Na co kobiety biorą kredyty? Często nikomu o tym nie mówią z jednego powodu

Na co kobiety biorą kredyty? Często nikomu o tym nie mówią z jednego powodu fot. Adobe Stock, goodluz
Polki biorą kredyty i nikomu o tym nie mówią. Dlaczego tak się dzieje? Okazuje się, że kobiety często obawiają się, że nie zostaną zrozumiane. Jednocześnie ich decyzje o wzięciu kredytu są zwykle przemyślane – zanim zdecydują się na pożyczenie pieniędzy, szukają innych sposobów na zdobycie dodatkowej gotówki.
/ 12.07.2024 13:36
Na co kobiety biorą kredyty? Często nikomu o tym nie mówią z jednego powodu fot. Adobe Stock, goodluz
Kobiety często pożyczają pieniądze potajemnie. 
 
Doradczyni kredytowa Katarzyna Bielas, działająca na TikToku jako @samodzielnapolka, ujawniła, że kobiety często biorą kredyty i nikomu o nich nie mówią. Zdaniem doradczyni kobiety obawiają się braku zrozumienia
 
Podaje też konkretne przykłady, na co idą te pieniądze. 

 Na co je biorą? Na węgiel. Partner powiedział, że on nie będzie tego robić, twój problem. Chcesz, żeby dzieci miały ciepło? To zap********. Na pogrzeb, bo musi się dołożyć do rodzinnego pogrzebu, ale nie może powiedzieć, że nie ma tych pieniędzy, bo będzie źle. Bo na pogrzeb każdy musi dać

– wymienia.
Innym ważnym powodem są święta. Jak podaje Tiktokerka, kobiety są często odpowiedzialne za rodzinne uroczystości i mają poczucie, że muszą zrobić wszystko, by je przygotować – a to nie tylko sprzątanie czy przygotowanie potraw, ale często również zakupy. 

Kobiety pożyczają niewielkie sumy

Kobiety mają sporo zaległości, ale zwykle są to też nieduże kwoty. Jak wynika z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i bazy informacji kredytowych BIK, co dziesiąta wierzycielka ma zaległości do 500 zł, podobny odsetek kobiet między 500 a 10000 zł, a kolejne 11 proc. między 1000 a 2 000 zł.

 

Kobiety sumienne w spłatach kredytu

Z badania zleconego przez BIG InfoMonitor badania „Budżety domowe Polaków” wynika jednak, że kobiety są sumienne w spłatach kredytu, a decyzja o pożyczce lub kredycie jest przemyślana. 
 

Mimo że podobnie jak wśród mężczyzn blisko połowa określa swoją sytuację finansową jako złą, to zanim pomyślą, by ratować się pożyczką i kredytem w zdecydowanej większości (68 proc. wobec 60 proc. w przypadku mężczyzn) najpierw ograniczą swoje wydatki do minimum, wiele z nich przejdzie na zakupy rzeczy używanych (26 proc. v 12 proc.), czy spróbuje sprzedać niepotrzebne rzeczy (29 proc. v 17 proc. ) lub znaleźć dodatkowy dochód (30 proc. v 33 proc.).

– komentuje Sławomir Grzelczak, prezez BIG InfoMonitor cytowany przez ekononomista.pl
 

 

Redakcja poleca

REKLAMA