Nie od dziś wiadomo, że ludzie, których spotykamy na swojej drodze są różni. Z jednymi czujemy się lepiej, pewniej, bezpieczniej, z innymi gorzej. Od tego, w jakim stopniu ludzie różnią się od nas, zależy nie tylko nasze samopoczucie, ale także sukces prowadzonych przez nas działań. Potocznie nazywane jest to chemią między ludźmi. Aby zrozumieć, czym tak naprawdę jest ta tajemnicza i niezgłębiona chemia, zastanówmy się po prostu, z jakimi osobami czujemy się dobrze? Wiele odpowiedzi wskazuje na to, że są to osoby z podobnym poczuciem humoru, z podobnymi wartościami, z podobnym podejściem do życia i świata. Z takimi osobami najbardziej lubimy spędzać czas, rozmawiać, być w relacji. A dlaczego? Odpowiedź jest prosta - są to osoby podobne do nas samych.
Powszechnie wiadomo, że pewien rodzaj chemii powstaje między osobami, które się w sobie zakochują. Ale czy taka sama chemia działa na inne osoby, pozostające w relacjach nie prywatnych lecz biznesowych czy zawodowych? A co wtedy, kiedy tej chemii nie ma, albo jest jej za mało, a mimo to zależy nam na zbudowaniu i utrzymaniu dobrych relacji właśnie na gruncie zawodowym? Pojawia się pytanie czy jest możliwe zbudowanie opartej na wzajemnym zrozumieniu i szacunku relacji mimo różnic? Źródłem nieporozumień komunikacyjnych i niemożności zbudowania dobrych relacji między ludźmi są niezaspokojone potrzeby. By móc lepiej porozumieć się i komunikować z naszym partnerem – w tym także szefem czy klientem - musimy poznać i zrozumieć jego potrzeby. Co więcej, musimy te potrzeby potraktować jak równie ważne co nasze. Brzmi trudno? Zapewne. Nie jest bowiem łatwe poznanie potrzeb drugiej obcej osoby, a zwłaszcza gdy mówimy właśnie o naszym przełożonym czy kontrahencie.
Polecamy: Zawody najchętniej wybierane przez kobiety
Odmienne style
Charles Osgood, amerykański psycholog, na podstawie wieloletnich badań stwierdził, że ludzie spotykając na swojej drodze drugą osobę ustosunkowują się do niej na podstawie jej zachowań związanych z dominacją oraz okazywaniem emocji. Okazało się, że podobnym systemem "oceny" posługuje się większość ludzi. Na podstawie tych badań na początku lat 80. Jon Gornstein, założyciel Persona GLOBAL, opracował narzędzie, które pozwala w szybki i trafny sposób dokonać analizy stylu naszego rozmówcy i tym samym dotrzeć do jego kluczowych potrzeb.
Jon Gornstein stwierdził, że ludzie posługują się 4 stylami komunikacji społecznej: promującym, wspierającym, kontrolującym i analitycznym. Każdy styl to bardzo konkretne potrzeby, które chcemy zaspokoić. Spotykając osobę o odmiennym stylu, musimy się liczyć z tym, że będą dla nas ważne inne potrzeby. Naturalnym jest to, że każda ze stron będzie dążyła do zaspokojenia swoich potrzeb, co nie idzie w parze ze znalezieniem wspólnego rozwiązania, a tym samym zbudowania dobrych relacji. Jeśli uda nam się zaspokoić wzajemne potrzeby, mając na celu porozumienie, mamy zwiększone szanse na naprawdę dobre relacje. Dodatkowo, znając konsekwencje związane z potrzebami osób o danym typie czy stylu komunikacji możemy poszukać metody na poprawienie jakości i efektywności interakcji.
Promujący, wspierający czy kontrolujący?
Jon Gornstein zdefiniował i opisał - zarówno pod kątem kluczowych cech, ale także potrzeb - 4 style komunikacji: promujący, wspierający, analityczny i kontrolujący. Każdy z nich diametralnie od siebie różny. Każdy z mocnymi i słabymi stronami oraz całkowicie odmiennymi potrzebami. I tak dla osoby posługującej się stylem promującym główną potrzebą będzie osobiste uznanie. Najważniejsze będą prestiż, sława, pochwała, docenienie. Najlepiej więc takiego współpracownika chwalić na forum firmy - tak, by wszyscy koledzy dowiedzieli się o jego osiągnięciach i mogli pogratulować. Z kolei osoba charakteryzująca się stylem wspierającym przykłada największą wagę do akceptacji, jaką okazują jej inni ludzie. Głównie ceni sobie harmonię i przyjazną atmosferę. Będzie unikać rywalizacji, konfrontacji a konflikt znacząco zmniejszy jej efektywność i poziom motywacji. Osoba o przeważających cechach stylu kontrolującego ma silną orientację na wynik, efekt i cel. Lubi się wykazywać lecz w swym dążeniu do osiągnięcia rezultatu często nie liczy się z ludźmi i ich odczuciami. Wreszcie, osoba wykazująca styl analityczny na pierwszy plan będzie wysuwała bezpieczeństwo płynące z poczucia słuszności własnych działań i posiadania informacji. Indywidualne cechy stylu rozmówcy można rozpoznać nie tylko na podstawie wypowiedzi czy oczekiwań ale także tego gdzie najchętniej się umawia na spotkania biznesowe, w jaki sposób formułuje maile, jak ma urządzone biuro.
Style komunikacji są przydatne w procesie diagnozowania potrzeb drugiej strony, lecz żeby móc efektywnie porozumieć się z partnerem, trzeba umieć zdefiniować także własne oczekiwania. Dlatego narzędzie opracowane przez Jona Gornsteina przewiduje również diagnozę własnego stylu komunikacji i to nie tylko i wyłącznie z własnej - często życzeniowej - perspektywy, ale oczami najbliższego, zawodowego otoczenia. Osoba poddająca się badaniu, oprócz informacji na temat własnego stylu, dowiaduje się, jaki jest jej poziom empatii oraz elastyczności. Dzięki temu wie, jak duże jest jej zainteresowanie zrozumieniem drugiej osoby na poziomie uczuć i potrzeb. Rozpoznaje także, w jakim stopniu na tym etapie może dostosować się do potrzeb innych. Kluczem do zbudowania głębokiej relacji opartej na współodczuwaniu, a nie tylko na wygrywaniu jest zatem nie tylko diagnoza potrzeb partnera ale także naszych własnych.
Zobacz także: Powody, dla których warto zatrudniać młode mamy
Monika Lewocka, Partner i Konsultant w Persona Global Polska