Ubezpieczenie od utraty pracy, czyli: umiesz liczyć - licz na siebie

„Ubezpieczenie od utraty pracy” – brzmi nieźle, szczególnie w czasach kryzysu. Ale tylko brzmi. Ten popularny dodatek do kredytów podnosi często znacznie ich koszt, natomiast nie gwarantuje, że w każdej sytuacji, gdy zostaniesz bez pracy ubezpieczyciel pomoże Ci płacić raty. Zatem, zanim dasz się namówić doradcy bankowemu na polisę, upewnij się, czy naprawdę będziesz czuł się z nią bezpieczniej.
/ 21.01.2010 19:03
„Ubezpieczenie od utraty pracy” – brzmi nieźle, szczególnie w czasach kryzysu. Ale tylko brzmi. Ten popularny dodatek do kredytów podnosi często znacznie ich koszt, natomiast nie gwarantuje, że w każdej sytuacji, gdy zostaniesz bez pracy ubezpieczyciel pomoże Ci płacić raty. Zatem, zanim dasz się namówić doradcy bankowemu na polisę, upewnij się, czy naprawdę będziesz czuł się z nią bezpieczniej.

Przede wszystkim musisz wiedzieć, że nie każda utrata pracy jest objęta ochroną ubezpieczeniową. Dlatego powinieneś zwrócić szczególną uwagę na wyłączenia odpowiedzialności ubezpieczyciela przewidziane w umowie. Zanim więc podpiszesz umowę, koniecznie poproś o udostępnienie ogólnych warunków ubezpieczenia (owu).

Ubezpieczenie od utraty pracy, czyli: umiesz liczyć - licz na siebie

Jakie są najczęstsze wyłączenia?
Firma ubezpieczeniowa odmówi Ci wypłaty świadczenia w sytuacji, gdy:
  • rozstałeś się z pracodawcą za porozumieniem stron,
  • pracodawca zwolnił Cię bez wypowiedzenia z Twojej winy,
  • zwolniono Cię w ramach zwolnień grupowych,
  • nie przedłużono z Tobą umowy o pracę na czas określony.
Najczęściej spotykane na rynku ubezpieczenia zapewniają spłatę rat przez okres od 6 do 12 miesięcy. Decydując się na ubezpieczenie od utraty pracy trzeba jednak liczyć się z tym, że należne z ubezpieczenia świadczenie może nie wystarczyć na pokrycie całej raty kredytu. Występują bowiem ograniczenia odpowiedzialności, np. do kursu franka tylko o 10% wyższego niż w chwili zawarcia umowy – mówi Anna Dąbrowska z Biura Rzecznika Ubezpieczonych. W umowach ubezpieczenia od utraty pracy określa się również maksymalną kwotę, jaka przysługuje ubezpieczonemu z polisy miesięcznie – dodaje.

Co istotne, odpowiedzialność ubezpieczyciela rozpoczyna się po upływie tzw. okresu wyłączenia wynoszącego od 30 do 90 dni liczonych od dnia uruchomienia kredytu lub od dnia podpisania deklaracji zgody na przystąpienie do ubezpieczenia. Oznacza to, że jeśli ubezpieczysz się np. 20 stycznia, a 10 lutego stracisz pracę, firma ubezpieczeniowa nie będzie spłacała Twojego kredytu, bo nie minęło 30 dni.

Ponadto, aby uzyskać świadczenie należy zazwyczaj przedstawić zaświadczenie o statusie bezrobotnego, co oznacza konieczność uprzedniego zarejestrowania się jako osoba bezrobotna w urzędzie pracy. Zdarza się też, że wymagane jest nabycie prawa do zasiłku dla bezrobotnych.

Z jakimi kosztami musisz się liczyć?
Na koszt ubezpieczenia wpływ ma wiele czynników. „Najczęściej zależy on od kwoty kredytu oraz liczby rat, a w przypadku kart kredytowych od salda zadłużenia w danym miesiącu” – mówi Beata Plewa, dyrektor ds. kontroli ubezpieczeń i funduszy GE Money Banku. Wiele zależy też od okresu na jaki została zawarta polisa oraz od tego, co jest podstawą naliczenia składki – rata kredytu, kwota udzielonego kredytu, kwota pozostało do spłaty, saldo zadłużenia.

Składka wynosi zazwyczaj od 1 do 3% sumy ubezpieczenia, czyli raty kredytu, choć zdarzają się i wyższe. Według Bohdana Białoruckiego, rzecznika prasowego Aviva Commercial Union, można przyjąć, że koszt takiego ubezpieczenia waha od kilku do kilkudziesięciu złotych miesięcznie w zależności od wybranej przez klienta opcji.

Czy bank może zmusić Cię do wykupienia polisy?
Zazwyczaj klienci podpisując umowę kredytową automatycznie podpisują umowę na zawarcie ubezpieczenia od utraty pracy myśląc, że muszą to zrobić bo w przeciwnym razie nie dostaną kredytu. Ubezpieczenie na wypadek utraty pracy jest natomiast ubezpieczeniem dobrowolnym. To od Ciebie zależy, czy zdecydujesz się na kredyt z ubezpieczeniem, czy kredyt bez ubezpieczenia. Pamiętaj jednak, że jeśli nie będziesz chciał go wykupić bank ma prawo zażądać od Ciebie innego zabezpieczenia, np. poręczenia przez osobę trzecią.

Dorota Siudowska-Mieszkowska
www.serwis-inwestora.pl

Redakcja poleca

REKLAMA