje się jednak, ku twojemu wielkiemu zaskoczeniu, że jest ono o wiele wyższe niż przewidywałaś. Szybko przekonujesz się jednak, że faktycznie nastąpiła pomyłka i szef przelał ci za dużo pieniędzy, więc jesteś poproszony o przelanie ich na kilka innych numerów kont, które rzekomo są kontami innych pracowników. Robisz to i nawet nie wiesz, że bierzesz tym samym udział w praniu brudnych pieniędzy. Otrzymałeś je z jakiegoś nielegalnego źródła, ale przelewasz w małych częściach dalej już jako legalne środki.

Co powinnaś zrobić? Jeśli już wpakujesz się w taką sytuację, od razu zgłoś na policję fakt otrzymania tak ogromnej wypłaty, a nie postępuj zgodnie z wytycznymi "pracodawcy". Za udział w takim przestępstwie grożą bardzo poważne skutki prawne.

Zobacz też:

Redakcja poleca

REKLAMA