Chcemy z mężem kupić mieszkanie na kredyt. Wiemy, że do końca roku można jeszcze ubiegać się o kredyt z dopłatą „Rodzina na swoim”. Nie wiemy jednak, czy warto śpieszyć się z kredytem, czy np. wziąć kredyt już z inną dopłatą np. na energooszczędne mieszkanie w przyszłym roku. Jakie dokładnie warunki trzeba spełnić, by otrzymać kredyt z „RnS” ? I czy taki kredyt faktycznie się opłaca w długiej perspektywie jego spłacania?
Kredyt w programie „Rodzina na swoim” jest dziś najtańszą formą zaspokojeniapotrzeb mieszkaniowych dla rodzin singli i osób samotnie wychowujących dzieci. Powoduje to fakt, że kupując jako małżeństwo np. w Warszawie 50-metrowe mieszkanie od dewelopera mogą Państwo liczyć na dopłatę rzędu 70 – 80 tys. zł (w przypadku energooszczędnych mieszkań ma to być „zaledwie” 10 - 15 tys. zł). Nie jest to jednak dopłata jednorazowa, ale rozłożona jest ona na pierwsze 8 lat kredytowania. W efekcie kupując wspomniany 50-metrowy lokal o wartości niecałych 300 tys. zł w 80% na kredyt rozłożony na 30 lat w programie „Rodzina na swoim” można cieszyć się pierwszymi ratami na poziomie nieznacznie przekraczającym 1 tys. zł.
Dla porównania korzystając ze standardowego finansowania w rodzimej walucie trzeba by na ten cel wydać 1,9 tys. zł miesięcznie. Aby jednak skorzystać z dopłat trzeba spełnić szereg wymagań. W przypadku małżeństwa przynajmniej jeden z kredytobiorców musi mieć nie więcej niż 35 lat, cena metra nieruchomości musi być niższa niż limity publikowane przez BGK, a sama rodzina zaciągając kredyt nie może posiadać nieruchomości mieszkalnej. Powierzchnia mieszkania nie może przekraczać 75 m kw., a powierzchnia domu nie może być większa niż 140 m kw. Na koniec warto zauważyć, że ostatnie wnioski o kredyt z dopłatą można składać do ostatniego dnia grudnia br.
Bartosz Turek,
Home Broker i Związek Firm Doradztwa Finansowego