Burnout – syndrom wypalenia zawodowego

Zauważasz u siebie brak chęci do pracy, w dni robocze odliczasz czas do wyjścia do domu i czujesz się przepracowany, a twoje zmęczenie jest często nieadekwatnie duże w stosunku do wykonywanych obowiązków? Sprawdź, czy nie dotknął cię burnout, czyli syndrom wypalenia zawodowego!
/ 29.11.2013 13:56

fot. Fotolia

Czym jest wypalenie zawodowe?

Wypalenie zawodowe to syndrom, który dotyka coraz więcej osób. Jest wynikiem chronicznego stresu i przepracowania. W przeszłości uważano, że dotyka głównie pielęgniarki, nauczycieli, lekarzy i osoby z branży psychologicznej.
Teraz staje się jednak jasne, że wypalenie zawodowe może dotknąć wszystkich. Coraz młodsze osoby, nawet przed 30. rokiem życia, skarżą się na ogromne zmęczenie, przepracowanie, są niezadowolone z wykonywanej pracy, narzekają na brak satysfakcji. Są to często osoby zdolne, wykształcone, pracujące w korporacjach.

Warto mieć świadomość, że syndrom wypalenia zawodowego może być początkowo niezauważalny. Trzeba być czujnym, aby w porę zauważyć pierwsze symptomy i zapobiec rozwojowi silnych i gwałtownych objawów.

Jak rozpoznać wypalenie zawodowe?

Pierwszymi sygnałami dla nas samych, dla naszych współpracowników i przełożonych, wskazujące na początki wypalenia zawodowego, powinny być:

  • subiektywne poczucie przepracowania,
  • brak chęci do pracy,
  • niechęć wychodzenia do pracy,
  • poczucie izolacji i osamotnienia,
  • negatywne postawy wobec współpracowników i klientów,
  • poczucie, że zawodzimy samych siebie.

Zaczynamy myśleć:

  • „kiedy wreszcie będzie weekend?”,
  • „znowu to samo”,
  • „ile godzin muszę tu jeszcze siedzieć?”,
  • „nic mi nie wychodzi”,
  • „jestem do niczego”,
  • „oszukuję mojego szefa i współpracowników”.

Takie myślenie nie jest mobilizujące i nie prowadzi do zmiany. W tym momencie mogą towarzyszyć nam głównie takie uczucia jak: rozdrażnienie, irytacja, brak cierpliwości, złość i niechęć, obojętność, poczucie winy. Może pojawić się w nas chęć izolacji, wycofania, negatywizm, częste spoglądanie na zegarek. Charakterystyczne jest też nieadekwatnie duże – w stosunku do wykonanej pracy – zmęczenie po wyjściu z pracy.

Warto zaobserwować, czy pojawia się w nas chęć do przekładania ważnych spotkań czy spraw na później. Możemy też stać się na tym etapie bardziej cyniczni w stosunku do współpracowników. Sygnałem alarmowym powinna być częsta nieobecność w miejscu pracy (zwolnienia, urlop „na żądanie”).

Nie można bagatelizować dolegliwości somatycznych, które mogą się pojawić lub nasilić. Są to najczęściej: zakłócenia snu, częste przeziębienia i grypy, częste bóle głowy i dolegliwości przewodu pokarmowego, napięcie i bóle mięśniowe.

Zobacz też: Jak odróżnić wypalenie zawodowe od zwykłego zmęczenia?

Jak walczyć z wypaleniem zawodowym?

Zatrzymanie procesu wypalenia zawodowego na początkowym etapie jest jak najbardziej możliwe. Zazwyczaj wystarczy:

  • zmniejszenie obciążenia pracą,
  • próba odwrócenia uwagi od pracy jako głównego zajęcia w naszym życiu,
  • próba znalezienia nowego hobby czy zajęcia, które sprawia nam radość.

Być może wskazany byłby też około dwu-, a raczej trzytygodniowy urlop, spędzony z dala od obowiązków zawodowych. Wszystko po to, aby móc zapanować nad rozwojem dolegliwości.

Ważnym, jak nie najważniejszym czynnikiem, jest świadomość występowania zjawiska i jego skutków. Może warto, jako pracownik lub manager, pomyśleć o rozwoju osobistym i szkoleniach zapobiegających wypaleniu niż ponosić wysokie koszty skutków tegoż zjawiska.

Ciekawostka: ostatnio w literaturze pojawia się także termin „wypalenia rodzicielskiego” – charakteryzują je podobne symptomy i konsekwencje.

Zobacz też: Mój szef mnie prześladuje, czyli mobbing w pracy

Redakcja poleca

REKLAMA