Aktualnie posiadam konto w jednym z Towarzystw Funduszy Inwestycyjnych. Oszczędzam regularnie, przelewając do funduszu co miesiąc określoną kwotę. Oszczędzam już kilka lat i zebrałem na swoim koncie spore oszczędności. Do momentu, w którym będę mógł wypłacić pieniądze zostały mi jeszcze 3 lata. Chciałbym wiedzieć, czy mógłbym użyć zgromadzonych tam oszczędności jako zabezpieczenie dla banku starając się o kredyt hipoteczny na zakup mieszkania? Lub czy można połączyć zabezpieczenie w postaci zastawu mieszkania i oszczędności z funduszu?
Prawo bankowe dopuszcza możliwość ustanowienia zabezpieczenia kredytu na posiadanych przez kredytobiorcę aktywach finansowych. W odniesieniu do kredytów mieszkaniowych taka forma zabezpieczenia nie jest jednak standardowo stosowana przez banki i w praktyce występuje niezwykle rzadko. Wynika to przede wszystkim ze stosunkowo niewielkich korzyści finansowych dla kredytobiorcy płynących z zastosowania takiego dodatkowego zabezpieczenia oraz z konieczności zablokowania środków finansowych na cały okres kredytowania. Procedury bankowe dopuszczają oczywiście zmiany formy zabezpieczenia kredytu w trakcie jego spłaty, ale w praktyce są one zwykle kosztowne i długotrwałe.
Proponując bankowi zabezpieczenie kredytu środkami zgromadzonymi w TFI możemy napotkać na trudności wynikające przede wszystkim ze zmienności wartości jednostek TFI w czasie. To z kolei rodzi ryzyko utraty wartości przyjętego przez bank zabezpieczenia. Wyjątkiem mogą być tu produkty inwestycyjne z ochroną kapitału, w odniesieniu do których istnieje teoretyczna możliwość ustalenia minimalnej wartości zgromadzonych środków.
Jednak z uwagi na wspomniany już fakt, iż taka forma zabezpieczenia nie jest standardowo stosowana przez banki w odniesieniu do kredytów hipotecznych, decyzja o przyjęciu dodatkowego zabezpieczenia będzie wymagała indywidualnego podejścia ze strony banku. Ostateczny bilans korzyści i strat płynących z wyboru tak mało popularnej formy zabezpieczenia kredytu mieszkaniowego powinien skutecznie zniechęcić potencjalnego kredytobiorcę do zbędnych eksperymentów.
Łukasz Kosiński
Credit House Polska
Związek Firm Doradztwa Finansowego